Nie jesteś zalogowany na forum.
*Idzie słysząc rozmowę Sil z Dagorem.*
-Ja w tarapaty się nie wpakowałam....musiałam tam iść aby strącić przeszłość z mojej pamięci.*mówi.*
Offline
- ...i jednocześnie wpakować się w tarapaty. - *dodała złośliwie* - A tak na serio, to po co tam poszłaś? Żeby narażać swoich przyjaciół? *Widać było, że Sil jest nie w humorze i na kimś próbuje odreagować swoją złość. Nie obchodziło ją to, czy kogoś urazi, czy inny będą uważać, że jest niemiła. Jej świat zbladł i teraz niemal wszystko było jej obojętne*
Offline
-No i się zaczyna... Jej sprawa czy była kogoś zabić czy zabić swych przyjaciół...Jedno mi to, Karin zaczynam myśleć że te wszystkie ataki sa całkowicie zaplanowane z twojej strony i chcesz nas pozabijać... Tutaj żaden lew nigdy nie przychodzi!
Offline
-A co mnie to obchodzi... Wiecie, odkąd tu przyszłam myślę że to Sil chce się mnie pozbyć.*mówi złością i odwraca się tyłem do Sil.*
Offline
*unosi brwi tak wysoko, że aż znikły pod jej czupryną*
- Ja? Ja chce się pozbyć ciebie? Gdybym na prawdę chciała, to już bym dawno to zrobiła. Mijaliśmy nie jedno urwisko po drodze.
Offline
-Czy wy przestaniecie krzyczeć na siebie i się o wszystko kłócić... !
Offline
-Jak coś, to ona zaczęła.*mówi.*
Offline
*spojrzała na Shu z szerokim uśmiechem*
- Oh Shu, my się nie kłócimy tylko prowadzimy ciekawą dyskusję w celu oczyszczenia atmosfery
Offline
*przewraca oczami*
-No tak......ja jednak już nie daje rady z tym oczyszczaniem.
Offline
*Nie odzywa się idąc.*
Offline
*Podchodzi do nich i przewraca się na bok cały podrapany*
Offline
*idzie za Kari*
-Hej...Kari czekaj .
Offline
-Kari to ma szczęście w życiu. Lwy rzucą się za nią nawet w ogień. Ukochany cierpliwie znosi wszystkie fochy. Bajka nie życie, choć nie wiem, czy w bajce bohaterowie znajdują czaszki z krwawym napisem lub po nich wędrują. Swoją drogą ponuro tu. Wafu, jak się czujesz?
Ostatnio edytowany przez Analogia (2012-03-28 17:48)
Offline
- Marnie...Więcej nie bawię się w coś takiego...
*Liże ranę na łapie*
Offline
-Anny...ktoś kiedyś powiedział...."Krzywdy cierpliwe znosić"..ale nie wiem kto to powiedział .
Offline
*rzuciła w ślad za oddalającym się Shu*
- Zakochany dureń! - *Nie mogła uwierzyć jak można kochać kogoś tak czułego na swoim punkcie. Zwróciła się do Anny: * - Masz rację, Kari musi się nauczyć, że nie wszyscy będą dla niej mili.
Offline
*Widząc sytuacje uznała, że nie będzie się mieszać w nieswoje sprawy; ale w głębi zgodziła się z Sil.*
Offline
*zatrzymuje się i patrzy lekko wściekłym wzrokiem*
-Może i dureń....ale mam kogo przynajmniej kochać.....*ruszył za Kari*
Offline
-Shu, lepiej sprowadź tu tą swoją ukochaną bo zaraz ruszamy... *Podchodzi do Sil*
-Wiesz co, przypominasz mi kogoś... i jest to bardzo zaskakujące. Karin jest sobą i tyle... czy tak jest dobrze czy nie, już taka będzie.
Offline
*prychnęła*
- A ja mam lekceważyć te jej nastroje? Te fochy? To, że naraża życie i zdrowie przyjaciół, prowokując ich, by ją ratowali? Jak taki ktoś może zasługiwać na zrozumienie? Na miłość? - *patrzyła na Dagora zdumiona, nie rozumiała, czemu się z nią nie zgadza*
Offline
*Polizał jeszcze kilka razy bolące rany i wstał poszukać wody*
Offline
*idzie za Kari *
-Kari...chodź bo musimy już ruszać....nie zwracaj uwagi na jej docinki i uwagi.
Offline
*Podeszła do Sil i szepnęła jej do ucha*
- Ja się z tobą zgadzam i usiadła obok niej!
Offline
-Tak, mam iść z tą panienką?*pyta, kiedy mówi panienką to mówi złym tonem.* Mówi, że was narażam, a to nie prawda. Nie chcę iść z tą kłam czynią, bo nie musieli iść. Nie pójdę z tą duszą Ziry!
Offline
-Proszę cię Kari.....*tuli się do niej*
-No już nie złość się na nią...po prostu zazdrości ci.
Offline
-Dobra....ale nie idę koło niej.*mówi.*
Offline
-Będziesz iść obok mnie....więc nie złość się i chodź *uśmiechnął się*
Offline
-Sil, nie rozumiesz czegoś. Zgadzam się z tym co mówisz, ale twoje poglądy są napełnione złością. To że nie jest taka jak ty nie oznacza że jest gorsza. Szanuję twoje poglądy i akcetpuję to co myślisz. Jednak istnieje coś takiego jak tolerancja, nie trzeba kogoś lubić, ale trzeba szanować się nawzajem.
Offline
*Idzie z Shu nawet nie patrząc tylko na Sil.*
Offline
*Dochodzi pod jeziorko i patrzy na swoje odbicie a później pije*
Offline