Nie jesteś zalogowany na forum.
- Przykro mi. Ale cóż, już tak niestety jest. Los bywa okrutny dla tych, którzy na to najmniej zasługują...
Offline
-No cóż, mówi się trudno... Myślę że to nawet dobrze, tak widać miało być.
Offline
*budzi się rano i przeciąga się*
Offline
*lew nie mógł spać gdyż dręczyły go ciągle myśli zobaczył wstającego brata*
-Ooo już wstałeś ?....Jak się spało. ?
Offline
*Ona spała na stojąco. Kiedy słońce dotarło do niej obudziła się.*
//Jako przyroda piszę pochyleniem.//
*Promyki słońca weszły do groty. Wiatr lekko zaszumiał i kwiatki wydały swój silny i przyjemny zapach. Aż taki, że stawało się głodnym.*
Offline
*patrzy na Shu* Całą noc mi się śnili...
Offline
-Ja wciąż o nich myślałem całą noc patrząc w gwiazdy...
Offline
Ty miałeś szansę trochę ich poznać... Ja nie.
Offline
-No cóż wiem że jesteś smutny i zły...ale musiałem cię chronić...
Offline
Tak wiem... To nie Twoja wina.
Offline
-Eh...może i nie moja....chociaż...eh nie ważne już.
Offline
*tuli się do Shu* Kocham Cię, bracie.
Offline
-Wszystko dobre, co się dobrze kończy.*mówi i podbiega do nich.*
Offline
*przytula brata*
-Też cię kocham bracie...nie dam tobie zrobić krzywdy.
Offline
Ja też nie dam Cię skrzywdzić. Tylko Ty mi zostałeś z rodziny.
Offline
-Ja też mam tylko ciebie z rodziny...musimy trzymać się razem.
Offline
*uśmiecha się i puszcza go* Idź już. Kari na Ciebie czeka.
Offline
-Pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć...*idzie to Kari , liże ją w pyszczek a potem przytula ją*
-Tęskniłaś ? *uśmiecha się i podnosi jedną brew*
Offline
*odchodzi i zostawia ich samych*
Offline
-Te ich przepelnienie miłością, jak na to patrzę to zaczynam tęsknić... ale mniejsza z tym. Będziemy tak siedzieć i patrzeć czy zniszczymy im tę wiekopomną chwilę? *Mówi cicho*
Offline
Daj im spokój. Niech się pokochają trochę.
Offline
*Lekko zdziwiony*
-Zostalem zdemaskowany... Nie dam im spokoju....
Offline
Rób co chcesz. Jesteś dorosły.
Offline
-...A zachowujesz się jak małe dziecko. *Dokończył sobie w głowie, po czym nadal wpatrywał się w zakochanych*
Offline
*Podszedł do Daga i zobaczył jak Shu i Karin się migdalą*
- Eh... niedobrze mi jak na to patrze...
Offline
-Miło, ja może i bym się cieszył, ale nie w tych okolicznościach.
Offline
- Ja tam do nich nic nie mam. Szczęścia im życzę i tyle.
Offline
-Ja też do nich samych nic nie mam, ale wewnętrznie nie lubię na to patrzeć.
Offline
Dag... czy Ty jesteś o coś zazdrosny?
Offline
*Zgodził się z Maru w duszy. Wzdycha*
-Może i tak...
Offline