Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tandi!! Ja jestem z Serp..!! Ona nadal jest nieprzytomna..
*odkrzyknęła jej*
-Widziałaś, gdzie uciekł Pokemon?
*zapytała, krzycząc do niej*
Offline
-Nie wiem, nie widzę go..Jaskinia jest przykryta głazami!
Offline
-No nie wiedziałam... myślałam, że przywaliły sie drzewa....
*odkrzykneła sarkastycznie..*
Offline
*We śnie usłyszał głos *
- Nie słuchaj się Skazy, proszę. I musisz wiedzieć, kim jesteś. Ja nie wiedziałam, ale teraz już wiem.
Ostatnio edytowany przez pokemon (2012-05-26 12:10)
Offline
*W końcu zobvaczyła coś białego. Zaczęła kopać i dokopała sie do ukochanego*
-Znalazłam go!!!
*krzykneła do Tadni.*
-Do was sie nie dokopie, musicie radzic sobie sami!
*krzyknęła . troche ja to rozbawiło*
Offline
*Odpowiedział we śnie *
- Ale kim ty jesteś ?
- Nie mogę ci powiedzieć, ale wkrótce mnie znajdziesz. Muszę się ukrywać. Umiem wchodzić w sny każdego.
Offline
-Pokemonie!!!
*zaczeła go budzić*
-Ktoś wszedł mu do głowy..
-Kto to?
-Nie wiem... ma blokade..
*w umyśle zakończyła sie rozmowa..*
-POKEMONIE!!!
Ostatnio edytowany przez Sarmina (2012-05-25 21:04)
Offline
- Co, co się stało ?
*Lew zobaczył, że ma łapę przygniecioną kamieniem i spróbował się wydostać, ale niestety nie udawało to mu się.*
Offline
-Oh Bardzo śmieszne Askari się na mnie uwala a ja mam kopać....
Offline
-Ja tu mam wiekszy prblem... Kamien przytrzasnął Pokemonowi łapę!
*krzyknęła*
-Nie marudz, tylko kop!!
*dodała i spróbowała popchnąc kamien*
Offline
-Ciekawe jak?! Dobra poczekam aż Askari się Obudzi...
Offline
-Nie wiem, ale masz kopac i to juz!!
Offline
-Poczekam...* Zasnęła, Śniąc bardzo dziwne, i kolorowe rzeczy * ...
Offline
-To cie tam zasypie... nie denerwuj mnie!
Offline
*Spała...Nie słyszała wołań Sar, było jej bardzo miękko *
Offline
*powoli się budziła*
Ej, ludzie, co sie tu dzieje?*spytała*
Offline
- *Obudziła się słysząc głos Serpo*Serpi się obudziła?! Ej Serpi powiedz coś swemu braciszkowi !
Ostatnio edytowany przez Tandi (2012-05-25 22:09)
Offline
-Nie... Ja tego zrobić nie mogę...
Offline
*Lwica zaczęła kopać.*
-Serp, nie przestrasz sie mnie... Przeszłam lekka przemiane..
*powiedziała, nie przerywając kopania*
Offline
*Lew w końcu wyciągnął utkniętą łapę spod kamienia i wyszedł z gruzów.*
Offline
*Lwica wyszła na powierzchnię, ciągnąc za sobą Serp..W oddali zauważyła Pokemona*
Offline
*W oddali zauważył Sarminę. Próbował biec, lecz po przebiegnięciu metra upadł.*
Offline
*Ocknęła się i wstała. Podeszła do przyjaciół.*
-Cześć...Co si stało?
Offline
*szybko podbiegła do ukochanego.*
-Nic ci nie jest...?
Zapytała,. Zauważyła krwawiącą łape.. Położyła małe łapki na jego i zaczeła coś mamrotać. Gdy przestała, z łapy ukochanego już nie leciała krew, choć nadal miała blizne... Kości wszystkie były całe..*
Offline
*Lew wstał.*
- Dziękuje.
*Liznął Sarminę w policzek.*
- Hmm, zobaczymy, czy ktoś jeszcze nie został w gruzach.
Offline
*patrzyła na nią. Nigdy nie wiedziała, co moze się zdarzyć więc, patrzyła, by się napatrzeć*
Offline
*Odwróciła sie do Serp.*
-Co tak dziwnie patrzysz?
*Spytała , podchodząc do nie*
-Ah to... zapomniałam... teraz wyglądam jak wilk....
Offline
-Nie, nie o to chodzi... Patrzę póki czas...*mowiła zmęczona, bo była bardzo słaba, dzieki Askariemu*
Offline
*Nagle zapadł się pod nim kamień. Gdy upadł na ziemię, znalazł się w istnym labiryncie. Gdy wszedł do jednej z jaskiń, kamienie zatkały wejście i usłyszał głos ze swoich snów.*
- Witaj, pamiętasz mnie ? Tutaj nic ci się nie stanie, obiecuję.
- Gdzie jestem ?
- W niezwykłej magicznej jaskini w podziemiach. Niedługo znajdziesz się w Pieczarze, ale najpierw możemy porozmawiać.
*Nagle przed nim pojawiła się szara wilczyca.*
Offline
-Serp... jezeli cos ci jest, to moze bede mogla cie uleczyc, albo cos..
*powiedziała ze smutkiem*
-Poke....
*przerwała, nie zauważając ukochanego..*
-Gdzie Pokemon?!
*Zapytała z niepokojem koleżanke*
Offline