Nie jesteś zalogowany na forum.
- Ja pójdę na pewno. *Zdecydowanie weszła w tłum lwów.*
Offline
To kto zostanie? *Zaczyna się rozglądać* Jak nikt się nie zgłosi, to ja tu zostanę.
Offline
*Zamyśliła się jak będzie wyglądała walka.*
Offline
Dobra. *Przybywa połowa hien z oddziału Iba* A gdzie reszta?
Jedna z hien: Jak kazałeś, połowa oddziału zostaje na Lwiej Skale jako odwód.
Ja: Doskonale żołnierzu. Zostańcie tu na strzaży.
Offline
*Idzie razem z teściem.*
Offline
Skoro musimy... *ruszył za nim*
Offline
*Idzie także*
Offline
Chodziło mi raczej, że musimy zaatakować pierwsi w odpowiedzi na ich plany zabicia nas.
Offline
Ja to idę, a Ty Crush, jak chcesz zostać, to zostań. Postaram się przypilnować, by Hump nie zabijał ich bez potrzeby, ale nic nie gwarantuję.
Offline
*Tłukła się z myślami. Taki po prostu atak wydawał jej się za prosty.*
- Uważam, że powinniśmy to lepiej rozplanować... strategiczniej, że tak powiem.
Offline
*Zatrzymuje się i zatrzymuje teścia* Hump, Kora ma rację. Nie myślisz, że to może być postęp?
Offline
Zależy ilu ich będzie. I Herkules ...słaby, gdy narodu kupa.
Offline
Proponuję, aby najpierw wysłać najszybszego biegacza na zwiady. Niech nam zamelduje o sytuacji. Potem niech skupi uwagę wrogów na sobie i rozbroji sobą ewentualną zasadzką. Aby przeżyć musi być szybki. Wówczas dopiero reszta wkroczy na ten teren. Kto będzie tym ochotnikiem? Czemu się tak na mnie patrzycie?
Offline
- Może by tak.. ustalić gdzie atakujemy i w jakich miejscach najlepiej walić.
Offline
Czemu się tak na mnie patrzycie? No dobra. Ja mogę!
Offline
*Żałuje w myślach, no ale cóż. Realizuje plan*
Offline
*Wzdycha ciężko myśląc co będzie jak tygrysy złapią wiecznie nieogarniętego Iba. Tylko jedno. Wielki problem i cały plan w ruinach.*
Offline
//To powiedz, co mam zrobić, żeby się ogarnąć //
*Wraca po godzinie z meldunkiem* Na pierwszy rzut oka, to jest tam tylko parę tygrysów, ale w pobliskiej jaskini jarzyła się ponad setka par tygrysich oczu. My całego wojska razem z hienami i wilkami mamy jakieś 80 żołnierzy...*wzdycha* spróbuję odciągnąć najwięcej, jak się da. Jak nie wrócę (i tak nie można ginąć) , to przekażcie Mice, że ją kocham.
Offline
//Nic, nic. Po prostu uważaj na misjach i nie rób niczego pochopnie. To samo przekazuje wszystkim wybuchowym lwom. //
*Patrzy na ogromny oddział.*
Offline
//Nie przesadzasz z liczebnością wsparcia? Ja podałem sumę wszystkich żołnierzy. Możesz dać inną, ale może niech będzie bardziej realna jak można prosić//
*Pędzi odwrócić uwagę tygrysów. Stara się by jak najwięcej z nich go goniło. Wbiega do ich jaskini, pluje jednemu na pysk, wyzywa je i zaczyna uciekać* I tak mnie nie dogonicie spaślaki!! *Sam do najchudszych nie należy, ale tygrysy są cięższe od lwów*
Offline
//Znaczy co, opuszczą nas hieny i wilki?//
*Goni go połowa tygrysów. Ich prędkość jest zbliżona do prędkości Iba. Będzie to bieg na wytrzymałość*
Offline
*Ucieka przed tygrysami.*
//Jak coś, to piszcie za mnie.//
Offline
* Nie co ma za bardzo robić więc rzuca się na pierwszego lepszego tygrysa.*
Offline
*rzuca się na jednego z tygrysów zadawając mu bolesne rany*
Offline
*Gryzie następnego. Wielkie tygrysy to niebezpieczni przeciwnicy....*
Offline
*Widząc to rzuca się na jednego z tygrysów, oddzielając go od Humpa.*
Offline
*skacze na następnego tygrysa*
- Hump, jak myślisz gdzie moze być ich "szef" *powiedziała zdyszana, w końcu przegryzła tygrysowi kark*
Offline
- Ja tam myślę, że w centrum ich terytorium.*Odpycha kolejnego tygrysa.* A może w tym samym momencie kiedy my tu walczymy on se ucieka?
Offline
*na chwile przestała walczyć, spojzała na Humpa i Kore, nad czymś się zastanawiała*
- Racja...
Offline
- Najlepiej będzie jak pozałatwiamy tu tych i szybko skierujemy się do serca tego miejs... *Nie dokańcza broniąc się przed tygrysem, który na nią naskoczył.*
Offline