Nie jesteś zalogowany na forum.
Shup! A co ja mam powiedzieć? *zawołał leżąc pod czterema lwiątkami*
Offline
*Skonsternowana popatrzyła po lwiątkach. Klepnęła łapką Deskę, patrząc ciągle na wprost.* Berek. *Gdy koleżanka się odwróciła, Sach zwiała z prędkością światła... no dobra.. kilkaset tysięcy razy mniejszą niż prędkość światła.*
Offline
-Ech moim zdaniem nic nie powinieneś mówić..szkoda tlenu.
Offline
- Na mnie leżą 3, więc też nie mam super!
Offline
-Shu, ty lepiej mu nie gadaj, bo sam możesz zaraz być w podobnej sytuacji...>3
*Pougniatał go łapkami.*
Offline
Uff... już tylko trzy. *powiedział lew i coś mu chrupnęło w krzyżu* Aaahaa... cheeseburgera się zachciało.
Offline
- Nie chce mi się! Ja tu poleżę.
Offline
*lew zaczął łaskotać Sosika po brzuchu swoim ogonem*
Offline
//czy nikt do cholery nie zauważył mojego posta? BEREK!//
Gonisz Deskuś.*Uśmiechnęła się przymilnie do lwiczki.*
Offline
- Na Shu!!!! *Skoczyła na jego grzbiet.*
Offline
Nie rozumiem? To teraz Szu goni, czy nikt nie goni i wszyscy mnie ignorują? :<
Offline
Hahahaha, Shu, przestań! xD
*Sturlał się z niego i odwrócił do Sach*
-Bieganie jest takie męczące...lepsza kanapka na Shu. x3
Offline
- Nie chce mi się po prostu!!! Zrozum!!
Offline
*wygrzebał się jakimś cudem i glebnął koło Sachy* Ja Cię widzę, ale nie mam siły na berka.
Offline
-Czuje sie zaszczycony jak taka wesoła gromadka katuje mój kręgosłup *padł na ziemię*
-Dobra poddaje się i nie żyję .
Offline
- To poleż na Shu! Odpręża!
Offline
Nie krzycz na mnie Decha! *Uderzyła ją łapką, niestety trochę za mocno, jak na żart.*
Offline
- Oberażam się na ciebie ty... Ty... Ty Pustynio jedna!
Offline
*lwiątko oddaliło się od towarzystwa i położyło się pod drzewem* Uch, moje plecy.
Offline
Pustynię, to ty masz w głowie! *to jest foch! x3* //wiesz, ze to raczej nie jest na serio, co nie? x3//
Offline
*leży rozpłaszczony na ziemi*
-To ja sobie odpocznę..tutaj
Offline
*Idzie za Nalem, siada i kładzie mu łepek na kolanach.*
-Za dużo krzyków jak na mój gust...
*Układa się wygodnie i zapada w drzemkę.*
Offline
Dobranoc Sosiku. *drapał lwiaka za uchem, machając ogonem*
Offline
*lew doczłapał się do Nalisia i Sosika i położył się obok*
-Przyłącze się do was...
Offline
// Pewnie, że nie!!!// *Usiadła z lewkami i oparła się o nich. Zasnęła.*
Offline
*spoglądnął na wszystkich* To ja jako senior Was popilnuję.
Offline
-Naliś ty też idź spać...*lew wstał z ziemi i usiadł przy Nalim*
-Ja was popilnuję.
Offline
Dzięki, ale nie chce mi się spać, jedynie mi w krzyżu strzyka, ale to nic. *uśmiechnął się do lwa*
Offline
*Mruknął słodko przez sen. Wiercił się przez chwilę, po czym położył tylne łapy na Shu, a łepek znów na Nalu i zamruczał.^^*
Offline
-Odpocznij może trochę...*lew położył łeb na Nalimbie*
Offline