Nie jesteś zalogowany na forum.
*A Water dalej leży, cały czas nieprzytomna, mimo reanimacji Shai. Smoczyca wydała z siebie przeciągły pomruk. Trudno powiedzieć, czy już się budziła, czy po prostu mary senne stały się dokuczliwe.*
Offline
*Shingo wróciła na Skały. Jednak Athu leżała tak, jak ją położono. Inne gryfy oznajmiły Shingo o tym, że jutro zostanie królową Gryfich Skał, jeżeli Athu się nie obudzi. Gryfy zostawiły ją samą z Athu.*
Offline
*Wieczór. Słońce chyliło się powoli ku zachodowi. Kremowa mruknęła, powoli otwierając oczy. *
Offline
*Athu nadal się nie budziła. Teraz już wszyscy wiedzieli, że była martwa. Shingo siedziała przy niej i patrzyła cały czas na gryficę.
Nie martw się, zastąpię Cię godnie... Powiedziała w duszy Shingo. Po jej dziobie spłynęła łza i kapnęła na futro siostry.*
Offline
*Eragon po chwili wychodzi w ze swojej kryjówki i rozgląda się dookoła*
//Zmieniłem "w" na "ze". ~FL//
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-02-09 12:42)
Offline
*Shingo spojrzała w kierunku wyjścia. Wyleciała z groty i wzbiła się w powietrze. Wylądowała tuż za ciemnoskórym lwem.*
- Mogłeś pomóc mojej siostrze!
*Przewróciła go mocnym uderzeniem szponów.*
Offline
* Eragon został lekko draśnięty przez gryficę, która za nim wylądowała i upadł na ziemię i rzekł* - Ja nie chciałem się w to wszystko mieszać! Ja tylko tutaj przyszedłem zobaczyć te tereny!
Offline
- Gdybyś się w to zamieszał, moja siostra żyłaby!
*Warknęła, po czym odwróciła się.*
- Nie wiesz jaka to strata dla naszego gryfiego świata!
*Warknęła, odwracając się gwałtownie w stronę lwa.*
Ostatnio edytowany przez FireLion (2014-02-09 12:42)
Offline
- Ale ja nie chciałem,tak?! * krzyknął do gryficy i dodał* - Ty mi nie rozkazujesz! * po chwili wstał i patrzył wrogim wzrokiem na gryficę*
Offline
- To wszystko Twoja i tylko Twoja wina!!!
*Wrzasnęła gryfica. Było ją słychać w całym Gryfim Królestwie.*
Offline
- To nie jest moja wina!!! Nie zwalaj winy na kogoś innego na przykład mnie! * warknął i tym wszystkim już był zdenerwowany i to najbardziej przez gryficę*
Offline
*Wkurzona gryfica już chciała go zabić. Jednak powstrzymała się i tylko mocno go udrapnęła w łapę.*
Offline
* Lew ryknął głośno, bo mocno odstał od gryficy, więc odszedł trochę dalej od gryficy i powiedział do niej* - Ty musisz od razu kogoś atakować?! Ja rozumiem, że teraz tesknisz za stratą swojej siostry, ale to nie jest powód, żeby mnie od razu atakować! * wskoczył na drzewo*
Offline
- Gdybyś powstrzymał tą smoczycę, może nie doszłoby do tego...
*Po jej dziobie spłynęła łza.*
Offline
- Ale ile mam tobie powtarzać, że ja nie chciałem tam się wtrącać! * kolejny raz krzyknął i po chwili popatrzył na swoją ranę na łapie*
Offline
- Ale mogłeś!
*Krzyknęła. Ziemia zatrzęsła się.*
Offline
- Ale to jest czas przeszły! * rzekł do gryficy i siedzi nadal na drzewie*
Offline
*Waterkill, powoli wracając do rzeczywistości, lekko uniosła głowę. Kremowa rzuciła jakieś przekleństwo, po czym spróbowała wstać.*
Offline
- Mam już dość. Moja siostra nie żyje przez to, że się nie wtrąciłeś... Teraz zrobię to samo, co zrobiła smoczyca mojej siostrze.
