Nie jesteś zalogowany na forum.
*Skrzywił pyszczek widząc swoje poranione ogony po czym zaczął wylizywać je z ran*
Rawr!
Offline
*Kulał na jedną łapę lecz szedł przed siebie. po kilku metrach upadł*
Offline
*Podeszła do kałuży i zamoczyła w wodzie pyszczek.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-04-08 19:07)
Offline
*zamruczała złowrogo za Wafu i podeszła do Nita, spoglądając ze współczuciem na jego poraniony ogon*
Offline
*Położył się na plecach patrząc na swoją zranioną łapę*
- Au...
Offline
Nit, ja bym na twoim miejscu jakoś opatrzył te... *trudno mu te strzępy nazwać ogonami*... ogony... *Zmienił ton* Ale nie martw się, wygoją się
Offline
*Wstaje i kulejąc podchodzi do Nita. Gdy do niego podchodzi widzi jego ogony*
- Ouch... przepraszam Nit...poniosło mnie trochę...bardzo trochę...
Offline
*Uśmiechnął się do Lori, podszedł do wody by obmyć je w niej, bo szorstki język tylko podrażniał rany.
Na przeprosiny Wafu na razie nic nie odpowiedział - pewnie przyjąłby te przeprosiny, ale w złości mógłby powiedzieć co innego niż myślał, więc wolał skomentować to milczeniem.*
Rawr!
Offline
*Widząc co zrobił Nitowi miał wyrzuty sumienia... położył się i myślał o tym co zrobił*
Offline
*Przysiadła w bezpiecznej odleglości od Wafu i przekrzwiła łeb* Nitrol może nic nie powiedział, ale pewnie Ci przebacza. Każdego czasem ponosi. *dodała jescze wzruszając ramionami*
Offline
-Co wcale nie znaczy, że każdy zawsze będzie ci wybaczał tego typu zachowanie *dorzuciła i spojrzała smutno na Wafla. Rozejrzała się uważnie wokół*
-Przydałoby się znaleźć trochę zielska, na opatrunek... *mruknęła*
Offline
Tak się składa, że takowe posiadam. *Podeszła do siostry trzymając odpowiednie zielska w pysku. Uśmiechnęła się na jej widok i zapewnie rzuciłaby się do uścisku ale widząc powage sytuacji powstrzymała się.* A tak wogóle.. to co się stało?
Offline
-Dziękuję... *wzięła od siostry zioła, obdarzyła ją pełnym wdzięczności uśmiechem i uścisnęła ją krótko na powitanie. Podeszła następnie do Nita i zajęła się opatrywaniem jego ogonów*
-Kolega Wafel miał przed chwilą coś w stylu... napadu agresji *wyjaśniła krótko*
Offline
Aa.. *Mruknęła w zamyśleniu i przysiadła obok by przyglądnąć się opatrywaniu ogonów.* Tak to jest gdy pije się za dużo kofeiny.. *Wzruszyła ramionami*
Offline
*Posmutniał trochę, wstał i popatrzył na Nita i gromadkę wokół niego*
Offline
*Gdy w końcu emocje trochę opadły doszedł ostatecznie do siebie*
-Dziękuję ci Lori *polizał ją po policzku* i wszystkim innym. A co do ciebie Wafu... *urwał na chwilę* ...tobie też przydałby się jakiś opatrunek... i może wejdź do zimnej wody...
Rawr!
Offline
*Skinął łbem do Nita i kulejąc poszedł do wody*
Offline
*Pojawiła się na polanie,z miejsca w którym "powinna mieć serce" skapnęło trochę krwi.Upadła na trawę dysząc"
-Kurcze...znów to nadmorskie stado... mendy jedne...
//To nie jest schiza! Wyciąłem "ma wyraźną ranę,w pysku trzymała swój miecz,a w pasie miała również swój,giwer" ~Nit//
Ostatnio edytowany przez Sabiri (2012-04-09 18:31)
Offline
Siemasz Sab. *mruknęła. Obserwowała jak wokół zrobiło się niezręcznie*
Offline
*uśmiechnęła się do Nita, a na Wafla spojrzała krzywo. Chwilę stała w bezruchu, marszcząc czoło i intensywnie nad czymś rozmyślając. Następnie podała Wafu resztę ziół przydatnych do opatrunku*
-To powinno pomóc... *zwróciła się do niego*
Offline
*podeszła do leżącej jeszcze na ziemi Hale i za skórę na karku przywróciła ją pozycji czterołapej.* Co ty jeszcze leżysz w tej trawie?
Offline
*Wziął zioła od Lori i wtarł je w łapę*
- Dziękuje...i przepraszam....
Offline
//Jak tak patrzę na sytuację, to zróbmy restart tematu.//
*Powodzi przychodzi. Co jakiś czas zerka na gwieździste niebo.* Ile wspomnień...
Offline
*Siada niezauważenie za Ibem, nieco z prawej i w ciszy przygląda się gwiazdom.*
Rawr!
Offline
*Przez chwilę miała ochotę wskoczyć im na plecy jednak powstrzymała się widząc, że milczą. Podeszła więc spokojnie i usiadła obok.* Racja... Wspomnień jest naprawdę dużo. *Westchnęła lecz po chwili spojrzała na nich z uśmiechem.* Miło was widzieć mordki, co was tu sprowadza?
Offline
*O mało nie dostaje zawału słysząc głos zza pleców* Aaa! .... Cześć Sam, cześc Nit... ja to nie wiem, czemu tu przyszedłem... ot jakoś tak... wyszło...
Offline
*też podskakuje, po czym się śmieje*
Hah, przestraszyłaś mnie, Sami! Hej wam!
Rawr!
Offline
Jestem aż tak straszna? xD *również się zaśmiała* Kocham patrzeć na gwiazdy.. *Dodała już poważniej*
Offline
Nie, tylko się nie spodziewałem takiej niespodzianki xD
Hmm... w sumie to też lubię w nie patrzeć.
Offline
*Przewala się na plecy i z uśmiechem na twarzy patrzy się na gwiazdy*
Jakie czyste dziś niebo mamy...
Rawr!
Offline