Nie jesteś zalogowany na forum.
*W umyśle lwa szybko padło zdanie: Droczy się... będzie ciekawie. Ruszył powoli obok grafitowo czarnej lwicy o błyszczącym futrze*
Zapewne zamierzasz zanurzyć się w tej krystalicznie czystej wodzie... Nie uważasz, że jest to ryzykowne wkraczać do akwenu nie zbadawszy go pod kątem ewentualnych zagrożeń czyhających ze strony wodnych drapieżców? *Zbliża się powoli ku brzegowi* Może lepiej będzie jeśli jakiś lew zaryzykuje swym życiem dla Twego? *Nie czekając na odpowiedź wszedł do wody, zanurzył się i... zniknął.*
Offline
*W tym momencie Eragon idzie do Iba i drugiego lwa*
//Po pierwsze Shadow to ona, więc nie "drugiego lwa", a do lwicy. Po drugie jestem pod wodą.Ib//
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2013-08-19 19:49)
Offline
*Już zamierzała odpowiedzieć, że zmierza ku akwenowi po to, by ugasić coraz szybciej postępujące, dręczące ją pragnienie, gdy właśnie w tej chwili samiec momentalnie zniknął pod taflą wody*.
- Ib?
*Spytała niepewnie, podchodząc do krawędzi skały. Z niepokojem patrzyła w odmęty jeziora. W jej łbie kłębiły się różne myśli. Zachowała jednak względny spokój. Rzadko wpadała w histerię*.
- Ib!
*Zaczęła go nawoływać. Gotowa była już nawet skoczyć za nim do wody. Naprężyła mięśnie i przygotowała się do skoku*.
Offline
*Czas pod wodą płynie o wiele wolniej... słyszy zniekształcone (przez wodę) wołanie zaniepokojonej lwicy. Postanowił jeszcze chwilę pobudować emocje. Tlenu ma jeszcze na kilkanaście sekund.*
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2013-08-19 19:52)
Offline
*Zawołała go głośno raz jeszcze, po czym, nie trwoniąc już ani sekundy więcej, nabrała jak największą ilość powietrza do pyska i skoczyła przed siebie. Wzburzona woda rozstąpiła się pod jej ciężarem, by następnie z impetem zalać całe jej ciało. Zanurkowała, choć nie należało to do lubianych przez nią czynności. Pod powierzchnią błyszczącej w świetle słonecznym tafli, poczęła intensywnie wyglądać znajomej sylwetki przyjaciela*.
Offline
*W tym momencie przed pięknymi szafirowymi oczami czarnej lwicy ukazał się wyszczerzony uśmiech lwa który wygodnie się ułożył na dnie jeziora (korzystając z ostatnich sekund przed koniecznością wypłynięcia na powierzchnię.* Bul-bul-bul... *Cóż... jego słowa: "Hej, stęskniłaś się?" nie były zrozumiałe pod wodą.*
Offline
*Gdyby tylko jej spojrzenie miało właściwości wzroku meduzy czy też bazyliszka, to bez dwóch zdań Ib w tamtym momencie leżałby martwy i sztywny jak kilkudniowy nieboszczyk. Jej gniewny wyraz pyska tłumaczył wszystko. Nie potrzeba było słów, by odgadnąć, że lew ma najzwyczajniej w świecie przekichane. Gestem łba nakazała mu wypłynąć na powierzchnię. Natychmiast. W tym momencie, ale już*.
Offline
*Cóż... lew ruszył ku powierzchni... jeśli zostałby dłużej pod wodą ryzykowałby utopienie się... A mina lwicy? Cóż... ktoś o takich zniewalających oczach raczej da się szybko udobruchać.*
Offline
*Ona mu pokaże! Oj, srodze ją popamięta. Rozeźlona lwica rozmyślała nad tym, co mu zrobi, gdy już znajdą się na suchej powierzchni lądu. A trzeba było wiedzieć, że nie były to przyjemne myśli. Przebierała rytmicznie łapami, chcąc jak najszybciej dotrzeć ponad taflę wody, co też w końcu nastąpiło. Sprawnie i z gracją wyszła na brzeg i otrzepała futro z kropel cieczy. Czekała, aż Ibilis znajdzie się obok niej, wtedy zacznie się armagedon*.
