Nie jesteś zalogowany na forum.
Proszę bardzo frytki. 3,50.
Offline
*Kończy jeść frytki*
- Bardzo dobre frytki.... dzięki tato.
- Jesteś moim synem, muszę cię żywić...*zaśmiał się*
Offline
*Podaje Maru odliczoną kwotę.*
-Dzięki, dobrze że frytki też lubię.
Offline
Dziękuję bardzo i życzę smacznego. *bierze kasę i podaje mu frytki* Tam są keczupy; jeden pikantny, drugi łagodny.
Offline
*ocknęła się*
- Cóż, to chyba facet winien starać się o damę sobie przeznaczoną? Poza tym... skąd wiecie o mnie i o Helbim? *jęknęła*
- Poczta pantoflowa mnie przeraża
Offline
No cóż Cami... Sama nam o tym powiedziałaś.
Offline
- Ja? Niby że kiedy? *spytała, nieco gniewnie ściągając brwi*
- Przypomnijcie mi, że mam więcej nie pić.
Offline
No właśnie to było po kilku głębszych. Na tej wielkiej imprezie. Ale nieważne, podać coś?
Offline
- Kłamiesz. *powiedziała, unosząc brwi*
- Nigdy bym wam tego nie powiedziała.
// bo nie powiedziałam, prawda? xD //
Offline
*Pożera zachłannie swoje frytki. *
-Mrrr...bardzo smaczne.....XD
Offline
// No właśnie powiedziałaś //
Oj Cami... Ty już więcej nie pij tak dużo.
Offline
- Nie byłam pijana! *rzuciła z udawanym fochem*
// sb się nie liczy //
Offline
Zresztą mniejsza z tym. Nie chcę się znowu z Tobą kłócić.
Offline
-Nie wiem czy mówiłaś, czy też nie, ale słyszałem jakieś plotki...a Ty sama się przyznałaś.
Offline
- Maru, polej mi koli... oczywiście jak możesz...
Ostatnio edytowany przez Wafu (2012-03-25 21:19)
Offline
- Aha, od teraz wszystko co powiem może zostać użyte przeciwko mnie? *zaśmiała się pod nosem*
- Spokojnie, Maru, na ogół nie jestem kłótliwa... to był... wypadek przy pracy.
Offline
Taka moja tutaj robota. *nalewa coli do szklanki* Proszę.
*uśmiecha się do Cam*
Ostatnio edytowany przez Mariutunio (2012-03-25 21:20)
Offline
*pociąga spory łyk coli, w której już doszczętnie rozpuścił się lód *
- I tak dawno go nie widziałam... NAwet nie mogę z nim porozmawiać, bo kiedy?
Offline
Tutaj Ci nie pomogę. Nigdy gościa na oczy nie widziałem.
Offline
- No właśnie. NIeważne, gdzie bym sie nie zjawiała, go tam nie ma. Cholera, czy on w kanałach mieszka? *mruknęła*
Offline
-Camille, pamiętasz jeszcze nasze pierwsze spotkanie?
Offline
- Czasem wolałabym nie, dla Ciebie też nie byłam najmilsza...
Offline
-Nie to ja powinienem ustąpić. Jednak nasze relacje się raczej poprawiły od ostatniego czasu.
Offline
Dla mnie w sumie też. Ale złe miłego początki.
Offline
*Pije powoli cole*
- Tato, kim jest Camille?
- Eee... koleżanką...
Offline
*dopiero spostzregła lwiątko*
- Co to... co to jest? *spytała, zszokowana*
- Taaak, Maru, jeszcze raz przepraszam. Ciebie Dagi też, ja widzisz... Martwiłam się o Shu i jakoś Ci nie ufałam..
Offline
Spokojnie. Jóź wszystko wcześniej wyjaśniliśmy. Nie ma co do tego wracać.
Offline
- Eee... mój syn....
*Robi zdziwioną minę*
Offline
-No tak, czarny lew to od razu seryjny zabójca...albo nawet gorzej. *Wzdycha*
-A to jest synek Wafu...
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-03-25 21:32)
Offline
- Sy... Co? Ty masz syna? *wielkie ślepia*
- Świat schodzi na psy. Kto jest jego mamą? Jak ma na imię?
Offline