Nie jesteś zalogowany na forum.
-Niee...za bardzo się przywiązałem...*upija łyk kawy*
-Dobrze że teraz już na jakiś miesiąc papierkowej roboty skończyłem...także mam wolne.
Offline
*Popatrzył na nią poważnie.*
-Jakiegoż to rozkazu?
Offline
- Ja.. Ja, nie mogę. Nie mogę. Warunek... On..- * jedna pojedyńcza łza samotnie spłynęła po jej policzku. Otarła ją wierzchem dłoni. Jej twarz nie wyrażała niczego... Ślepia wpatrzone były w Sou. Odwróciła łeb i znów napiła się trunku. *
Offline
*Jedną łapą wyjął odebrał jej szklankę, a drugą delikatnie podniósł ją z krzesła i odciągnął na bok, od reszty towarzystwa.*
-Dead, co się dzieje? O co tutaj chodzi? Pamiętaj, że masz tu przyjaciół, którzy nigdy nie dopuszczą do tego, żeby ci się coś stało. No i masz mnie.
Offline
*Teraz żadna siła jej nie podniesie. Wtuliła się w jego pierś i szczerze zaczeła płakać. Wypłakiwała chore życie, chory rozkaz, chorą sytuację w którą się wplątała.* -Nie chcę tego zrobić... -*Uspokoiła się, zamknęła oczy i... Próbowała zapomnieć.*
Offline
*przyglądał się uważnie Sou i DD, podszedł do nich* Mogę wam dać klucz do pokoju VIP-ów żebyście pogadali na osobności.
Offline
-To chyba będzie dobry pomysł, Maru.
*Powiedział, tuląc do siebie Dead. Pocałował ją w czoło.*
Offline
*daje im klucz do jednego z pokojów* Trzymaj... Siedźcie tam ile chcecie.
Offline
*Kiwnął łebkiem i i obejmując Dead otworzył drzwi do pokoju drugą łapą. Wszedł do środka.*
Offline
-Nie. -*odepchnęła go i poprawiła grzywkę. Westchnęła powoli odeszła od nich kilka kroków. Wysunęła ze swojej torby czarny duży szkicownik i przytuliła go do siebie. *
Offline
-Dead, mi się czasami wydaje, że najchętniej, to byś się zamknęła w sobie, z dala od ludzi i użalała po wszech czasy. Taką przyjemność sprawia ci ranienie mnie?
Offline
-Wolę byś cierpiał niż gdybyś miał nigdy nic nie poczuć. - *wyciągnęła komórkę i wpisała kilka słów. Spojrzała na Maru i Sou. ''A teraz wszystko się skończy. Byleby nie padało gdy będzie już jasno.'' Pocieszyła się w myślach.*
Offline
*Na jego pyszczku zatańczył lekki uśmieszek.*
-Piszesz z bratem? Może mu powiesz, że masz dość jego rozkazów?
*Zapytał z lekkim sarkazmem.*
Offline
*Lwica rozglądała się dookoła w poszukiwaniu kogoś znajomego. Po pewnym czasie jej wzrok napotkał kilka lwów... To jednak nie był nikt znajomy..*
-Hej.. Chyba sie jeszcez nie poznaliśmy... Jestem Sarmina.. Wo... zaraz zaraz.. dlaczego jestescie tacy smutni?!
*spytała łagodnie*
Offline
*Prychnęła.*
-Jasne. Już pędzę. - *mruknęła do niego.* -To że nienawidzę go do szpiku kości, nienawidzę każdej kropli krwi która w nim płynie, nie znaczy że moje słowa nie przyniosą konsekwencji.-*dodała jeszcze ciszej, lecz patrząc mu w oczy. *
Offline
-Jakiekolwiek to by nie były konsekwencje, sądzę, że i tak dalibyśmy razem im...zapobiec.
*Powiedział, lekko wysuwając kły, na myśl o bracie Dead.*
Offline
-dobra... to ja odejde, bo nie chce wplątywać sie w kłótnie..
Offline
-Nie wiem. I tak nie powinnam tak powiedzieć. Ech, wszystko schrzaniłam. -*mruknęła do siebie. Rzuciła notatnik na duży stół w rogu. Oparła twarz o dłonie i przetarła oczy.*
Offline
Witam nową lwicę w klubie. Zapraszamy tutaj do baru.
Offline
*Objął ją i pocałował w szyję.*
-Póki nic mi nie mówisz tylko tak cię mogę pocieszać.
*Wyszeptał.*
Offline
-dziękuje za zaproszenie..
//Minimalna ilość wyrazów w poście to cztery ~Mariutunio//
Offline
Proszę bardzo. Może podać coś?
Offline
-a co bbyś polecił?
*powiedziała łagodnym głosem..*
Offline
Dla takiej damy coś słabszego. Może martini.
Offline
*Nie mogła powstrzymać uśmiechu igrającego na jej ustach. Przytuliła go i lekko pocałowała.* - Zrobię wszystko by cokolwiek ci się nie stało. Nawet gdyby twój ratunek oznaczałby cierpienie psychiczne dla nas obojga. - * tuliła go, jakby miało to coś zmienić. Jakby miało to wszystko odwrócić.*
Offline
*Wtulił się w nią i zamknął oczy. Starał się o niczym teraz nie myśleć i cieszyć się po prostu chwilą.*
Offline
-Ach dziękuję
*powiedziała z uśmieszkkiem..*
Offline
*bierze lampkę i nalewa do niej martini, wkłada do środka małą parasoleczkę i kawałek cytryny* Proszę bardzo.
Offline
-Mmm... dobre. dziekuję
*powiedziała, gdy się napiła*
Offline
Życzę smacznego i dobrej zabawy w klubie.
Offline