Nie jesteś zalogowany na forum.
-Destini...Co ty tutaj robisz? *Był już całkowicie zmylony, widać światła zbytnio rzucały się w oczy*
Offline
*przytulił się do Kari....*
-Ty...Kari..ty jesteś piękna *powiedział lew przy czym westchnął*
Offline
*widząc Destini, uniosła jedną brew*
- Cóż, Dagor, jeśli czekałeś na właściwą chwilę, to właśnie minęła. *po czym odwróciła się i ruszyła z powrotem tunelem*
Offline
-Sil, proszę...zaczekaj. *Biegnie za Nią*
-Wiem że jak zwykle wszystko zawaliłem, nie jestem dobry w tych sprawach...ale...
Offline
-A ty... miły.*mówi po czym liże Shu w pyszczek.*
Offline
-Dziękuje..*liże Kari w pyszczek*
Offline
*Siada. Tuli się do Shu.*
Offline
*usiadł i tuli się do Kari*
Offline
*zatrzymała się, spojrzała na Dagora*
- Hej, to nie Twoja wina, ok? Jeśli ktoś tu popełnił błąd, to raczej ja. - *Ruszyła dalej korytarzem, aż do jaskini, z której wcześniej wyruszyli. Zobaczyła tam Shu i Karindę przytulających się do siebie.*
- Co też wszystkim uderzyło do głowy? - *mruknęła pod nosem* - Hey, turkaweczki, ruszamy dalej?
Offline
*był jakby w transie lecz nagle usłyszał głos Sil*
-Yyyyy....co ? A tak już idziemy *poszli za Sil ciągle tuląc się do siebie*
Offline
*Idzie za Sil.*
-Jak by co, to nie jesteśmy truskaweczkami jak to ujęłaś.
Offline
*Wraca do reszty*
-Zbierać się, szkoda nam czasu!
*Wychodzi z jaskini*
Offline
*idzie obok Kari będąc szczęśliwy*
Offline
*Wychodzi, jest wcześnie rano. Idzie z Shu.*
Offline
-Zmiana planów. Pójdziemy przez góry, ale przez "Dolinę Płaczu". *Skierował się w stronę gór*
Offline
-Dobrze Dag pójdziemy tam gdzie nas prowadzisz *idzie tuląc się do Kari*
Offline
- Kari, nazwałam Was turkaweczkami, a nie truskaweczkami . Ale cóż, zakochani zawsze chodzą z głową w chmurach .
Offline
-No dobrze, idziemy tędy. *Idzie powoli*
Offline
*lew idzie razem z Kari u boku i podąża za swoimi przyjaciółmi*
Offline
*Idzie. Nagle pyta:*
-Dolinę płaczu?
Offline
-Konkretnie to rozpaczy, ale nie wiem czy ta droga jest odpowiednia.
Offline
-A dlaczego nie mielibyśmy iść tą doliną ?
Offline
-Jest bardziej niebezpieczna... ale o wiele ciekawsza...
Offline
-Idę tam gdzie ty znasz drogę...ufam ci.
Offline
-Kpię sobie z niebezpieczeństwa! Ha, ha, ha! Pójdę tą drogą.*mówi.*
Offline
-Ech..moja Kari *tuli się do niej*
Offline
*Tuli się.*
-Co tam jest takiego strasznego?
Offline
-Trzeba to sprawdzić....*uśmiecha się do Kari*
Offline
-Prowadź nas Dagor!*mówi.*
Offline
-Dobra, dobra... *Skręca w prawo i idzie*
Offline