Nie jesteś zalogowany na forum.
-Eh! Raz się żyje!*puściła się.*-Aaaaa!!
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-17 13:06)
Offline
*Usłyszał jakiś głos w oddali więc poszedł sprawdzić co to ale nic nie zastał*
- No nic... trzeba wracać.
Offline
*Spada. Jest na dole. Straciła przytomność.*
//Znacie chyba mojego ducha? będę go pisać pochyleniem.//
*Wiatr zawiał, 1 liść spadł z drzewa i poleciał na nos Kari. Wiatr zaczął wiać grzywę Wafu i sieść Kari. Obraz Kari utworzył się w chmurach.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-17 13:12)
Offline
*Poczuł znajomy zapach*
- To Ona... gdzieś tu jest, coś może jej grozić...*Pobiegł w miejsce gdzie przedtem usłyszał głos, spojrzał w dół i zobaczył nieprzytomną Kari*
- I po co Jej to było...*Powoli zeszedł w dół*
Offline
*wiatr ruszał grzywą Wafu tak, że śmiesznie to wyglądało.*
-Wafu...*powiedział duch Kari.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-17 13:18)
Offline
*Zobaczył ducha Kari*
- Oby to nie oznaczało tego co myślę...
*Zszedł w dół i podszedł do Kari, zobaczył że oddycha i wziął Ją na grzbiet i zaczął wspinać się ku górze*
Offline
-Nie pozwlaj Karin uciekać...*światło oświetliło Wafu.*-Nie pozwól...Nie pozwól....*obraz powoli zaczął znikać.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-17 13:21)
Offline
- Nie pozwolę...
*Jest już u góry i układa Kari na ziemi*
Offline
*Idzie za Wafu*
-Co teraz z Nią zrobimy?
Offline
*Zaczął padać deszcz i zniknął obraz ducha. Lecz ten się nadal patrzył.*
EDIT:*Prawdziwa Karin nie śmiała otworzyć oczu. Wiedziała, że na nią nakrzyczą więc nie chciała tego.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-17 13:29)
Offline
- Trzeba odnieść Ją do groty... Na razie nie możemy zostawić Jej ani Shu...
*Szedł w stronę groty*
Offline
-Moi drodzy...nie mogę przyjąć waszej pomocy.....*mina lwa lekko posmutniałe*
-Lecz muszę to wykonać osobiście *na pysku lwa pojawiła się agresja..wzbudził ją dzięki złym wspomnieniom z dawnego stada......po chwili wysunął duże ostre pazury i ruszył tam gdzie akurat spotkał swego dawnego króla*
Offline
*Ocknęła się.*
-Sam? Może przegrać!
Offline
*lew biegł aby zmierzyć się z przeszłością która pozbawiła go rodziny i skazała go na wędrówkę*
Offline
*Stanęła patrząc na Shu.*
-To jego sprawa osobista...*pochyliła głowę smutno. Lecz ją podniosła. Wie, że może go śledzić jako duch.*-Pamiętaj kim jesteś... jesteś Shu...*powiedziała i zemdlała.*
*Jako duch z chmur biegła za Shu.*
-Pamiętasz, kim jesteś. Jesteś Shupavu.*mówi jako duch.*
Offline
*usłyszał głos Kari po postacią ducha i czuł jak biegnie obok niego*
-Jeśli się poddam to nie będę Shupavu lecz będę nikim ..
Offline
-Nie możesz być nikim, bo wtedy byś nie miał miejsca w kręgu życia.
EDIT:-Pomoge ci wygrać, nic mi się nie stanie.*usmiecha się do niego jako duch.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-17 17:59)
Offline
*lew nie odpowiedział na to co powiedział duch Kari gdyż spotkał swego dawnego króla...*
-I znowu się spotykamy...! *powiedział złowieszczo król do Shu*
-Wiesz co zamierzam tobie zrobić *wysuwa pazury*
-Zatem ...zaczynajmy! *w tym samym momencie obaj wyruszyli na siebie, król przydusił lwa do ziemi i ciągle bardziej dusił lwa*
-Nigdy nie będziesz taki jak twój ojciec..*zaszeptał król do lwa*
-Nigdy nie będę taki jak mój ojciec * uderzył króla aż na jego pysku pojawiła się krew...potem odepchnął go na kamienie *
-Mój gniew jest dużo większy ! * lew ryknął i rzucił się na oślepionego króla.. i tak rozpoczęła się długa i męcząca walka. Jednak król będąc już poważnie ranny chciał aby Shu go oszczędził*
-Shu...mój lojalny kompanie..proszę nie zabijaj starego zmęczonego króla...proszę nie zabijaj mnie
-O niee ! Nie zrobię tego ..lecz zrobię coś innego..
-Co zamierzasz mi zrobić ? *spytał się przestraszony*
-Będziesz żył ze świadomością że te wszystkie krzywdy które wyrządziłeś zostały skierowane przeciwko tobie..pod moją postacią...a na znak twojej klęski *lew jednym pazurem nadciął jedno ucho króla i na pysku pazurem wyrył krwawy znak S*
-Żegnaj.....i więcej już krzywdy nie wyrządzisz *lew będąc zmęczony i wykrwawiony cudem dotarł do swoich przyjaciół*
//tekst napisany ukośnie to słowa króla//
Ostatnio edytowany przez Shupavu (2012-03-17 18:20)
Offline
*Duch Kari cieszył się że odzyskał w sobie wiarę. Lecz na króla padło światło, które Kari skierowała.*
-Za Shu, za wszystkich!*mówiąc to król umarł.* *Powróciła do swojej postaci na ziemi. Śpiewała cicho, coraz głośniej:*
-Aby dojść do tych dróg. Własnych i pisanych. W ten wspaniały krąg życia trwa, wspaniały życia krąg!*śpiewała do: http://www.youtube.com/watch?v=A5IvQBtKzsI od 0:58 do 1:58*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-17 18:29)
Offline
*gdy ich oczom pokazał się Shu zmęczony i ociekający krwią wykrztusił z siebie tylko kilka słów*
-Wit...witajcie...przyjaciele...wróciłem....*lew usiadł *
Offline
-Ja ci przekażę wieści, Shu. Wiem, że byłam duchem. Ale mam coś ważnego ci do przekazania.
Offline
-C..co takiego ? *pyta zmęczony*
Offline
-Król...Twój król umarł.*mówi.*
Offline
-Ale....ja go nie zabiłem......
Offline
*Wchodzi do groty i widzi Maru, wysuwa pazury i podchodzi do niego*
Offline
*spojrzał na Wafu szybko wstał i podszedł do niego*
-Co ty chcesz zrobić...?
Offline
- Zobaczysz...
*Poszedł dalej nie zwracając uwagi na dobre rady Shu*
Offline
*zatrzymał łapą Wafu*
-Nie masz prawa mu robić żadnej krzywdy.
Offline
- A kto powiedział że chcę...
Offline
-Więc co ty chcesz zrobić....?
Offline