Nie jesteś zalogowany na forum.
*Lwica daje Mu w pysk*
- Au... dzięki Cam, naprawdę Mi pomogłaś...
Offline
-Genialne! Czasami myślimy podobnie Cam... Zaczynam się Ciebię bać... *Zaśmiał się*
Offline
*Kiwa łbem ze sporą satysfakcją. *
-Wafu...będą inne.
Offline
*z uśmeichem satysfakcji podeszła do Daga*
- Jeszcze mi podziękujesz. *zawołała w stronę Wafela, po czym przybiła Dagowi żółwika*
Offline
-Muszę cię na chwilę opuścić moja droga bo widzę że Wafu sobie nie radzi *odszedł na moment od Kari i podszedł do małego Maxa*
-Witaj mały *podał Maxowi łapę i powiedział mu na ucho co ma zrobić*
-Dobrze *mały Max wstał podszedł do taty i do lwicy z którą rozmawiał*
-Przepraszam Panią czy mogła by pani dać mi buziaka *lwica schyliła się do Maxa i pocałowała go w policzek*
-Dziękuje Panie *lekko się zaczerwienił* A czy pani dała by buziaka mojemu tacie bo on powiedział że jest pani bardzo ładna *lwiątko zrobiło słodki pyszczek*
Offline
-Kocham Cię Camille! To było wprost idealnie zagrane... Oczywiście nie w tym sensie "kocham"....
Offline
*Patrzy na Cam*
- Wiesz Cam jak się uśmiechasz to Ci się tak fajnie nosek marszczy...
Offline
*Uśmiecha się i szepta do Cam*
-Teraz chce się Ciebię uczepić...
Offline
*zaśmiała się cicho*
- Wafu, na mnie to nie działa. Playliony odrzucają mnie na sporą odległość.
*spojrzała na poczynanai Maxa*
- Każda kobieta marzy o facecie z dzieckiem... Spoko, Dagor, domyślam się, o co chodzi.
Offline
- Masz chłopaka ? Bo Ja mam psa możemy kiedyś iść z nimi na spacer to się wybiegają razem...
Offline
*lew podszedł do Cam i stanął za jej plecami i stanowczo chwycił za łapę i powiedział mocnym głosem*
-Jeszcze jeden taki wyczyn i pani będzie musiała opuścić lokal.
Offline
- Uważaj, bo się przestraszę. *syknęła w stronę Shu*
Offline
-Zażartować sobie nie można....hę ? A ty od razu do mnie z krzykiem...już myślałem że jeszcze mi po ryju dasz.
Offline
*plasnęła się wolną łapą w czoło*
- NIe krzyczę, syczę, jak żmija. Bo jestem równie jadowita. *zaśmiała się pod nosem*
Offline
-No wybacz że tego jadu nie skosztuję ale może kto inny by się skusił....
Offline
- Mnie możesz kąsać całą noc...
Offline
*podsunęła się w stronę Wafa, uważnie mu się przyglądając*
- Pan już więcej nie pije, bo gada pan głupoty.
Ostatnio edytowany przez Camille (2012-03-25 22:28)
Offline
-Ty uważaj lepiej na żmije...bo jeśli wygląda pięknie to potrafi cię nieźle ukąsić ....
Offline
- Shu, mnie trzeba naprawdę podpaść, coby zakosztowac mego jadu.
Offline
-Mówisz....no wybacz moja przyjaciółko ale na twój jad to chyba nie mam antidotum.....bez urazy. *puszcza oko*
Offline
- Nikt nie ma. Zabija. Dostaje się do serca, ściska je mocno... i nie ma ratunku. *rzuciła złowieszczo, robiąc groźną minę przy tym*
Offline
- Roar... Ja lubię kosztować jadu... A gdy mnie już ukąsisz to zostaniesz moim antidotum...
Offline
*syczy do Cam*
-Cam...to zła kobieta jesteś *powiedział żartobliwie*
Offline
- Samobójców widzę w lokalu dostatek *powiedziała, spoglądając znacząco na Wafu*
- Nie chcesz tego, wierz mi. Lepiej wracaj do swoich modeleczek.
- Szkoda tylko, że to co złe, często najbardzoej pociąga.
Ostatnio edytowany przez Camille (2012-03-25 22:34)
Offline
-Wafu...twój synek cię szuka...lepiej idź do niego...ale najpierw może wytrzeźwiej trochę.
-Wiesz Cam...gdybym był siglem to bym się na te zło pokusił...ale sama widzisz.
Ostatnio edytowany przez Shupavu (2012-03-25 22:36)
Offline
- Teraz Ty zostałaś moją modelką...
*Robi psie oczka do Cam*
Offline
- Och, wybacz, ale moja figura mnie dyskwalifikuje. *usmiechnęła się złośliwie*
- Shu, spokojnie, nie pcham się na trzeciego. Czuj się nie zagrożonym.
Offline
- Shu jestem trzeźwy... Ale patrząc na Ciebie można się uzależnić...
*Patrzy na Cam*
Offline
-No Cam co do figury...*zdjął okulary * WOW!
-Jakoś nie jesteś dla mnie zagrożeniem...więc lęku też nie czuje.
Offline
- Pozwól mi być Twoim bohaterem...Jedna noc z tobą Mi wystarczy...
Offline