Nie jesteś zalogowany na forum.
To poczekam aż wyjdziesz. Ty jesteś właścicielem klubu.
Offline
- Ja jeszcze mam 700 tysięcy oprawione w ładną blachę...
Offline
-No to wszystko załatwimy za ciebie. *Uśmiecha się*
-Co do zgody na remont podpiszesz w szpitalu...
Offline
To dzwonić czy nie?
Offline
-Ja też mogę dopłacić. Lubię ten bar.*mówi.*
Offline
*daje mu swój telefon*
-Masz dzwoń... *kładzie się z lekkim bólem głowy*
Offline
*wychodzi z sali i dzwoni do ekipy*
Offline
*Przypomniała sobie, że w ekipie ma kolegę.*
To dobra ekipa, mam w niej kolegę, załatwi to bez szwanku
Offline
*wraca na salę i oddaje Shu telefon* Jutro przyjadą i zaczną robotę.
Offline
*Oniemiała.*
-Juto? *Pyta, ale po chwili mówi:*
-A niech będzie jutro. Lepiej niż nic.
Offline
-No, jutro to idealna pora.
Offline
Muszą się trochę zorganizować.
Offline
-No to dobrze...dzięki bracie że to załatwiłeś...muszę wyjść z tego szpitala.
Offline
Na razie to musisz odpocząć. Później zajmiemy się resztą.
Offline
-Im dłużej tu siedzę tym bardziej tutaj zeświruję.
Offline
To patrz przez okno.
Offline
- Chcesz ipoda ?
*Rzuca do Shu ipoda*
Offline
To co teraz robimy?
Offline
-Nie wiem...ja chcę jeszcze posiedzieć z Shu.
Offline
-A masz jakoś ciekawą muzę....*wkłada słuchawki i przebiera w utworach*
Offline
To ja też zostanę.
Offline
-Więc o czym chcecie porozmawiać ze mną.... ?
Offline
-Ja też.... *mówi do nich.*
Offline
-Chcę z tobą pobyć i tyle.
Offline
-Cieszę się że was mam...bo gdyby nie wy...to sam nie wiem co by ze mną było.
Offline
Na nas zawsze możesz liczyć.
Offline
-Właśnie.... bo przyjaźń to magia....*mówi i przykrywa kołdrą Shu.*
Offline
- Za dużo my little pony...
Offline
*chwyta Kari za łapę*
-Jednak najbardziej się cieszę że ty tu jesteś.
Offline
Cicho siedź, morderco. Nie twój interes.
Offline