Nie jesteś zalogowany na forum.
-Widzisz Maru jakiego ty masz brata wariata....
Offline
To dobrze. Ja też jestem trochę wariat.
Offline
-Jak wy jestescie wariatami to ja jestem chory psychicznie. *zaśmiał się*
Offline
-Dag.....psychiatryk jest na dolę ....możesz od razu się zapisać *zaśmiał się*
Offline
*zaśmiał się* Kaftan jest bardzo modny teraz.
Offline
*Wstał z łóżka i zaczął robić pompki*
Offline
-I chyba mają na Daga rozmiary *dokończył zdanie Matu*
Offline
-Aha...ja bym mógł tam wykładac. *Uśmiecha się*
Offline
-Panie profesorze proszę o rozpoczęcie wykładu na temat...no właśnie na jaki temat ?
Offline
Profesor coś wymyśli.
Offline
*Nadal robi pompki*
- Może... jak... zrobić... 1000... pompek i się... nie... zmęczyć...
*Pada na ziemie ze zmęczenia*
- No nie... tylko 135... muszę iść na siłownie...
Offline
-Nie mam o czym wykładać, jak dacie jakiś problem do rozwiązania to jeszcze...
Offline
Może dajmy sobie na razie spokój.
Offline
-To co,wracamy do klubu?...O ile jeszcze stoi.
Offline
Ostatnio był trochę spalony bo jeden taki koktajl Mołotowa wrzucił...
Offline
-Ahhaaa...To wiele wyjaśnia... *Szuka czegoś po sali*
-Zostawilem aparat w klubie...
Offline
No to już go chyba nie odzyskasz. Najwyżej trochę popiołu.
Offline
-Nie jest tak źle, wolałbym stracić cały dobytek a nawet więcej, żeby nikt nie ucierpiał.
Offline
A wszystko przez takiego jednego...
Offline
-Teraz muszę się zająć ekipą remontową...aby wykończyć ten klub.
Offline
Ta... Tylko ile tego wyjdzie? Wszystko całkiem spalone...
Offline
-Może coś mam na koncie w banku...może starczy na remont.
Offline
-Oddam wam co do grosza...to z winy mego brata, muszę oddać.
Offline
A dlaczego Ty? A może niech ON coś da od siebie...
Offline
-Nie musisz...mam chyba dość gotówki aby za wszystko zapłacić.
Offline
Cóż... Ja też się dołożę. W końcu jesteś moim braciszkiem.
Offline
-Ja chce też coś dać...tylko tyle mogę zrobić.
Offline
-Jeszcze całkowicie nie wyzdrowiałem...więc nie ma się na razie o co martwić.
Offline
No to dzwonimy po fachmanów?
Offline
-No wiesz...przydałoby się...ale ja ze szpitala wyjdę dopiero za kilka dni.
Offline