Nie jesteś zalogowany na forum.
O rety, faktycznie! *Wykrzyknął również udając, że go to zszokowało.* Oby mnie tylko wiatr nie porwał! *Zaczął robić z siebie króla dramatu niczym Skaza bądź Zira na tym fanowskim połączeniu: [link].*
Offline
- Nie bój nic, trzymam Cię!
*Lwica jednym zwinnym susem wskoczyła Ibowi na grzbiet, próbując przygnieść w ten sposób lwa do podłoża, żeby zły, porywisty wicher nie uprowadził jej przyjaciela.*
- Teraz już nic Ci nie grozi, Ib.
*Zapewniła, szczerząc zęby w szerokim uśmiechu.*
Offline
*Lwica słysząc pytanie odwróciła łeb i uśmiechnęła się do lwa.* A to, mój drogi, moja słodka tajemnica. *Mrugnęła do niego i podążyła dalej przed siebie.*
Offline
*Odpowiedź Miki nie zaspokoiła jego ciekawości, ale nie dopytywał się więcej. Gdy ujrzał Shadow wskakującą na Ibilisa oraz usłyszał ich rozmowę, roześmiał się. Po pewnej chwili przestał w końcu się śmiać i ruszył dalej za Miką.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Szła powoli nucąc sobie piosenkę "The Hanging Tree" gdy po chwili usłyszała ciche kroki, które podążały jej śladami. Lwica wskoczyła szybko w krzaki i zaczaiła się na obcego. W jej głowie było tysiąc myśli na sekundę, aż w końcu ujrzała lwie łapy, lwica rozpoczęła rozpoznanie, czy zna owy kolo sierści - po krótkiej chwili niemal że się nie zastanawiając rzuciła się na lwa.*
- Grrr! *warknęła.* Kim jesteś! *Powaliła lwa na ziemię i turlała się chwilę z nim po ziemi*
Offline
*Nie spodziewał się takiej reakcji lwicy. Natychmiast krzyknął z lekkim przerażeniem.* - Co robisz?! Przecież to ja! *Nie wiedział, czym to było spowodowane.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Lwica po chwili oprzytomniała i rozpoznała młodego Fire'a* Oj wybacz *Lekko się zarumieniła i zaprzestała działań, odsunęła się trochę po czym spojrzała na niego z przepraszającym spojrzeniem.*
Odzwyczaiłam się od towarzystwa, przez chwilę myślałam, że jesteś wrogiem. *Zaczerwieniła się.* Mam nadzieję, że nic Ci nie zrobiłam.
Offline
- Czy ja Ci wyglądam na wroga?! *Zapytał z oburzeniem. Fakt, że rude to ponoć fałszywe, ale wrogiem raczej nie miał powodu być dla nikogo.* - Chyba nie. *Powiedział, oglądając swoje członki, aby sprawdzić, czy jest w takim stanie, w jakim był przed tą sytuacją.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
Oj co się wściekasz *Lwica wyszczerzyła ząbki w uśmiechu* Lekko się obtłukłeś, nie ma co panikować *Przewróciła oczami i wstała by podążać dalej* Idziesz?
Offline
- Ja nie wściekam. Jedynie poczułem się urażony. *Powiedział.* - No na szczęście nic więcej mi się nie stało... Ale mogło! *Trwało to trochę, zanim się w końcu uspokoił. Gdy już się to stało, odpowiedział na pytanie.* - Tak, idę.
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Lwica z cichym chichotem zareagowała na tak zwane "oburzenie" młodego lwa. Pomyślała że bardzo zabawnie wyglądał z tą urażoną miną.* - Hmmm, to co powiesz o sobie Fire? Od kiedy tu jesteś i w ogóle
Offline
- To zależy, co chciałabyś o mnie usłyszeć? Bo podobno już trochę o mnie wiesz. *Powiedział tym razem już z uśmiechem.* - Hmmm... Jestem tu już od dawna. Przybyłem tu jeszcze jako lwiątko... *Zamilkł, bo przypomniały mu się czasy, o których woli nie myśleć.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
Hmm w sumie chciałabym wiedzieć skąd masz tę bliznę *Lwica wskazała na jego lewe oko i uśmiechnęła się* Ale ej, nie musisz mówić jeśli nie chcesz
Offline
- No właśnie o tym wolałbym nie mówić. *Powiedział, to co czuł. Nie lubił o tym mówić, a w szczególności osobnikom, których dobrze nie znał.* - A może ty coś o sobie powiesz? Bo ja w przeciwieństwie do Ciebie, nic o Tobie nie wiem. *Zaproponował.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Lwica ominęła niechciany temat i zwróciła uwagę na pytanie lwa.* No zależy co byś chciał o mnie wiedzieć, moja historia nie należy chyba do przyjaznych *Uśmiechnęła się do lwa i spojrzała na ziemię, idąc zaczęła kopać kamyk i dobrze się przy tym bawić.* W sumie przybyłam do stada jako nastolatka, fajnie tu było, kiedy podrosłam związałam się z pewnym lwem, chyba lekką pamiątkę po mnie ma *Uśmiechnęła się zadziornie przypominając sobie chwilę, gdy uderzyła lwa w pysk* No a potem odeszłam, musiałam załatwić jedną sprawę. * Mika spojrzała na Fire'a z zagadkowym spojrzeniem, nadal zastanawiała się skąd właściwie ma tę bliznę.*
Offline
- To ty jesteś stąd? *Zapytał zdziwiony. Sam nie wiedział czemu, ale był przekonany, że Mika nie pochodzi z Lwiej Ziemi.* - No a teraz przybyłaś tu w odwiedziny, czy może wracasz? *Zadał kolejne pytanie, chcąc dowiedzieć się więcej.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
Wróciłam, sprawa załatwiona, moje sumienie spokojne, więc mogę żyć już szczęśliwa i w absolutnej harmonii *Spojrzała na zaciekawioną minę lwa* Pochodzę z daleka, nie wiem czy ktoś w ogóle zna to miejsce *Chciała spojrzeć na niebo ale drzewa nad nimi jej to uniemożliwiły*
Offline
- Czyli jednak trochę racji miałem. *Powiedział, po usłyszeniu słów Miki. Nie chcąc wyjść na zbyt ciekawskiego, nie dopytywał się na razie więcej. Postanowił zadać pytanie na inny temat.* -Ładnie tam na górze jest? *Wskazał głową na Kilimandżaro.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Fire lekko wytrącił ją z równowagi, szybka zmiana tematu nie należała do jej ulubionych momentów* Jeśli ktoś lubi góry to owszem, sam jednak widok - nieziemski *Przystanęła na moment i odwróciła się w stronę góry* Nie wchodziłeś tam jeszcze ?
