Nie jesteś zalogowany na forum.
Ależ skąd Mi tak nawet wygodniej
Offline
To dobrze. *Uśmiechnęla się szeroko*
Offline
*Także się uśmiechnął* Eee... czy Tobie też jest tak gorąco? //Jak coś, wulkan się uaktywnił //
Offline
Yyy.. tak. *Zamyśliła się przez chwile po czym zerwala się na równe nogi* wulkan!
Offline
Wulkan? Jaki niby wulkan? *Nie do końca łapie o co biega*
Offline
oj no. Wstawaj... *Podała mu łape* Wulkan się uaktywnił... *Nagle wszystko się zatrzęsło a ona puściła łape Iba, który runął do tyłu* ojć.. xD
Offline
A... to trzeba wiać... ruszamy... *Wyskoczył z jakuzie i próbuje pomóc Sam wyjść*
Offline
Ale gdzie? *Po wyjściu z wody rozejrzała się*
Offline
Jak najdalej od wulkanu, nie? *Zaczyna biec zataczając się z powodu trzęsienia ziemi*
Offline
*Wzruszyła ramionami* No w sumie tak .. *Także ruszyła przed siebie*
Offline
*Biegnie obok Sam* Tylko oby nic nam się nie stało...
Offline
Oby.. A właśnie masz ochote na pieczony boczek?
Offline
Chwilowo nie mam, a co?
Offline
A to szkoda... bo za chwile będziemy mieć go pod dostatkiem *Wskazała mu wulkan, który zdawał się za chwile wybuchnąć*
Offline
*Przyśpiesza jeszcze trochę* Może zwiejemy w porę....
Offline
*Kiwnęła głową i także przyśpieszyła* Wypadałoby zna.... *Ziemia znowu zawibrowała tak, że lwica upadła.* Trzeba się śpieszyć...
Offline
*Zatrzymuje się i pomaga jej wstać* Szybko!
//EJ!! Może się ktoś jeszcze dołączy do nas! CO?! //
Offline
//Klient nasz pan //
Czekajcie! *piskliwy głosik rozniósł się gdzieś w powietrzu. Do przyjaciół dobiegła zziaja Kora dysząc ciężko.* Biegnijcie prosto aż do brzegu morza! *wrzasnęła*
Offline
Kora! *Chwile na jej zdyszanej twarzy pojawił się uśmiech, który nagle zgasł gdy wróciła do rzeczywistości* A daleko to?
Offline
I w którą stronę? Mam nadzieję, że nie mówisz o Morzu Śródziemnym, bo Sahary nie przekroczymy...
Offline
Prosto cały czas, tak będzie najszybcie! *wyrzuciła jednym tchem i machnąwszy energicznie łbem wybiła się na przód*
Offline
Sam ruszaj. *Czeka aż lwica ruszy*
Offline
//To wy nie biegniecie cały czas? //
*czekała niecierpliwie aż przestaną się mozolić* Gdzieś na szczycie wulkanu pojawiała się pomarańczowa maź*
Offline
//Ja cały czas biegne //
*Lekko zdyszana wzieła większy oddech i dogoniła Kore*
Offline
//Ups //
*Zrównuje się z nimi* Szybciej!
Offline
*wpada między roślinność dżungli i prze naprzód choć liany wciąż zaślepiały ją zaślepiały* Już nie daleko, czuć już morze! *krzyknęła do nich*
Offline
*Pędzi za nią co chwila zaczepiając o jakąś lianę*
Offline
*wypadła nagle z zarośli i sprężystym skokiem wyrwała się z reszty lian. Zahamowała jednak gwałtownie. Przed jej przednimi łapami widniała krawędź klifu.* Tego nie przewidziałam.
Offline
*Wyhamowuje w ostatniej chwili uderzając lekko o Korę* //Nie na tyle byś spadła //
Offline
//I teraz wpadnie na nas Sam, normalnie jak hieny //
*przełknęła ślinę widząc wodę obijającą się o skały*
Offline