Nie jesteś zalogowany na forum.
-To ja też idę spać zzz *Śpi*
Offline
*nie mogąc zasnąc, siada przy wyjściu z jaskini*
Offline
*patrzyła w dal. Na zewnątrz szalał wręcz sztorm (!). Spojrzała na perłę zawieszoną na szyi. Dopiero teraz zdała sobie z czegos sprawę. Na narzeczeństwie może się zakończyc jej życie...*
Offline
*zaśmiała się cicho, ponuro. Wiedziała że szanse na to są nikłe, ale nie chciała mu psuć humoru*
Offline
*odwróciła do niego łeb i usmiechnęła się, choć tak naprawdę miała ochotę się rozpłakać. A to był dopiero poczatek...*
Offline
*Stoi na warcie. Cieszy się, z ciszy w głowie, ale warta go powoli zaczyna nudzić. Bawi się swoją grzywą i nuci sobie.*
Offline
*Budzi się*
-Czy ktoś stoi na warcie?
Offline
*Przerywa zabawę grzywą*
Ja!
Stoję na warcie i myślę uparcie,
co jest mi lepsze wóda, czy żarcie.
*Parska śmiechem*
Ostatnio edytowany przez Ibilis (2010-11-22 20:05)
Offline
-Mogę za Ciebie stanąć... *Zmienia Iba*
Ostatnio edytowany przez Swala (2010-11-22 20:06)
Offline
*Zmieniony przez Swalę zaczyna przechadzać się po okolicy. Widzi zmartwionego Hump'a. Podchodzi do niego* Coś się stało? Pomóc Ci?
Offline
-Co się stało? *Patrzy na lwa*
//Przecież wszystko przespałam //
Offline
-Nie martw się... Przeżyjemy!
Offline
Właśnie, dzięki Twojemu wywarowi nic nam nie grozi. Nie przejmuj się. Poradzimy sobie. *Zaczyna nucić Hakunę Matatę*
Offline
*Przygląda się mu uważnie* Ten Twój wywar, to ile działa?
Offline
*Stoi na warcie*
-Patrzcie! Coś się zbliża!
//To coś to źródło waszych głosów //
Offline
Lori? *odgaduje myśli Hump'a* Nie martw się, przecież wszyscy widzą, że przy Tobie jest bezpieczniejsza, niż w schronie przeciwatomowym. *Stara się dodać mu otuchy*
Offline
-Nie wiem... *Stara się dostrzec co to*
Offline
Co TO jest? *Gapi się na to coś.*
//Ma ktoś pomysł, czym może się to okazać, bo ja nie.*
Offline
-Nadal nie wiem...
//Może to być czarny lew o specjalnych zdolnościach //
Offline
Kim albo czym jesteś?!
//To chyba, że kilka, bo było kilka demonów//
Offline
-Od razu mówiłam, żeby iść pa egzorcystę!
Offline
Chodu!! *Wbiega do środka jaskini. Szykuje się na każdą ewentualność*
Offline
*Chowa się*
-Boję się!
Offline
Właśnie, tu nawet Wędrowycz nie pomoże.
Offline
Wszyscy tu są? Nikt nie został na zewnątrz? *Szybko się rozgląda*
Offline
*Kuli się w najmniejszym kątku, jaki jest*
Offline
-Mamo przytul mnie-krzyczy przestraszona w stronę Lori.
Offline
*Podbiega do zatarasowanego przez Hump'a wyjścia. Woli przytrzymać kamień* Nie bójcie się. Póki ja i Hump tu jesteśmy, włos Wam z głowy nie spadnie. Macie moje słowo.
Offline
*Wyrywa sobie sierść*
-I co teraz! *Panikuje*
Offline
* Wtula się w Lori*
-Mamo, obiecuje, ze jeżeli wyjdę z tego żywa będziesz mogła wybrać sobie przyszłego zięcia. Obiecuje, nie będzie żadnych sprzeciwów!- krzyczy.
Offline