Offline
- No tak się złożyło, że nie miałem okazji. Dzisiaj szedłem w tamtą stronę, lecz Was spotkałem i zawróciłem. *Powiedział do Mikii.* - Ale jeśli jest tak, jak mówisz, to będę musiał kiedyś się tam wybrać i zobaczyć to na własne oczy.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
No pewnie, uważam że każdy przed śmiercią powinien zrobić parę rzeczy, przede wszystkim zobaczyć coś pięknego - jak ten widok *Wstała i ponownie podążyła za lwem, postanowiła wrócić do poprzedniego tematu* Właściwie skoro jesteś tu od dawno już jako lwiątko, to kim są twoi rodzice?
Offline
*Nie ucieszył się tym że lwica powraca do tego tematu. Wręcz przeciwnie - lekko się zdenerwował. Starał się jednak tego nie okazywać. Podobnie jak smutku, który powracał zwykle z tym tematem.* - To nieistotne... *Odparł krótko.*
Ostatnio edytowany przez FireLion (2015-01-19 12:18)
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Położyła uszy po sobie w przepraszającym geście* Wybacz... Nie chciałam *Ucięła krótko po czym widząc niedaleko jeziorko uśmiechnęła się od ucha do ucha i spojrzała na lwa* Ale wiesz, nie ma co się łamać, życie to przede wszystkim zabawa *Wyszczerzyła się do lwa po czym przechodząc obok bajorka popchnęła lekko lwa, po chwili zobaczyła tylko jego znikający ogon w wodzie.* Nooo zabawa przede wszystkim *Zaśmiała się a następnie skoczyła do jeziorka na lianie jak Simba w KL1*
Offline
*Nie spodziewał się tego, co zrobiła Mika. Tak więc nie ma co się dziwić, że był zaskoczony, jak również zdenerwowany. Zwykle nie lubił, gdy ktoś go wrzuca do wody (co nie oznacza, że bał się do niej wchodzić). Natychmiast wynurzył głowę z jeziora i spojrzał wkurzonym wzrokiem na Mikę.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Wyszczerzyła się do lwa i zaśmiała* Oj już nie bzdycz się tak, zachowujesz się jak stary dziadek, a nie młody lew *Pochlapała go wodą*
Offline
*To porównanie jakoś go nie pocieszyło, ale był świadom tego, że Mika ma rację. Lekkim absurdem było to, że ona jako dorosła zachowywała się bardziej "młodo" niż on. Westchnął tylko i też ochlapał ją wodą, lecz zrobiłto tak trochę od niechcenia.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
Ehh, widzę że nie uda mi się Cię rozśmieszyć i zachęcić do "życia" *Zrobiła lekko smutną minę i westchnęła, po czym zanurkowała i przepłynęła parę metrów oglądając podwodny świat*
Offline
*Widział dobre intencje lwicy, lecz poruszenie wcześniejszego tematu robiło swoje. Wciąż był smutny. Nie chciał jednak sprawić lwicy przykrości w taki sposób swoim zachowaniem. Popatrzył chwilę w jej stronę. Wiedział, że powinien się w tej chwili ogarnąć.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline
*Lwica wynurzyła się kilka metrów dalej i podpłynęła do skały niedaleko nich, która znajdowała się na środku jeziorka. Weszła na nią i wytrzepała się z wody. Był piękny dzień, słońce świeciło bardzo mocno, lwica postanowiła to wykorzystać - spojrzała na lwa jeszcze raz, uśmiechnęła się lekko i położyła na grzbiecie. Kątek oka co chwilę spoglądała na Fire'a, żeby zobaczyć czy przypadkiem jej nie zniknie stąd.*
Offline
*Podpłynął powoli w jej stronę. W międzyczasie starał się przestać o tym myśleć. Gdy podpłynął już, powoli wyszedł z wody i podszedł do lwicy.* - Wybacz. To nie moja wina. Chyba nie sprawiłem Ci przykrości moim zachowaniem? *Zapytał.*
"Wszyscy jesteśmy złączeni w wielkim kręgu życia" - Jego Wysokość Król Mufasa
Offline