Nie jesteś zalogowany na forum.
*Eragon przytula Aniszę i później powiedział.* -Ja też się cieszę, że wróciłaś.
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-08-20 19:01)
Offline
-Wiesz, muszę ci coś powiedzieć. Od dawna zastanawiam się nad ślubem. Co ty na to?
*Spytałam patrząc na lwa.*
//Usunięty zbędny przecinek i spacja przed znakiem zapytania. ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-08-20 19:00)
Offline
-Przepraszam bardzo... Anisza ślub... *lekkie zdziwienie* -Ty już myślisz o ślubie... *położył się i nie może uwierzyć*
//Zwracaj uwagę na spacje. ~Sami//
//Błędy poprawione~Water//
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-08-20 19:16)
Offline
-Jesteśmy razem rok, jeśli pytam o_to za wcześnie..
*Patrzy na lwa*
//Brakująca spacja dodana~Water//
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-08-20 19:16)
Offline
-Anisza, ślub to jest jeszcze dla mnie trochę za wcześnie, muszę przyznać... *odpowiedział do lwicy*
//A masz gg?//
//"Wczęśnię" -> "wcześnie" ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-20 19:39)
Offline
-Rozumiem i szanuję twoją decyzję.
*Powiedziała, przytuliła lwa.*
Ostatnio edytowany przez Anisza (2013-08-20 19:10)
Offline
-To dobrze że ty, Anisza rozumiesz moją decyzję...*przytula lawicę*
//Chyba "lwicę", a nie "lawicę" ~Water//
Ostatnio edytowany przez Waterkill (2013-08-20 19:17)
Offline
*Spojrzała na niebo, księżyc był już w pełni. Siedzieli tu około godziny*
-Wiesz co, może przejdziemy się na krótki spacer ?
*Spytała swojego partnera*
//Nie powinnaś robić takich wielkich odstępów (linijka przerwy między rozmową i czynnościami) + umknął Ci przecinek. ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-20 19:42)
Offline
-Tak...możemy się przejść na spacer w pełni księżyca._*Lew wstał.*
//"wstanął" > "wstał" ~Sami//
Ostatnio edytowany przez Sambirani (2013-08-21 09:59)
Offline
*Lwica także stanęła i powolnym krokiem ruszyła do przodu*
-W takim razie chodź.
*Powiedziała patrząc na Eragona.*
//Nie powinnaś robić takich wielkich odstępów (linijka przerwy między rozmową i czynnościami). ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-20 19:42)
Offline
*Eragon idzie powolnym krokiem, wraz z Aniszą i powiedział*- Możemy pójść przed siebie...
Offline
-Dobrze, kilometr stąd jest kino. Przejdziemy się ?
*Spytała zwalniając tępo aby lew mógł ją dogonić.*
//KINO? Na Lwiej Ziemi??? Przecież to nie są Schizy! ~ GoldenLion//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-20 19:46)
Offline
-Kino...*trochę się zdziwił*- Nie, ja nie chcę do kina, Anisza, spędźmy tutaj tą noc...*dogania lwicę*
Offline
*Skręciła w kierunku Lwiej Skały, co kilka sekund odwracała się i sprawdzała, czy Eragon nadal za nią idzie. Po godzinie tułaczki wspięli się na Lwią Skałę*
/zt/ (http://forum.krollew.pl/viewtopic.php?id=576&p=116)
//Nie powinnaś robić takich wielkich odstępów (linijka przerwy między rozmową i czynnościami) + "Lwia Skała" to nazwa własna, którą pisze się wielką literą + dodany przecinek. ~ Goldi//
Ostatnio edytowany przez GoldenLion (2013-08-20 20:06)
Offline
//Jako, że te posty w ogóle nas nie dotyczą, piszemy jakby w ogóle ich nie było//
Cieszę się z tego niezmiernie, że jesteś zaintrygowana mą osobą. *Zmierzył wzrokiem smukłą lwicę od końca ogona aż po czubek nosa.* Dokładnie tak samo jest, jeśli chodzi o Ciebie. Jesteś osobą niezwykle dla mnie intrygującą waćpanno.
Offline
- Doprawdy?
*Spytała kokieteryjnie, mrużąc uwodzicielsko ślepia. Zrobiła kilka kroków w kierunku samca, świdrując go przenikliwym wzrokiem*.
- I co w takim razie zrobimy z tą wiedzą, waszmość?
*Łagodny uśmiech odmalował się powtórnie na jej pysku. Z ciekawską miną wyczekiwała odpowiedzi lwa, raz po raz ponaglając go z lekka niecierpliwym spojrzeniem*.
Offline
*Z każdym razem jak ponaglała go wzrokiem... robił minę jakby nie miał nic do powiedzenia. W końcu odezwał się* Cóż... możemy ją do czegoś wykorzystać. Na przykład możemy zacząć stopniowo wyszukiwać odpowiedzi na pytania które drzemią w naszych umysłach... Na przykład to, jak udaje Ci się utrzymać taki piękny połysk swego czarnego futra.
