Nie jesteś zalogowany na forum.
-Może mu coś dać...
Offline
Zimno? Wątpię, raczej bym się przeziębił.
Offline
-Zróbmy mu egzorcyzmy!
Offline
-Idź po egzorcystę, lekarstwa tu nic nie dadzą!
Offline
To potrzebny nam jakiś egzorcysta z łodzią...
Offline
-No to kto idzie po tego egzorcystę?
Offline
-Po co ci zioła? Krzyż, święcona woda i egzorcysta wystarczą. Zreszta na pewno nie znasz się na ziołach!
Offline
-Ja sobie to wyobrażam. Przeżyli?
Offline
Zioła? Chyba jedynie te co rosną na wulkanie bo reszta jest pod wodą. A co do egzorcysty to skąd ja mam go wziąć?
Offline
-Wmyśl coś! To wcale nie jest takie trudne jak się wydaje
Offline
*przyglądała się temu w milczeniu. W łapkach wciąż trzymała piękną prełę*
Offline
-Co się dzieje...? Chyba zasnęłam...
Offline
-Aha... To chyba dużo się tu działo...
Offline
-Jest piękna *szepnęła z uśmiechem gdy Humphrey już wyszedł. W milczeniu wyszła z jakini. U dołu wulkanu rosło wiele krzaków i chwastów. Urwała cieńką łodygę jednego z nich. Ładnie zawiązała na niej perłę i zawiesiła sobie na szyi. Uśmiechnęła się lekko i skierowała się z powrotem ku jaskini*
Offline
-Może mam coś zrobić? Coś jest potrzebne? I kto stoi na warcie?
Offline
-Idzie po tego egzorcystę! Ja wam mówię, ze tylko to pomoże!
Offline
*Ziewa*
-Idę spać jest zmęczona- kładzie się i zasypia.
Offline
-Nie jestem w czymś potrzebna? *Stoi bezczynnie*
Offline
*przygląda się reszcie w milczeniu. Podchodzi do Lori*
- Z kąd masz tą perłe?... Jest piękna *usiadła koło niej*
// Sory że tak rzadko pisze ale nie mam czasu //
Offline
Wiecie co, zastanawiam się czy ten wywar pomoże. *Patrzy nieufnie na kocioł* Tak właściwie, to zauważyłem, że kiedy śpię, to zamiast mnie opanować razem, oni ciągle rywalizują. *Pociera bolący nos* Niech się lepiej przyzna ta osoba, która mnie pozbawiła przytomności, bo chyba ją zatłukę, jak dowiem się od kogoś innego.
Offline
*Zamyśla się* Ale skąd weźmiecie podczas powodzi egzorcystę i jak go tu zaprowadzicie? Chociaż, jeśli to Jakub Wędrowycz,to dla niego żaden problem tu dotrzeć.
Offline
- Hump... Gdzie ty go chcesz znagleść?
Offline
*Szumi mu w głowie* Wiesz co, lepiej zrób ten wywar. Gorzej nie będzie.
Offline
*Coraz bardziej mu szumi w głowie, obraz zaczyna mu się zamazywać.* Tak właściwie, to nie będzie efektów ubocznych?
Offline
- No... najwyzej umrzesz... *uśmiech*
Offline
Aha *Stara się zrozumieć* Powiedz, jak będzie gotowe.
Offline
Dobrze, ale lepiej, niech Ci się nic nie stanie. Lori mnie wtedy zabije, bo nie spróbowałem pierwszy
Offline
I jak? *Przygląda się Hump'owi*
Offline
*Pije* Nawet niezłe. *Widzi wszystko w dziwnych kolorach* Eeee? Też tak się dziwnie czujesz?
Offline
To ja też. *Zasnął. Miał nienormalny,ale spokojny sen*
Offline