Nie jesteś zalogowany na forum.
*bierze ubrania które leżały na krześle i idzie do łazienki aby się przebrać*
Offline
*ubrany wychodzi ze szpitala *
-Noo...w końcu jestem na zewnątrz.....szkoda że nie mam na razie motocykla.
Offline
*Wychodzi za Shu*
-Nie lubię siedzieć w zamknięciu...
Offline
-Tiaaa świeże powietrze.....to co teraz robimy przyjaciele ?
Offline
-Nie wiem...Co chcesz porobić?
Offline
-Może skoczymy na jakoś kawę czy coś...?
Offline
-No dobra. Chodź ze mną. *Prowadzi Shu do auta*
Offline
-Ok...a gdzie ty chcesz mnie porwać....*idzie za Dagiem do auta*
Offline
*Idzie za nimi.*
-Ja też mogę? Jak mogę to będę jechała za wami.*mówi i wsiada na swój motocykl.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-03-29 16:06)
Offline
*Podchodzi do swojego lambo i wsiada*
Offline
*wsiada do auta Daga, siada zapina pasy i trzyma łapy tak jak by był na miejscu kierowcy*
-Yyy..no tak troszkę się zapomniałem....zdarza mi się.
Offline
*Przygotowuje się do jazdy.*
-To co, jedziecie?*pyta zakładając kask.*
Offline
*Patrzy na fotel poplamiony krwią*
- Shu, jesteś mi winien nową tapicerkę...
*Zaśmiał się*
Offline
*Wchodzi do auta i rusza*
-To gdzie to mieliśmy jechać?
Offline
*Odpala motocykl i jedzie za Dagiem.*
-Jak słyszałam, to do jakiegoś baru.*mówi jadąc za nimi.*
Offline
-Mieliśmy jechać do kawiarni...*drapie się po głowie*..chyba.
Offline
-Ale której? W mieście jest kilka. *mówi nadal jadąc na swoim motorze.*
Offline
-Dobra, to do tej co wcześniej....albo koło mojej redakcji. *Skręca w lewo*
Offline
*Skręca na swoim motorze w lewo.*
Offline
-Może włączę radio bo coś tak głucho jest *włącza radio*
-Ooo wiadomości no może coś się ciekawego wydarzyło.
Offline
-Może i tak, czeka nas jeszcze 20 minut jazdy.
Offline
-No mam 20 minut na wyjaśnienie sobie jakiś rzeczy....więc ?
Offline
-O czym chcesz porozmawiać? *Pyta zaskoczony*
Offline
-Czy coś cię martwi....czymś się przejmujesz...takie tam zwykłe pytania . *odpowiada spokojny*
Offline
-Ja zawsze mam jakieś utrapienie, często nie wiem co mam robić. Czasami są to zwykłe wspomnienia, a innym razem całkowicie nagle zdarzenia. Trzeba umieć sobie radzić.
Offline
-Więc jeszcze jedno pytanie...czy umiesz sobie poradzić ?
Offline
-A co, nie widać. Nie jestem załamany nerwowo, więc jest dobrze.
Offline
-To się cieszę że tobie przynajmniej się powodzi.
Offline
-Mi się nie powodzi, ty przynajmniej masz dziewczynę.
Offline
*uśmiechnął się*
-Tak...Kari...ale wiesz ty też możesz jakąś znaleźć , tą jedyną , tą wyjątkową.
Offline