Nie jesteś zalogowany na forum.
Erm... na chama wbijamy na górę, ubijamy smoka i ratujemy królową..... chyba że ma ktoś lepszy plan...
Offline
Eeee.. mam przeczucie, że jednak nawet nie uda nam się dotrzeć do tego smoka. xD Z resztą chyba Kiara jest mimo wszystko z nim zżyta.
Offline
Czyli co mamy zrobić? Masz jakiś pomysł?
Offline
No właśnie nie! *wyznała z rozpaczą* Może... *zerknęła na swoje skrzydła* Może.. Wy odwrócicie jakoś uwagę tego smoka, a ja podlecę od tyłu, chwycę Kiarę i wzlecę w powietrze.
Offline
Dobra... ale niby jak? Mam wykonać taniec brzucha? //xd//
Offline
*spojrzała na Niego znacząco* Tak, właśnie to masz zrobić! *nim zdążył odpowiedzieć już leciała naokoło góry* //xd//
Offline
Eee... tylko ja nie umiem tańczyć...
Offline
*Zostawiła nieszczęsnego Iba z równie nieszczęsnym dylematem i poszybowała ostrożnie zdłuż szczytu. Wyłoniła się delikatnie za plecami smoka*
Offline
Raz zebrze śmierć... *Wyskakuje w górę... i zaczyna przed smokiem tańczyć... o ile to można nazwać tańcem...*
//xd//
Offline
*Widząc Iba ledwie powstrzymuje się od śmiechu. Stara się wiec skupić na smoku i Kiarze*
Offline
*krzyczy z dołu* Zaśpiewaj mu jeszcze sto lat albo coś, może się wzruszy!!
Offline
I bez tego raczej zadziała. *mruknęła cicho do siebie i czujnie czekała na rozwój wydarzeń*
Offline
*Siedzi naprzecie Glaedra widzi więc Korę, a nie Iba.* O_O'
*Minę smoka też można wyrazić tylko w ten sam sposób: *
*W pewnym momencie usłyszała krzyk z dołu.* Maroko ? ... *Odwróciła się w stronę wejścia i widząc Iba jednocześnie uczuła jak łapy Kory chwytają ją za ramiona.*
*Wszyscy wycofywali się w związku z pomyślnie zakończoną akcją ratunkową, lecz Kiara widziała tylko jego oczy - smutnie i zrezygnowane...*
Będę Cie odwiedzać ! Gdziekolwiek się zatrzymaaaasz... !
Offline
*Ewakuuje się za pozostałymi...* Rany... oby nikt tego jak się błaźniłem nie rozpowiadał...
Offline
Jeśli chcesz, żebym był cicho - to spokojnie, na pewno będę milczeć na ten temat ^_^ *poklepał go po plecach*
Rawr!
Offline
Dzięki młody... to była taka... konieczność niestety...
//xd//
Offline
*Nagle podleciała do Nich złocista smuga dzierżąca w łapach królową* Ib, byłeś świetny! *zawołała do Niego z uśmiechem mega szerokim* Nie mogę się doczekać kiedy opowiem innym o Twoim wyczynie! //xd//
Offline
Eee... Koruś... a może zachowaj to dla siebie? eee...
//xd//
Offline
*W oczach płonęły jej psotne ogniki* Cóż.. zastanowię się nad tym.
Offline
Koruś... co mam zrobić, byś to dla siebie zachowała?
Offline
Nic, nie musisz robić, postaram się nie powiedzieć.. aniol Więc na 90% możesz być spokojny. ^^ A jeśli coś powiem to cóż... na pewno będzie mi bardzo przykro.
Offline
Erm... a co z tymi 10 procentami?
Offline
Noo... Gdyby te 10% się sprawdziło.. to tak jak mówię.. Będzie mi przykro.
Offline
Mi chyba bardziej... *Są już w bezpiecznym miejscu.*
Offline
... Dlatego to tylko liche 10% które są wręcz niczym przy pozostałych 90. Więc nie martw się. ^^ *upuściła delikatnie Kiarę na ziemi*
Offline
Królowo, nic Ci się nie stało?
Offline
Gdybyś coś chciała to mów, my to zrobimy. *zatrzepotała skrzydłami*
Offline
Ej ,szkoda tego smokusia >:
Offline
Wiesz Maro... nie żebym miał go całkiem gdzieś... ale porwał naszą królową... to trochę mi i chyba nie tylko mi... podpadł...
Offline
Właśnie, nie może sobie tak po prostu zabrać. Kiaro.. mam nadzieję, że zrobiliśmy dobrze? *spojrzała na królową z niepokojem*
Offline