Nie jesteś zalogowany na forum.
*Mania z chęcią zjadła ciastko. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Brakowało choinki. Wyszła z domu i za kilkanaście minut weszła, taszcząc za sobą średni świerk.*
- To jak, gdzie ją postawić?
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-19 18:25)
Offline
*Souri patrzyła jak wszyscy uwijali się przy zdobieniu chatki.*
-To ja może... *zaczęła niepewnie* pójdę do kuchni i zacznę przygotowywać jakieś potrawy?
Offline
- Jeej, choinka! *Uśmiechnęła się, po czym znów zajrzała do pudła z ozdobami.*
- Powinno gdzieś tu być... *Mamrotała. W końcu wyciągnęła z dna stojaczek na drzewko.*
- No i jest! Maniu, może postawimy to tu? *Zapytała, wskazując kąt pokoju, tuż obok kominka, na którym paliło się w najlepsze. Postawiła stojak na ziemi i podeszła do Mani, by pomóc wnieść świerczek.*
Offline
- Dla mnie może być. *Powiedziała i z pomocą Marty przeniosła choinkę.*
Offline
*ponad górami pojawiła się smoczyca, a na jej grzbiecie siedział Nalimba* Jesteśmy. To tutaj! Wielka Wigilia Stadna. *Tahira odwróciła głowę w stronę swojego jeźdźca z lekką wątpliwością w oczach* Nie sądzę, żeby mnie zaprosili. Zostawię Cię nad potokiem i odlecę. *Nal przewrócił oczy i przytulił smoczycę* Ale co Ty opowiadasz! Jesteś częścią stada. Jesteś zaproszona jak każdy!
Offline
*Po odstawieniu choinki, potrząsnęła uszami, jakby coś usłyszała. Nie była pewna, co to, ale coś znajomego...*
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-20 14:04)
Offline
*Souri z zaciekawieniem wyjrzała przez okno. Dostrzegłszy Nalimbę, zamachała z radości ogonem. Uchyliła okno i wychyliła się przez nie, by zaprosić szwagra do środka. Wtem dostrzegła wielką smoczycę i choć wzbudziła w niej lęk, pomyślała, że jej też na pewno potrzebne jest ciepło stada.*
-Witaj Nalimbo! *zawołała* Zapraszam, wejdź do środka. Może i twoja towarzyszka się przyłączy?
*Podbiegła do drzwi i otworzyła je. Wtedy właśnie zdała sobie sprawę z rozmiarów smoczycy jeźdźca. Nie zmieściłaby się przecież do środka. Z trwogą spojrzała na Martę, poszukując na jej pyszczku odpowiedzi na trudne pytanie. Lecz zamiast tego dostrzegła na jej pyszczku zamyślenie spowodowane znajomym odgłosem.*
-Co się stało? *zapytała cicho, by nie rozwiać myśli siostrzenicy.*
//"Towarzyszką" piszemy przez "rz". "Zmieściłaby" piszemy łącznie. ~Fantlk//
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-20 15:10)
Offline
*Gdy zobaczyła tatę, wyrwała się z osłupienia. Uśmiechnęła się szeroko i czym prędzej wybiegła z chaty, mijając przy tym Sori. Podbiegła do Nala, przytuliła go serdecznie.*
- Tato! Tak długo Cię nie widziałam!
Ostatnio edytowany przez Fantlk (2013-12-20 15:24)
Offline
*Lwiczka uśmiechnęła się ze zrozumieniem i wróciła do kuchnie by zabrać się za pieczenie świątecznego makowca. W kuchni ciężko było jej się zorientować gdzie co leży ale po znalezieniu mąki wszystko poszło już raczej sprawnie.*
Offline
*Nal utonął w objęciach Marty i uśmiechnął się do niej* Witaj! Też Cię dawno nie widziałem. Poznaj Tahirę - moją zastępczą matkę. *Tahira schyliła głowę w geście ukłonu*
Offline
*Spojrzała z lekkim lękiem na smoczycę, jednak po chwili się uśmiechnęła.*
- Witaj Tahiro. Tato, może wejdziecie do środka?
Offline
*Tahira pomachała wesoło ogonem i uśmiechnęła się* Bardzo chętnie, lecz obawiam się, że moje gabaryty nie pozwalają na cieszenie się z ciepłego wnętrza Waszego lwiego domku.
Offline
- No, ale przecież nie zostaniesz tak na dworze... Jest mróz. *Powiedziała do smoczycy.*
Offline
*Cari przebierała dekoracje, a w tym czasie przybyła Saphira.* - Dzień dobry! *Zawołała i zobaczyła smoczycę.* - O, to o Tobie Nalimba mi mówił. *Uśmiechnęła się.*
Offline
*Gryf wyszedł przed domek* Nal! Tahira! Jak miło, że wpadliście! Zapraszam do środka, co prawda jeszcze jesteśmy w proszku, ale dodatkowe łapki zawsze się przydadzą. A co do Ciebie *spojrzał na smoczycę* to zaraz coś wymyślimy.
Offline
*Tahira klapnęła swym smoczym cielskiem przed domem i położyła głowę na łapach* Jak coś to ja sobie tu poradzę.
Offline
*Zrobiło mu się smutno widząc zrezygnowaną Tahirę.* Hmm... a co powiesz, jeśli chwilę tutaj z Tobą posiedzę? *zagadnął do smoczycy*
Offline
* Do domku przez drzwi wskakuje ośnieżona wilczyca.*
- Nie spóźniłam się prawda?
Offline
*W tym momencie do środka wpadła Water.*
-Wooo... Widzę, że jakaś grubsza impreza się szykuje... Mogę się przyłączyć do świętowania? *Smoczyca uśmiechnęła się szeroko*
Offline
*smoczyca spojrzała na Water, która zręcznie przemknęła do środka domku* Hmm... to tak się to robi. Skoro ona potrafi, to ja też tam wejdę! *Tahira wstała i zaczęła się przeciskać przez ciasną framugę*
Offline
-Yym... Jesteś większa ode mnie, możeee... *Smoczyca mówiła do Tahiry, rozglądając się.*
-...Może wejdź na przykład... No nie wiem...
Offline
Czyli na Wigilii będzie tylko głowa Tahiry. Też dobrze. *zażartowała smoczyca*
Offline
*Shaia w progu otrzepała się ze śniegu.*
- Ach! Od razu lepiej.
Offline
*Saphira weszła do domku i rozglądnęła się wokół. Wszędzie były przepiękne dekoracje. Zachwycona smoczyca usiadła przy wigilijnym stole.*
Offline
* Carotte zapukała do drzwi domku, obładowana pakunkami*
Offline
*tymczasem Nalimba podszedł do drzwi i otworzyła je na oścież. W progu stała Ruda* Yay! Caro! Witaj na wigilii.
Offline
-To może jakiś eliksirek? *Smoczyca zaczęła grzebać w torbie w poszukiwaniu składników.*
-Niee, to też nie... O, a może to? Nieee...
Offline
- Hej Nalciu! Trochę nas będzie, więc przyniosłam różne ciacha i soki. Własnej roboty. * pokazuje głowa na pakunki*
Offline
- Ciacha?! Czy ja usłyszałam "ciacha".
*Zaczyna węszyć i staje na tylnych łapach.*
Offline
- A i owszem. Mam tu domowej roboty batoniki musli, ciacha owsiane w trzech wersjach, domowe biszkopciki, bezy i kokosanki Mam nadzieję, że Wam zasmakuje.
Offline