//Poprawiłem kropkę do przecinka . Ib//
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2013-08-19 20:36)
Offline
*A Ib wypłynąwszy na powierzchnię czekał na lwicę... jak wyszła na brzeg wówczas zanurzył na chwilę głowę w wodzie, wynurzył i epicko machnął swą grzywą prezentując ją lwicy. Dopiero wtedy ruszył ku brzegowi.* Po sprawdzeniu dna mogę Cię zapewnić, że tutaj żadnych potworów nie ma, jest jedynie jeden lew... ale raczej nie będzie on stanowił dla waćpanny zagrożenia. *Podszedł do niej szeroko uśmiechnięty, acz przygotowany by w razie uderzenia uskoczyć.*
Offline
*Zmierzyła go nieprzychylnym spojrzeniem od końcówek łap, aż po kudłaty, choć ,,nieco" mokry łeb, który był zewsząd otoczony równie mokrą, długą grzywą*.
- Czyżby?
*Spytała z powątpiewaniem w głosie*.
- Ja tymczasem widzę przed sobą jednego potwora.
Offline
*Wyszczerzył się ciut szerzej* Cóż... Tobie akurat ten potwór nie zagraża... *Zbliża się odrobinę i szepcze.* No chyba, że tego chcesz. *Puszcza oko do swej zielonookiej rozmówczyni.*
Offline
*Prychnęła głośno niczym urażona kotka. O nie, na takie chwyty nie da się nabrać. Co on sobie wyobrażał? Jeśli Ibilis chce ją jakoś ułagodzić, to musi spróbować czegoś innego *.
- Nie zagraża?
*Powtórzyła, nerwowo mrugając ślepiami*.
- Owszem, zagraża! Mojemu zdrowiu! O mało nie dostałam przez Ciebie zawału.
*Shadow wpatrywała się w lwa, szukając u niego choćby najmniejszego objawu skruchy*.
- A następnym razem niech potwór uważa, żeby to kto inny jemu nie zaszkodził.
*Syknęła ostrzegawczo, posyłając mu karcące spojrzenie*.
Ostatnio edytowany przez Shadow (2013-08-19 21:00)
Offline
*Hmm... z reakcji lwicy lew wywnioskował, że musi zastosować ciut inną taktykę...Przyłożył ucho do jej boku.* Bije normalnie...
W dodatku nie przypuszczałbym, że taka spokojna i opanowana lwica by mogła dostać zawału serca z tak błahej przyczyny jaką byłoby utonięcie potwora...
*Położył jedną łapę na jej łapie* Jeżeli jednak się o mnie martwiłaś, to wiedz, że jest mi niesamowicie przykro. W ramach rewanżu mogę przez najbliższą godzinę wykonywać dowolne twe polecenia. Czy wybaczysz mi to jakże dziecinne zachowanie o pani mego losu?
Offline
*Spojrzała na niego i pokręciła łbem z niedowierzaniem, słysząc te słowa*.
- Tylko przez godzinę?
*Spytała ni to poważnie, ni to żartobliwie. Przez chwilę przyglądała mu się w milczeniu. Shadow doszła do wniosku, że już nie będzie go dalej męczyć i da się udobruchać. Dostrzegła jego starania, więc dostała w pewnym sensie to, czego chciała*.
- Czubek.
*Uśmiechnęła się zawadiacko, delikatnie uderzywszy go łapą po nosie*.
Offline
No faktycznie... *Poprawia łapą grzywę.* Teraz już nie mam czubka? *Pyta z rozbrajającym uśmiechem. Stara się rozśmieszyć lwicę tak bardzo jak jest to możliwe. Jest to (jego zdaniem) najlepsze posunięcie jakie może wykonać.*
Offline
*Zaśmiała się melodyjnie w odpowiedzi na słowa Ibilisa. Jego poczucie humoru działało na nią*.
- Zawsze masz taką ochotę do żartów?
*Spytała, uśmiechając się wesoło. Po dawnej złości nie został już żaden ślad*.
Offline
Ilekroć jestem w porządnym towarzystwie folguję sobie w tej materii. *Błysnął uśmiechem.* Wszak przy kimś tak porządnym mogę sobie pozwolić na tego typu rozrywkę jaką jest drwina... drwina z otoczenia... a przede wszystkim z samego siebie. *Powiedział spojrzawszy jej głęboko w oczy. Choć cały czas kpił ze wszystkiego... to w tych słowach było sporo powagi.*
Offline
*Uśmiechnęła się łagodnie. Ona również patrzyła mu w oczy. Poczuła silne mrowienie na niemalże całym ciele. Wzdrygnęła się, sądząc, że oblazły ją jakieś owady*.
- Proszę, proszę.
*Powiedziała ze szczerym podziwem, obchodząc go dookoła*.
- Zaczynasz mnie intrygować.
