Nie jesteś zalogowany na forum.
-A co, jakieś propozycje na jedzonko : D ? *spogląda zaciekawiona*
Offline
-Więc tak....albo idziemy gdzieś zapolować albo mamy pod drzewem robaczki.... co wybierasz ?
Offline
*patrzy zniesmaczona na robaki*
-Chyba jednak polowanie ;]
Offline
*zagryzł sobie jednego robaczka*
-Ok więc idziemy za tamte wzgórze.
Offline
- Ja nie jestem głodna
*mówi to, ale później spogląda na Dagora i Nimarę*
- Ale mogę Wam pomóc zapolować
*rusza niespiesznym krokiem za wzgórze, które wskazał Shu*
Offline
*udaje się za lwem i lwicą*
Offline
-Im więcej tym szybciej będzie. Więc ruszamy *i ruszyli w stronę wzgórza*
Offline
Idę z wami jestem tak głodna, że zjadłabym nawet bawoła w pojedynkę!*Podbiegła do znajomych*
Offline
A ja nie jestem głodna..poczekam na was tutaj . *usiadła *
Offline
*doszedł do wzgórza i po jego stronie zobaczył stado zebr*
-A teraz drogie koleżanki nisko i.....cicho *zaszeptał i zniknął wgłąb trawy*
Offline
// macie czasem tak, ze brakuje Wam słowa, chociaż macie ja na końcu języka?//
*Uspokoiła oddech i zaczęła się skradać z drugiej strony, nie spuszczając wzroku z zebr. Dopiero niedawno nauczyła się polować i bała się, że brakiem profesjonalizmu pozbawi kolegów posiłku. Dlatego uważała na każdy kamyk, na każdą suchą gałązkę...*
Ostatnio edytowany przez Silvana14 (2012-02-02 20:17)
Offline
-Więc jest nas 5, ze mną 6 .....Nimaro, czy ty jesteś zmęczona tą wyprawą? Jeżeli chcesz coś powiedzieć to mów....ja ciebię zawsze wysłucham i zrozumiem.Ahhh...Chciałbym ci coś powiedzieć, ale nie tu i nie teraz.
Offline
*lew skradał się bardzo cicho.... polowanie miał opanowane do perfekcji.....zbliżył się do ofiary tak blisko że widział jej oczy*
-Mam cię *po czym rzucił się szybko na ofiarę....trwało to krótko i przyniósł zebrę przyjaciołom po drugiej stronie wzgórza*
-Proszę dla was przyniosłem abyście mogli odzyskać siłę po tej długiej wyprawie.
Offline
*Skradała się powoli do ofiary, niedużej zebry, która oddaliła się odrobinę od stada. Kiedy lwica znalazła się dostatecznie blisko przyczaiła się do skoku. Zebra skubała trawę, nie widziała jej. Nagły ruch z przeciwnej strony zwrócił uwagę Sil. Niestety zebra również to zauważyła. To Shu z głośnym rykiem rzucił się na ofiarę. Szamotał się z nią chwilę, po czym skręcił jej kark. Zadowolony przyniósł zdobycz reszcie.*
- Cóż, dobrze że chociaż tobie się udało... - mruknęła do siebie z niezadowoleniem
*Ruszyła w stronę przyjaciół*
Offline
-Hmm... nie złość się dla was wszystkich ta zebra wystarczy aaa duża jest.
Offline
// Taa... Shu, wiesz że ja to mówiłam do siebie, a Ty byłeś za daleko żeby usłyszeć . Czyżbyś umiał czytać w myślach :p ?//
Offline
Dzięki, ale najlepsze moim zdaniem są impale! *Wyszeptała wskazując na młodą samice z młodym oraz na samca który zaczął atakować nie swoje dziecko* No nie już po nim! *Szepnęła i skoczyła na narowistego byka*
*Po chwili trzymała w zębach samca a samica i ciele znikli wśród stada zebr*
To się nazywa łup *Powiedziała podchodząc do przyjaciół może zjedzmy tego denata a zebrę *zabierzemy reszcie gdyby zgłodnieli !!!
Offline
*Wspięła się na wzgórze. W dole Des pałaszowała posiłek. Sil uśmiechnęła się. Destini była taka radosna, otwarta... "Nie to co ja - mrukliwa pesymistka" - pomyślała. Usiadła na wzgórzu, rozmyślając...*
Offline
//Sil może nie umiem czytać w myślach ale mam dobry wzrok więc zauważyłem ten grymas na twojej twarzy//
-Destini skora tak....to może się skuszę na coś innego *wgryzł się z wściekłością w ciało aż krew ofiary spływała mu po pysku*
-Mmm dawno takiej zdobyczy nie jadłem. *szarpnął zebrę i położył na swoim grzbiecie*
-No trzeba to im jakoś zanieść.
Offline
//wzrok niczym sokół //
*Podbiegła do Shu*
- Skąd znasz Dagora?
Offline
*Dokończając posiłek podeszła do Sil siedzącej na pagórku*
Co jest z tobą jesteś smutna i nie próbuj się wykręcać przecież widzę mnie możesz powiedzieć!!!
Offline
- A wy co za pogadanki robicie? Jestem bardzo ciekawy....hmmm.
Offline
*Popatrzyła na Desi. Próbowała ją ocenić. Czy można jej zaufać i powierzyć swoje myśli?*
- Wczoraj miałam urodziny - wypaliła bez zastanowienia - A osoba najbliższa mojemu sercu o tym zapomniała. Albo nie chciała pamiętać.
*Zerknęła na Des, ciekawa co jej odpowie. Czy powie to co wszyscy? "Nie martw się, będzie dobrze"?*
Offline
Tajemnica sio, sio *Powiedziała odpychając lwa od niej samej *
Offline
-Dziwczyny...tajemnice w takich momentach? Hehe....Ja nikomu nie powiem.
Offline
*Sil ugryzła się w język, by nie powiedzieć tego co miała na myśli... "Oni to traktują jak jakąś nowinę, temat do plotkowania" - przemknęło jej przez myśl. "Nie, oni chcą ci tylko pomóc, a ty jak zwykle uważasz, że chcą ci zaszkodzić" - zaczęła się spierać z samą sobą.*
Bliska mi osoba zapomniała o moich urodzinach - powiedziała patrząc na swoje łapy.
Offline
-Hmmm...Ciekawe kto to taki, ja o czymś tak ważnym bym nie zapomniał. Jednak czy warto się smucić czymś takim? Wiem, że to bardzo przykre. Czasami zapominamy mimo iż nie chcemy, ale masz...proszę. *Zrywa kwiat i daje go Sil*
-Wszystkiego dobrego!
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-02-02 22:18)
Offline
*Bierze kwiatek od Dagora. "Może on pomyślał, ze mi na nim nie zależy? I dlatego nic nie mówił... W końcu ja też nie złożyłam mu życzeń..." "Tak tylko, że ty miałaś istotny powód"*
- Dziękuję - uśmiecha się na chwilę
- Jak zamierzacie spędzać tegoroczne walentynki? - dodała patrząc na Daga i Desi
Offline
-W "Raju"...a jeżeli chodzi Ci z kim, to może trochę z Nimarą spędzę czasu..
Offline
- Ja walentynki spędzam sama... ale to już tradycja...
*włożyła kwiat za ucho, wstała i po chwili wahania zaczęła schodzić ze wzgórza*
Offline