Nie jesteś zalogowany na forum.
*przekrzywiła łeb nieco zdumiona*
Myślicie, że one w ogóle jeszcze kontaktują? *przyjrzała się najbliżej stojącej hienie*
Offline
Raczej nie, dobra , mam tego dość! *Rzucił się na najbliższą Hiene, powalił ją i wbił się w środek skupowiska wrogów tnąc wokoło pazurami.*
Offline
*wzruszyła lekko ramionami i rzuciła się na drugą hienę, niespodziewanie, wpijając kły w kark i stając jej na brzuchu, by utrudnić oddychanie*
Offline
W takim razie co sugerujesz robić?
Offline
Heh Laz ty już zacząłeś je wszystkie tłuc sam nawet się nie podzielisz żadną. *Powiedział z uśmiechem i szepnął do Sabiri*
Sabi trzymaj się blisko to ci nic nie zrobią.
Offline
Aha, więc mamy tak po prostu czekać i się nawzajem na siebie patrzyć? One chyba nie mają do powiedzenia nic sensownego.
Offline
*Laz położył sie i zaczął wwiercać się wzrokiem w hiene stojącą najbliżej niego*
Offline
Hej! posłuchajcie! to jest ich dom,one mają prawo tu mieszkać tak jak i my mamy prawo mieszkać na Lwiej Ziemi! Poza tym mają młode do wykarmienia, a my jesteśmy dla nich zagrożeniem, zostawmy ich, hę?
Offline
Dobrze, ale odchodźmy tyłem w razie czego żeby być przodem do nich.
Offline
*wywróciła oczami, zeszła z nadgryzionej hieny, i ruszyła powoli przed siebie.*
Offline
*Mruknęła coś zawiedziona i ruszyła za Lori*
Offline
Ok to zbieramy się. *Spogląda na hieny i rusza ze wszystkimi*
Offline
wiecie co,gdzie teraz idziemy? może jednak zapolujemy? jak widać Humph naprawde jest głodny *nagle burczy jej w brzuchu* aghh ZARAZ ŻOŁĄDEK MI PRZYLEGNIE DO PLECÓW
Offline
Sab, a widzisz tu jakieś zebry, antylopy..? xD *Spojrzała na lwice ździwiona*
Offline
Są jedynie hieny, których podobno nie wolno nam dotykać *wykrzywiła usta w grymasie, gdyż również była głodna*
Offline
A hipcie? *panika * Ja chcę zjeść hipcia!
Offline
*rozejrzała się wokół*
Przykro mi to mówić Koruś, ale raczej niczego takiego tutaj nie ma... *mruknęła zrezygnowana*
Offline
Buuu... Czy.. my w ogóle wiemy gdzie jest wyjście? *STRACH*
Offline
Chodziło mi o to żeby narazie przerwać "ZWIEDZANIE" i wyjść coś upolować na LZ bo tu to co najwyżej myszy ...
Offline
To poszukajmy wyjścia i udajmy się na jakieś polowanko.
Offline
*ponownie się rozejrzała*
Jak na razie to ja nawet myszy tu nie widzę... *ogarniał ją coraz gorszy nastrój*
Offline
A wiemy, gdzie jest wyjście? xD
Offline
Yyy... Tam skąd przyszliśmy... *powiedziała niezbyt pewna siebie i zaczęła nerwowo się rozglądać *
Offline
Są dwa wyjścia, jedno na górze, i jedno na dole. Więc?
Offline
Wy wybierajcie... *Mruknęła patrząc pytająco na lwy*
Offline
bezpieczniej było by tym na dole,ja bynajmniej tak sądzę aniol
Offline
*wzruszyła tylko ramionami*
Więc ruszajmy. Nim pomrzemy z głodu.
Offline
*zaczęła rozkopywać sufit* Może na górze jest wyjście...
Offline
Nie wiem czy to dobry pomysł... nie byłoby wesoło jeśli sufit zwaliłby się nam na głowę...
Offline
Hehe, mam pewien pomysł *Mówiąc to spojrzał obok na gładką pólkę skalną wijącą się niczym zjeżdżalnia, na dół przez otwór w podłodze* Myślę że prowadzi do dolnego wyjścia.
Offline