Offline
*Podbiegłam do Eragona i liznęłam go.*
-Wybacz,_że tak długo mnie nie było. Musimy nadrobić stracony czas.
*Powiedziała z uśmiechem, po czym przytuliła lwa.*
//Czynności piszemy w gwiazdkach (*...*), po przecinkach robimy przerwy, a do tego proszę Cię, nie rób podwójnego entera (wystarczy jeden) między czynnościami i słowami wypowiadanymi przez Twoją postać (dialogiem bądź monologiem). ~ GoldenLion//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-20 08:43)
Offline
* Eragon zdziwiony trochę widokiem Aniszy, i powiedział.*- Anisza, co ty tutaj robisz.... *Czuł niesmak do lwicy. Po minucie powiedział (a nie lepiej "odezwał się"?).*- Tak, musimy nadrobić stracony czas... *Zastanawiał się ale też myślał, dlaczego Anisza się do niego odzywa po taki długim czasie.*
//Interpunkcja i składnia zdania do poprawy. Do tego nie rób spacji po pierwszych gwiazdach (kiedy zaczynasz opisywać czynność). ~ Golden//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-20 10:00)
Offline
-Bardzo za tobą tęskniłam. Przepraszam, że tak długo mnie nie było. Obiecuję, że już nie zostawię cię samego na tak długi czas.
*Czułam się źle, zostawiłam go samego na długi czas. Liznęłam lwa po czym spytałam.*
-Może przejdziemy się na Wzgórze Wielkich Królów? Tak bardzo za tobą tęskniłam.
*Przytuliłam lwa, czekałam na odpowiedzi.*
//Poprawiłam błędy, usunęłam zbędne i dodałam brakujące spacje. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-08-20 15:58)
Offline
*Po słowach Aniszy, Eragon odpowiedział.* -Anisza, to mnie powoli zaczyna denerwować, te twoje znikanie na dłuższy czas. *Lekko podenerwowany głos.*
*Ale później dodał* -Możemy się przejść na Wzgórze Wielkich Królów i mi powiesz, dlaczego cię nie było tutaj przez dłuższy czas.
//Pamiętaj o spacjach. ~Sami//
//I o przecinkach. ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-20 19:31)
Offline
-Przepraszam, już więcej nie będę znikać bez ostrzeżenia. Odwiedziłam mojego brata. Obiecuję, że to więcej się nie powtórzy. Wiem, jestem złą partnerką ale to się zmieni.
*Powiedziałam po czym liznęłam lwa.*
-Zresztą mówiłam ci, że długo mnie nie będzie. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
*Ruszyłam powolnym krokiem w stronę wzgórza.*
//Brakujące spacje dodane. Zwracaj na to uwagę, proszę. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-08-20 17:31)
Offline
*Eragon spoglądał na Aniszę nieprzekonującym wzrokiem i powiedział*_- Ja ciebie Anisza rozumiem że ty musiałaś odwiedzić swojego brata i taka dalej ale tak bez słowa //Niezrozumiały fragment//..._* usiadł przy skale i nie miał zamiaru iść na Wzgórze Wielkich Królów.*
//Poprawiłam błędy. ~Water//
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-08-20 18:08)
Offline
*Podeszłam do swojego partnera*
-Kochanie, przecież ci mówiłam.
*Powiedziałam parząc mu prosto w oczy.*
//Nie powinnaś robić takich wielkich odstępów. ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-20 19:37)
Offline
-Tak wiem, że ty mi Anisza mówiłaś, ale ja na przykładnie nie chcę iść na Wzgórze Wielkich Królów, i chcę tutaj zostać, posiedzieć i też z tobą Anisza porozmawiać.*odrzekł zbyt nie niezbyt przyjaznym głosem do lwicy*
//Poprawiłam błędy, usunęłam niepotrzebne wyrazy. ~Water//
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-08-20 18:02)
Offline
-Ciągle się na mnie gniewasz? Naprawdę przepraszam, że zostawiłam cię samego.
*Przytuliłam się do lwa.*
-Jesteśmy partnerami. Jeśli nasz związek ma być taki jak w bajce musimy przejść kurs wybaczania.
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-08-20 19:02)
Offline
-Ja już wybaczałem wielu innym towarzyszom różne syt ułację, ale tobie Anisza też wybaczam.*przytula lwicę*
// "sytłację" poprawione na "sytuację" ~Water//
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-08-20 18:03)
Offline
-No i to jest mój kochany Eragon.
*Liznęła lwa po czym także go przytuliła*
//Nie powinnaś robić takich wielkich odstępów (linijka przerwy między rozmową i czynnościami). ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-20 19:38)
Offline