Nie jesteś zalogowany na forum.
*Uspokoił się jej puls, serce przestało tak łomotać ze złości. Ona już miała swą gwiazdę, odszedł. I właśnie dlatego ona nie może być jakkolwiek zła za ''tamto''. ''A w zasadzie za co? Idiotka. Phf.'' Potrząsnęła łbem, zaciskając błękitno-turkusowe ślepia. Ranek delikatnie przeciskał się przez rozłożyste liście palmowe. Uśmiechnęła się lekko na moment gdy promień znalazł jej pyszczek. Odetchnęła głęboko. Przeciągnęła się, zarzuciła ogonem po czym cicho chlipała pochylona nad skromnym jeziorkiem. *
Offline
-Ja cię też.*mówi do Shu.*
Offline
-Ech...piękny dzień czyż nie....ale i tak nic nie jest piękniejszego od ciebie.
Offline
-A nigdy nie widziałam bardziej dostojnego lwa i milszego w swoim życiu.
Offline
-A ja tak uroczej pięknej i dostojnej lwicy .*lizną ją w pyszczek*
Offline
*Liże go w pyszczek.*
Offline
*gdy para się tuli w tle rozbrzmiewa muzyka i wszystkie pary obecne w Upendi się tulą do siebie*
-Widzisz co w stanie jesteśmy razem zrobić... *uśmiecha się do Kari*
Offline
-Tak...*mówi i tuli się do Shu kołysząc się w rytm muzyki.*
Offline
*tuli się do Kari i również kołysze się w rytm muzyki*
Offline
*Patrzy na Sou tak jak Kiara gdy znalazła Kovu*
- Oh Sou, ja...ja...ja cię kocham.
Offline
*Patrzy czule na Effre i uśmiecha się.*
-Effre...ja...Och! No pewnie ze cię kocham!
*Trąca ją łebem i lekko całuje.*
Offline
*Wtula się w jego pierś*
- Nawet nie wiesz jaka jestem teraz szczęśliwa. *Nagle biegnie i Sou tuż za nią*
Ostatnio edytowany przez Effre909 (2012-03-27 19:36)
Offline
-Dokąd tak pędzimy?!
*Krzyczy, zagłuszony przez wiatr.*
Offline
-Nie wiem,przed siebie. Ważne,że razem.
Offline
-Any where we go, we're home, If we are there together....;)
//No, z jakiej piosenki cytat? //
Offline
*Nagle siada przed jeziorem i patrzy jak blask księżyca zatapia się w nim*
-Ależ to piękne zjawisko i móc je obejrzeć z tobą.
Offline
*Siada przy niej i kładzie jej głowę na ramieniu.*
Księżyc, i jeszcze tyle gwiazd...
Offline
- Te gwiazdy przypominają twoje oczy. Są równie piękne i pochłaniające jak one. *Lekko liże w pysk*
Offline
*Liże ją w pyszczek i przytula.*
-Ta chwila mogła by trwać wiecznie...wolę noc od dnia, jest piękniejsza. Tak jak ty.
Offline
-Zgadzam się z tobą. Ta chwila może trwać i trwać. Sou patrz wodospad. Idziemy?
*Z łapami do połowy w wodzie odwraca pysk i mówi do Sou z proszącym spojrzeniem*
Offline
-Yay! Wodospad! Chodźmy!
*Rusza żwawo do wodospadu.*
Offline
*Biegnie za Sou*
-Ale poczekaj na mnie. *Stoi pod wodospadem i obserwuje radosnego Sou*
Offline
*Zatrzymuje się na górze wodospadu i czka na nią.*
-Skoczymy?!
Offline
*Po chwili podchodzi do Shu*
-Wiesz, kiedyś już mówiłeś podobne słowa... Nie wiem kiedy kłamałaś a kiedy nie, ale nie lubię cały czas widzieć tego samego, ani słuchać dokładnie tych samych tekstów.
*Kładzie się 2m od nich*
Offline
*po usłyszeniu słów od Dagora...lew wstał i chciał zniknąć gdzieś i pobyć sam więc uciekł do gęstych krzaków*
Offline
-No i znowu przesadziłem... Miałem dobrać łagodniejsze słowa. *mówi cicho*
Offline
- Dobrze Sou!-* Przybiega do Sou, po czym zrzuca go z wodospadu*
Offline
*wraca po jakimś czasie do przyjaciół*
-Dag...trochę zbyt mocne słowa do mnie powiedziałeś.
Offline
*Pociąga za sobą Effre i oboje spadają do jeziora poniżej.*
Offline
- Juhu! Ale fajnie.
Offline