Nie jesteś zalogowany na forum.
- Co Ci się stało ? Jeszcze 20 min temu byłeś inny...
Offline
-Ja jeszcze nie skończyłem być nie normalny....to dopiero początek.
Offline
- Ja już nie nadążam... idę się położyć... Jak Ci się zrobi lepiej to daj znać...
*Wstaje i będąc przy swoim łóżku wywraca się i uderza się w łeb a później mdleje*
Offline
*dzwoni do pielęgniarki* //pielęgniarka pochylonym tekstem//
-Co się stało tutaj ? *weszła i spytała zszokowana*
-A chłopka zemdlał i potrzebuje pomocy
-A co z pańską łapą ? *zapytała*
-Proszę się nie martwić o to tylko zabierzcie jego ... jemu jest bardziej potrzebna pomoc.
Offline
*Jego łeb zaczyna krwawić*
Offline
*widział jak pielęgniarka woła lekarzy aby go ratowali*
Offline
*Wchodzi do sali*
-Aha....Nawet w szpitalu nie jest bezpiecznie...
*Siada obok Shu*
-Coś jest nie tak?
Offline
*również wchodzi na salę* Wafu pojechał na stół.
Offline
-Pewnie tak... Tylko żeby przeżył.
Offline
Tak... Oby przeżył...
Offline
Już chłopak wiele przeszedł...
Offline
-Masz rację... To co, idziemy do tej restauracji?
Offline
Z chęcią, ja pojadę motorem za wami.
Offline
*patrzył na ścianę z bez żadnego kontaktu z przyjaciółmi....nawet nie czół jak jego złamana łapa krwawi a krew ścieka na podłogę sali*
Offline
Tato, napewno nie chcesz pomocy?
Offline
*pokiwał głową dając sygnał że potrzebuje pomocy*
Offline
*Zawołała lekarza.*
Proszę pomóc mojemu ojcu. Ma zlamaną łapę...
Offline
*czekał na pomoc leżąc w bezruchu i przypominając sobie wydarzenia z przeszłości*
Offline
*Lekarze opatrzyli łapę.*
Offline
*położył głowę na poduszce i patrzył na biały przyprawiający o psychicznego fioła sufit*
Offline
*Czekała z tyłu na obrót wydarzeń.*
Offline
*zapatrzony w sufit zaczął mówić*
-Co się ze mną ciągle dzieje...? *pyta zaniepokojony*
Offline
Shu, wszystko dobrze?
Offline
*kręci głową sygnalizując że nie*
-No właśnie Vita tu jest problem że ze mną nie jest dobrze.
Offline
Ależ przed kilku minuty było wszystko Ok.
Offline
-Sam nie wiem co w tej mojej mózgowinie się dzieje że jestem jakiś...inny....jak wariat...
Offline
-Shu, o czym tak myślisz? *Pyta spokojnym tonem*
Offline
-Dag....o moim życiu ciągle myślę....ale chyba już przestanę o nim myśleć.
Offline
-Shu, co Ci się stało? Cały czas zachowywałeś sie normalnie, a teraz nagle...przestałeś.
Offline
-Coś we mnie pękło....i tracę swoją dawną osobowość.
Offline