Nie jesteś zalogowany na forum.
*przekręca oczami* Nic nic, Ibciu, nic nic.
Offline
Ahaaa.... hmm... Kora, Twoja kolej kręcić butelką
Offline
Wiecie, ilemy w sumie gramy w tą butelkę? O,o *zakręciła* Wy grajcie, ja idę się czego napić. Pobiegła do baru*
Offline
*Butelka się kręci.... i zatrzymuje się na Kiarze* No Kiar, co wybierasz? Szczerość, czy odwagę?
//Kora wymyśli zadanie/pytanie //
Offline
Ib, weź za mnie wymyśl coś! *krzyczy z drugiego kąta sali* //a właśnie że Ib ;D//
Offline
//No to jednak ja //
Dobra! Ale najpierw niech wybierze!
Offline
*zamawia bananowy koktajl i batonika Leona*
Offline
Weź też coś dla mnie Korcia! *Krzyknęła za lwicą po czym spojzała na Kiare* To co wybierasz?
Offline
Dobra, dobra... szczerość. *Przybiera na wszelki wypadek poker face...*
Offline
Hmmm... o co by Cię tak spytać... hmm... gdybyś trafiła na bezludną wyspę i mogła zabrać ze sobą jedną osobę, to kto by to był? :chytrykot:
Offline
Mój tata. On mi zawsze we wszystkim pomoże i na wszystkim się zna. Na przetrwaniu na odludziu na pewno też!
Offline
Hmm... w takim razie... Twoja kolej
Offline
*Kręci się, kręci.. kręci...*
Sam! Co więc wybierasz?
Offline
Omm... niech będzie zadanie. *Spojrzała na Kiare oczekując*
Offline
Hmm... ciekawe, co Ci Kiara każe zrobić...
Offline
Ugotuj coś co nie zabije. Nie znam twoich umiejętności kulinarnych więc nie mam innych warunków.
Offline
Co nie zabije powiadasz..? Będzie cięzko.. *Zaśmiała się po czym ruszyła w strone kuchni* a może być budyń?
/xd/
Offline
No... moze być. ale to wtedy reszta oceni zjadliwość, bo ja nie przepadam za budyniem.
Offline
To budyń odpada... *Dokładnie sprawdziła zawartośc lodówki po czym zabrała się za gotowanie*
Offline
Hmm... to może zrób kanapkę z szynką? Tego zepsuć się raczej nie da
Offline
A może by tak kisiel, co Sami?
Offline
Nie budyń nie kisiel, no ale galaretki to jużnie zwalisz prawda ? ;d
Offline
Ani to ani to... *Po chwili w pomieszczeniu rozległ się dzwonek piekarnika. Nucąc coś pod nosem pobłąkała się jeszcze troche po kuchni po czym uśmiechnięta wróciła do przyjaciół. Na stoliku przed nimi postawiła tace z pachnącymi cynamonem pierniczkami* Takie cuś z okazji świąt... : D mam nadzieje, że wam nie zaszkodzą..
Offline
Też mam taką nadzieję.... *Zaczyna wsuwać pierniczki*
//xd//
Offline
*Spojrzała na Iba* I jak? Zjadliwe?
Offline
Nom... *Dalej je wcina.* Bardzo smaczne...
Offline
*Słysząc, że apteczka nie będzie potrzebna oddetchnęła z ulgą i sama postanowiła się poczęstować
Offline
*Spojrzała. Powąchała. Dziabnęła... *DOBRE! *Zgarnęła kilka na zapas aby inni jej nie zjedli.*
Offline
Tylko... trochę się pić po tym chce... *Szuka oczyma czegoś do picia.*
Offline
Miło mi, że smakuje... *Posłała wszystkim wdzięczny uśmiech. Wyciągnęła z lodówki dzbanek z czymś zimnym do picia i podała go wraz z szklanką Ibowi* Wydaje mi się, że to coś na wzór soku pomarańczowego
Offline