Nie jesteś zalogowany na forum.
-Kapralu Vita, nie dziękujcie mi, tylko Marszałkowi który w ramach rekompensaty za trudne warunki misji, awansował każdego prócz mnie o stopień wyżej.
Offline
-Dobrze wiedzieć.....czyli że za pozwoleniem generale.....generał przyjął to na siebie i na "klatę" tak ?
Offline
-Tak *odpowiedział wsiadając do helikoptera*
Offline
*Siadł obok Generała w helikopterze.* Wszyscy są? Pilot nie będzie czekał wiecznie, RUSZAĆ SIĘ!!! * Wyjął magazynek z SVD, którego zabrał po drodze do helikoptera i położył obok siebie.*
Offline
-Wszyscy są kapitanie. *skoczył na tyły helikoptera*
Offline
-A jaką broń używacie? *Pyta ciekawy*
Offline
-Dowiesz się jak dotrzemy na miejsce... *zaśmiał się*
Offline
-A co tak najczęściej robicie?
Offline
-Głownie mamy treningi aby takie akcje jak widziałeś był wykonane bez ofiar.
Offline
MOŻNA STARTOWAĆ!!! *Zatrzasnął drzwi maszyny.*
Offline
*gdy drzwi helikoptera zatrzasnęły się w jego myślach zabrzmiała muzyka* //ta konkretnie http://www.youtube.com/watch?v=Yw3VkhTrK50//
*oparł się o karabin i przymknął oczy*
Offline
-Więc ile potrwa lot? *Pyta już całkiem spokojnym tonem*
Offline
-Jakieś kilka godzin.....jeżeli nic się nie stanie. *spojrzał na mijające widoki ....i coś się stało*
Offline
-No i wykrakałaś Shu, oj ty niedobry! Co się dzieje?
Offline
-Nie nic po prostu jak na tamtej akcji komandosi i saperzy zginęli to ....to złe wspomnienia przybyły.
Offline
*Wstał i wszedł do kokpitu.* Co jest? Tracimy wysokość?
(Pilot): Tak, nawalił ster wysokości, zaciął się przełącznik!
- Cholerny złom, dawaj ja to naprawię!* Kopniakiem zdzielił wyłącznik, który natychmiast zaczął reagować na polecenia.* I pozamiatane, tak to trzeba robić!
*Wrócił na miejsce i nasunął czapkę na oczy.* Już wszystko ok, trochę perswazji i mam nadzieję, że dolecimy na miejsce. *Ziewnął.*
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-02-17 18:50)
Offline
Niezły dziś upał. *Zdjęła rogatywkę i zaczęłą się nią wachlować.* A może to ta gorąca atmosfera.
Offline
//Jakby co siedzę obok pilota, a lecimy helikopterem UH-60 Blackhawk//
-Słuchajcie, lot będzie trwał jeszcze piec minut. Na miejscu wszyscy macie przebrać się w koszarach. Kapral Vita zameldujecie gotowość. Was NikeBoss3415 proszę do mojego gabinetu. Kapitanie Mazuer, również zapraszam, musimy omówić to i owo.
*dalszy lot przebiegł spokojnie. Po wylądowaniu Gen. Maciek przypomniał każdemu co ma robić, po czym udał się w stronę swojego gabinetu*
Offline
*żołnierz udał się szybko do koszar aby przebrać się i nieco odpocząć*
Offline
*Poszedł za Shu, ponieważ nie oriętował się w terenie*
-Podoba Ci się to co robisz?
Offline
-Wiesz .....tak chciałem tu trafić....bo przypominają mi się wcześniejsza służba.
Ostatnio edytowany przez Shupavu (2012-02-18 09:35)
Offline
-Wcześniejsza? Jaka służba?... *Pyta zdziwiony*
Offline
-Heh stare dzieje.....a tutaj chciałem zacząć od nowa....
Offline
-Coś się wtedy stało? Bo ukrywa się prawdę tylko wtedy....
Offline
-Jak teraz wsiadaliśmy do helikoptera to .....przypomniała mi się ostatnia akcja..... .
Offline
-Mów dalej, zamieniam się w słuch.
Offline
-Byliśmy ostatni oddziałem który miał wrócić z misji....ale nasz helikopter został zestrzelony i wszyscy poza mną zginęli a ja zostałem ciężko ranny..
Offline
*Podchodzi do Generała.*
Melduję gotowość, generale.
Offline
-Rozumiem, to dość smutna historia...ale jaka tragiczna! *Zaśmiał się*
Offline
-Wiesz Dag....gdy byś był na moim miejscu i słyszał głosy umierających braci broni to inaczej byś zrozumiał...... *rzucił rzutką w ścianę *
Offline