*Wbiła pazury w korę drzewa i zatrzęsła nim tak, by lew spadł. Gryfica gwałtownie odwróciła się. Ona żyje... Przeklnęła od nosem i rzuciła się w stronę smoczycy, powtórnie powalając ją. Była ostrożna, bo wiedziała, co smoczyca zrobiła jej siostrze. Wbiła swoje pazury w jej szyję. Była wściekła.*
Ostatnio edytowany przez Carissime (2014-02-10 19:47)
Offline
*Cholera... Waterkill syknęła. Otworzyła paszcze, po czym zionęła w stronę gryficy ogniem.*
Offline
*Gryfica uniknęła spotkania z ogniem. Wyjęła szpony z szyi smoczycy, lecz w ziemi pod smoczycą robiła się coraz większa dziura. Gryfica wzbiła się w powietrze. Wiedziała, że smoczyca nie ucieknie, ponieważ ma mało siły. Po przeciwnych stronach smoczycy zaczęły wyrastać góry, przez co smoczyca nie mogła uciec.*
Offline
* Eragon w tym momencie warczał i syczał na gryficę i też mocno trzymał się drzewa, żeby nie zlecieć, ale kiedy zobaczył, że sytuacja cie uspoiła to lekko uspokoił się*
Offline
*Waterkill sapnęła. Czyli co, to tutaj kończy się moja przygoda? No ładnie... Kremowa wstała. Rozejrzała się, szukając drogi ucieczki. Nie ma... tylko w dół. Niebieskooka spojrzała na ziemię. Nie, to byłoby nierozsądne. Ta gryfica mogłaby zamurować Water w ziemi. Może jakieś inne wyjście? Skrzydła... dużo nacięć i dziur, w takim stanie lot będzie powolny i strasznie męczący. A może... Elementy? Tak, smoczyca mogłaby ich użyć. Co prawda może to się skończyć dla niej całkowitym wyczerpaniem i śmiercią... Ale to chyba jedyna droga ucieczki. *
Offline
*Ziemia stanęła. Gryfica powoli zaczęła likwidować dziurę.*
- Opuść to miejsce.
*Powiedziała ze złością.*
Offline
* Lew na to wszystko patrzył wrogim wzrokiem i ciągle zastanawiał się - Czy tutaj wtrącić się czy nie...- ciągle tak myślał, ale po chwili spojrzał na swoją ranę na łapie zrobioną przez gryficę*
Offline
-HAH! Niby jak? *Wychrypiała smoczyca. Waterkill syknęła cicho. Kremowa rzuciła lodowym kolcem w gryfa, pocisk wbił się w skrzydło bestii.*
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2014-02-10 20:31)
Offline
*Gryfica zaryczała. Wyciągnęła ostrożnie lodowy kolec i rzuciła w ogon smoczycy. Trafiła, aczkolwiek to było tylko trochę większe draśnięcie. Popatrzyła na skrzydło z dziurą. Nie mogła zginąć, bo kto niby przejmie władzę na Gryfich Skałach? Na pewno nie ta gburowata smoczyca.*
- Jak dam Ci wolną drogę, odejdziesz?!
*Ryknęła, nie tak głośno. Przyleciały gryfy wezwane myślami przez Shingo.*
Offline
-Szczerze? I tak bym nie odeszła. Ale... Mniejsza o to. *Powiedziała smoczyca, patrząc na stado wściekłych gryfów.*
Offline
- Co takiego zrobiły gryfy, że chcesz ukraść nasz klejnot?
*Gryfy szykowały się do ataku. Nie. Przekazała im myślami Shingo.*
Offline
-Po pierwsze: kradzież kryształu nie jest rodzajem zemsty. Robię to z innego powodu. Nie mogę powiedzieć Ci nic więcej. Wiedz, że się nie poddam i zdobędę tę błyskotkę, choćbym miała przypłacić to życiem. *Smoczyca warknęła w stronę gryfów.*
Offline