Nie jesteś zalogowany na forum.
- Ja przybyłem tutaj niedawno. Przyjaciół już znalazłem a jeśli chodzi o zatrudnienie... no to z zawodu jestem bezrobotny *zażartował lew*
Offline
-Ja właściwie też...Najlepiej sprawdzam się jako strzelec.Lubię przygody...*wyjęła z torby butlę wody i jakiś potargany papier*
-Ostatnio staram się znaleźć złodziei bydła,podobno są w tych okolicach.
Offline
- Lubisz przygody, to coś nas łączy. Ja bardzo lubię wędrować tu i ówdzie.
- Napijesz się czegoś?
Offline
-Chętnie!*bierze rewolwer i strzela w butelkę na barze*
-Barman!Prosimy duża wodę i...A co ty chcesz do picia?
Offline
- Ostro sobie poczynasz, Penelopo *przyklasnął* ja po proszę tequilę.
Offline
-Nic niezwykłego...*chowa rewolery*
*barman podaje wreszcie jej danie*
-Wreszcie!Pół godziny czekałam...*zjada swoje żarcie *
Offline
*poprawia bandaż*
-Barman *zagwizdał* -Coś na rozluźnienie proszę !
-Widzę że tez was niesie za przygodami...od ostatniego razu wolę spokojnę życie.
Offline
*barman podaje tequile*
- Gracias, amigo.
*Pije* mm.. me gusta.
*zwrócił się do Shupa*
- spokojne życie? hmm.. to nie podobne do Ciebie.
Offline
-Ja bardzo chętnie zmierzyłabym się teraz z jakimś bandziorem...A Tobie co się stało,Shu?
Ostatnio edytowany przez nessie904 (2012-06-10 19:45)
Offline
- Banditos? Wiesz, ja bardzo chętnie, ale najpierw niech mi się noga naprawi
*wziął łyka tequili*
Offline
*obserwowała to wszystko spod kapelusza i żując źdźbło słomy*
Offline
*spojrzał na Nessie* Młoda damo, co taka lwica jak ty robi na takim zadupiu?
Offline
-Ja?Ja jestem jak wędrowiec, raz jestem tu, a raz tam...I NIE jestem taką sobie damą!*wyciąga rewolwer, rzuca monetę i trafia w sam środeczek*
-Proszę bardzo.*patrzy na lwicę, która się na nią patrzy*
Offline
No no... *wyciągnął dwie monety, podrzucił do góry, szybko wyciągnął rewolwer z kabury i strzelił w obie, monety z dziurami zabrzęczały na podłodze* Też tak umiem. *uśmiechnął się*
Offline
- Oj... chyba trzeba zmienić otoczkę. Barman! Piwo imbirowe dla mnie po proszę!
Offline
-Dla mnie też,jeśli łaska!*bierze jeden ze swoich rewolwerów i strzela w kawałek metalu,co powoduje duży hałas*
Offline
- Ja się nie będę popisywał, bo jeszcze sobie drugą nogę odstrzelę, i będę lew-kuternoga...
Offline
-Ja się nie boję!*dmucha w lufę rewolweru*
Offline
Barman! Piwo dla tej młodej damy! Na mój koszt. *kładzie pieniądze na ladzie*
Offline
*uśmiechnęła się pod nosem i dalej siedziała na swoim miejscu żując słomę*
Offline
*wziął imbir i skierował kroki swoje ku wyjściu* idę się przewietrzyć, ktoś chętny na dotrzymanie mi towarzystwa?
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2012-06-10 20:16)
Offline
-Dzięki*widzi,że przestało padać*jak wypiję,pójdę postrzelać...Macie strzelnicę?Chcę przećwiczyć swoje colty!*szyderczo się uśmiecha,lecz po chwili przestaje*
-Ktoś jedzie!*wychodzi z kasyna*Fire!Stary brachu,co tu robisz?
-Ano jeżdżę od miasta do miasta i szukam miejsca do zamieszkania!
Ostatnio edytowany przez nessie904 (2012-06-10 20:19)
Offline
*wziął dwa kufle z piwem, podał jeden Nessie* Proszę bardzo.
Offline
*ostatnie spojrzenie po lwicach i lwach* nie ma chętnych? No trudno.
*machnął ogonem i wyszedł na ulicę, i usiadł na stopniu*
Offline
-Dzięki*podchodzi do brata*Co tam?Idziemy postrzelać?
-Pewnie,tylko muszę moją Burzę gdzieś przywiązać...*odprowadza konia*No,to idziemy?
-Hmm...Chłopaki,idziecie z nami postrzelać?
Offline
Ja pójdę. *wypił całe piwo i wstał*
Offline
*słysząc kroki Maru, wziął ogon bliżej siebie* Poszedłbym z Wami, ale sami wiecie.
Offline
-Zawsze możesz patrzeć*wzruszyła ramionami*Ja idę
Offline
- Fakt, latające kulki są ciekawsze niż ta przejmująca cisza na ulicy *podniósł swój zadek i poczłapał z Nessie i Maru*
Offline
-Powrócę do twego pytania Nali, no cóż żyłem ryzykiem i się nim żywiłem ale od dawna *masuje się bo bliźnie na łapie* Eh wolę zapomnieć.
Offline