Nie jesteś zalogowany na forum.
*wierci się przez sen*
- Mamo, ja nie chcę do szkoły!
Offline
*zaśmiał się i kładzie Cam na tylnym siedzeniu samochodu*
Offline
*zwija się w kłębek i wsadza kciuk do pyska, ciągle, rzecz jasna, przez sen*
Offline
*siada z przodu i uruchamia silnik*
Offline
*Zaczyna znowu jeść. Czasem patrząc dookoła.*
Offline
*otwiera leniwie ślepia*
- Gdzie jestem? Czemu te ściany wirują? *wystawia łapę do góry, jakby próbując dotknąć sufitu*
Offline
Jedziemy do Twojego domu. Usnęłaś w klubie i Shu kazał Cię zawieźć.
Offline
*podchodzi i siada do Kari*
-Widzisz co muszę znieść moja droga jako właściciel klubu.
Offline
- A ja nie chcę. Ja się boję, te ściany się do mnie uśmiechają... xD
Offline
Aż tak źle? Zamknij oczy i nie patrz na nie.
Offline
- Nie, muszę je obserwować, żeby się bronić jak mnie zaatakują! One się tak złowieszczo uśmiechają...
Offline
-Co?*mówi jedząc frytki.*
Offline
*Przejeżdża akurat obok klubu*
- Ach no tak... bym zapomniał...
*Wyciąga z pod siedzenia koktajl mołotową i rzuca w szybę klubu*
- I jak Shu ?!*Zakrzyczał w stronę palącego się klubu*
Offline
Cami, lepiej wytrzeźwiej. Bo źle z Tobą.
Offline
- Myszy! Tu są myszy! *zrywa się do pozycji siedzącej*
- A ja jestem głodna! *rzuca się na wyimaginowaną mysz, uderzając zadem solidnie o tył siedzenia Mara*
Offline
Ej! *wali w kierownicę traci panowanie nad samochodem, zjeżdża na pobocze i wali w drzewo*
Offline
-Ej! Zostawiłeś Maxa. Masz już tego dość, czy nie? Bo jak nie, to do widzenia.*mówi z gniewem. Bierze Shu, i wychodzi z swoimi Frytkami na zewnątrz.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-26 16:29)
Offline
*Jedzie drogą i widzi jak jakieś auto wali w drzewo*
- Komu dzisiaj prawko dają...
*Wystawia łeb przez szybę*
- Zajmij się prowadzeniem a nie spuszczaniem się na kierownice !
*Dodał gazu i odjechał*
Offline
*rozmasowała zad*
- O! Drzewko! *zawołała radośnie, jakby nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji*
Offline
*leży nieprzytomny z głową na kierownicy*
Offline
*szybko bierze gaśnicę i próbował ugasić pożar*
-Szybko wszyscy wychodźcie z klubu.
Offline
- Maruu? *jęknęła, widząc, że ten się nie rusza. Wychodzi z samochodu, nieco się zataczając. Podchodzi do drzew*
- Niedobre drzewo! Nie miało gdzie wyrosnąć? *bełkotała, grożąc roślinie palcem*
Offline
*dalej leży nieprzytomny*
Offline
*Jest przed klubem.*
-Jak go dorwę....*mówi do siebie i patrzy na pożar.* Zapłaci za to.
Offline
*Zawraca, wystawia przez szybę AK47 i strzela w stronę klubu raniąc kilkakrotnie Karin*
- Ups... a właściwie jaki ups...
Offline
*wraca do samochodu, przeciąga z niemałym trudem samca na miejsce dla pasażera*
- Ciekawe, czy umiem to prowadzić... *siada na miejcu kierowcy, kręcąc keirownicą w miejscu niczym jaki kierowca rajdowy*
Offline
*zauważył jak Kari ciężko ranna opada na ziemią więc lew wyciągnął zza garnitury pistolet i strzela kilkakrotnie do Wafu zatrzymując jego auto*
Ostatnio edytowany przez Shupavu (2012-03-26 16:36)
Offline
*powoli budzi się i lekko krwawi z głowy* Ała... Co się dzieje?
Offline
-Jak ja go...*mówi będąc na ziemi. Po chwili widzi butelkę i rzuca w Wafu, raniąc go w łokieć.*
-Ałł... a jaki Ałł...*powiedziała i idąc na czworaka poszła do butki telefonicznej.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-26 16:38)
Offline
*Śmieje się*
- Więc chcesz swój pogrzeb tak szybko Shu... niech będzie...
*Wysiada z auta i wyciąga pistolet celując w Shu*
- Wisz tak się zastanawiam czy zabijać też tego gnojka czy dać mu żyć...
*Strzela Shu w łapę w której trzymał pistolet*
Offline