Nie jesteś zalogowany na forum.
I nie wszyscy barmani są zgryźliwi.
Offline
-Nikt tego nie wie Camille, po pijanemu. Wiesz o co mi chodzi.
Offline
- Tak, też się o tym dowiedziałem kilka dni temu... Ma na imię Max a matki nie znam...
Offline
*patrzy tylko na Cam nic nie mówiąc*
Offline
- Aha. *podrapała się po łbie*
- faceci. *mruknęła pod nosem, pijąc kolejny łyk coli*
- A ja już będę miła.
Offline
Cami, nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.
Offline
- NIe wrzucam. Ale powiedz mi, jak sobie nie budować takiego zdania, skoro Wafu tak bardzo się o to stara?
Offline
Coż... Też tego nie pochwalam ale to Jego życie.
Offline
- O co się staram ?
*Nadal ma zdziwioną minę*
Offline
*patrzy Kari w oczy*
-Tak kochana ale jest coś piękniejszego od gwiazd.
Offline
- O nic, Wafu. Zupełnie o nic... *powiedziała, siląc się na nieco blady uśmiech*
- Maru, nie szufladkuję lwów, bądź spokojny.
Offline
-Taaa...Wafu już taki jest, nic tego nie zmieni. Ja też się "nigdy" nie zmieniłem.
Offline
- Biedne kobiety, którym dane było na niego trafić.
Offline
*Widzi lwice*
- Witam panie, czy wszystkie top modelki mają teraz wakacje, czy tylko wy ?
Offline
-Ja też nie mam talentu do "zdobywania" lwic... *Wzdycha*
Offline
- Talent, talentem. GOść trochę.. przesadza. *mruknęła, patrząc z pobłażaniem na samca*
Offline
-On już taki jest... Jeszcze mam do Niego cierpliwość. Co do mnie... To ja się na miłości nie znam, romantykiem też nie jestem...umiem być tylko sobą i tyle.
Offline
*Kładzie Maxa na krześle i podchodzi do jednej z lwic a później głaszcze ją po łapie*
- To musi strasznie boleć...
- Ale co ?
- No spaść tak z nieba, do takiego klubu...
//Lwica zielonym... //
Offline
-Dag....ty nas nie oszukasz tymi swoimi wyszukanymi argumentami.
Offline
- Miłości nie ma. *skwitowała, krzywiąc sie nieznacznie*
- Jest zauroczenie, potem przywiązanie i przyzwyczajenie. Nic poza tym.
Offline
*po upojnej nocy ze swoją ukochaną podjeżdża pod klub Maserati*
Offline
*patrząc na Wafa, załamuje się*
- Jakie one głupie muszą być, aby na to polecieć?
Offline
*Odwraca się do Camille*
-Mnie musiałoby spotkać coś naprawdę strasznego żebym zaczął tak uważać...
Offline
-Sou, jesteś zbytnio przyzwyczajony do mojego stylu mowy... *Patrzy na Cam*
-Tak sądzisz? Ja jestem innej myśli... Miłość dzieli się na trzy fazy...
-Pierwsza: Zauroczenie.
-Druga: Iskra.
-Trzecia: Miłość prawdziwa.
Offline
*wchodzi do klubu całując się z Kari*
-Witam wszystkich ! *mówi głośno*
Offline
- A mnie nic nie spotkało, Sou. Ja kieruję się rozumem, niestety.
*spogląda na Dagora*
- Żeby Cię tylko ta iskra kiedy nie poparzyła.
Ostatnio edytowany przez Camille (2012-03-25 22:04)
Offline
- Nie bolą Cię nogi ?
- Nie a od czego mają Mnie boleć...
- Od biegania cały dzień po mojej głowie...
Offline
-Camille, znasz moje dziwne raz za razem inne spojrzenie na świat... Jednak co do Miłości, zawsze mam jedno zdanie...
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-03-25 22:06)
Offline
- Mam pomysł!
*podchodzi do Wafa, delikatnie gładzi łapą jego ramię, po czym przytula się doń*
- Jak tam skarbie, zrobiłeś już te badania na obecność... no wiesz... czego? *zatrzepotała wdzięcznie rzęsami, czekając na reakcję lwic *
Offline
*Patrzy śmiejąc się pod nosem z tego, co robi Cam.*
Ostatnio edytowany przez Source (2012-03-25 22:09)
Offline