Offline
*Zaśmiała się pod nosem, spuszczając mimowolnie wzrok ku swoim łapom. Spodziewała się po nim takiej odpowiedzi. Po krótkiej chwili utkwiła w nim swoje spojrzenie na powrót*.
- Informacja ściśle tajna.
*Rzekła konspiracyjnym szeptem z poważną, niewzruszoną miną, lecz w jej oczach można było dostrzec skaczące iskierki rozbawienia*.
- Może kiedyś się nią z Tobą podzielę.
*Mrugnęła lewym okiem, po czym niespodziewanie odwróciła się do Ibilisa tyłem i ruszyła ku błyszczącej wodzie*.
- Przez to Twoje przedstawienie zapomniałam zaspokoić pragnienie.
*Rzuciła do niego przez ramię*.
Offline
Napij się zatem skoro tego pragniesz, ja zaś poczekam tu. *Rzekł usadowiwszy się wygodnie na trawie. Uważnie obserwował każdy krok lwicy - sam sposób w jaki się poruszała był czymś wartym uwagi.*
Offline
*Z gracją stawiała każdy swój krok, starając się wyglądać przy tym jak najbardziej majestatycznie. Wiedziała, że samiec bacznie się jej przygląda, co w jakiś sposób schlebiało czarnej lwicy. Będąc już przy brzegu, nachyliła się ostrożnie i parokrotnie zamoczyła swój różowy język w mieniącej się blaskiem cieczy. Woda była chłodna i doskonale gasiła pragnienie. Samica raczyła się nią z prawdziwą lubością. Kiedy skończyła pić, obróciła łeb w stronę Ibilisa. Mokre krople spływały jej ciurkiem po brodzie*.
- A Ty, Ibilisie, nie jesteś spragniony?
*Spytała. Głos miała ciepły, przyjazny i miły dla ucha. Rozmyślała, czy i tym razem lew zdobędzie się na jakąś żartobliwą odpowiedź*.
Offline
Zależy czego... *Robi minę jakby dopiero załapał o co go spytała.* Aaaaa... w sumie jak widzę jak Ci smakuje, to i ja się napiję.
*Rzekłszy to wstał, stanął obok lwicy, nachylił się i zaczął powoli pić.*
Offline
*A lwica, będąca niekiedy bardzo złośliwą, błyskawicznie znalazła się przy jego tyle, po czym z premedytacją pchnęła go w odmęty jeziora. Biedny Ibilis chyba nawet nie przypuszczał, co go spotka. Shadow odskoczyła zwinnie od brzegu, nie chcąc zostać ochlapaną przez rozbryzgującą się pod ciężarem lwa wodę. Z zawadiackim uśmiechem wymalowanym na pysku czekała, aż głowa samca wyłoni się spod tafli cieczy*.
Offline
*Lew oczywiście wpadł do wody. Po chwili wypłynął na powierzchnię, wyszedł na brzeg... i ruszył w stronę lwicy zamiarem otrzepania futra z wody tuż obok niej .*
Offline
*A lwica zdołała przejrzeć jego niecne, godne potępienia zamiary. Zmierzyła Ibilisa ostrzegawczym spojrzeniem*.
- Nawet nie próbuj.
*Poleciła stanowczo, ostrożnie oddalając się z pola zasięgu lwa*.
Offline
Boisz się kilku kropel wody? *Spytał kpiąco i przyspieszył swe kroki.*
Offline
- Kilku kropel?
*Szczerze zdziwiła się lwica, patrząc się mu bezpośrednio w oczy*.
- Ty tam przechowujesz tyle wody, że można by tym napoić całą sawannę.
*Ona również przyśpieszyła swoje kroki. Wzrokiem szukała gorączkowo dla siebie jakiegoś punktu ratunku. Z opresji wybawiło ją niewielkie, ale jednocześnie dostatecznie wysokie, by się na nim bezpiecznie schronić drzewo. Nie tracąc czasu, pognała w jego stroną*.
- Złap mnie, jeśli potrafisz!
*Krzyknęła, śmiejąc się radośnie, podskakując wesoło niczym lwiątko*.
Offline
*Wyzwanie? Cóż.... czemu by nie. Pobiegł najszybciej jak umiał starając się odciąć lwicy drogę ucieczki.* Nie uciekniesz mi!
Offline
*W odpowiedzi wytknęła mu język*.
- Marzenia, kotku!
*Krzyknęła do niego, jednocześnie zwiększając swoją prędkość. Od drzewa dzieliła ją już niewielka odległość, tak więc miała nadzieję przechytrzyć samca i przyjąć wieniec zwycięstwa*.
Offline
Lepiej patrz pod łapy! *Krzyknął za lwicą mając nadzieję, że zastosuje się do jego rady. Cały czas biegł starając się ją dogonić. Za nim było widać wyraźny mokry ślad jaki zostawiał... wszak był cały mokry.*
Offline
*A i owszem, przyjęła do świadomości jego dobre zalecenie. Starała się jednak zerkać pod łapy bardzo dyskretnie, tak by lew tego nie widział*.
- Co tak wolno, Ib?
*Droczyła się z nim, chcąc zmotywować go do większego wysiłku*.
Offline