Nie jesteś zalogowany na forum.
*przygląda się przez moment na Sil* Nie przyszedł...?
Offline
*Zerknęła na Maru*
- Nie przyszedł... *Potwierdziła smutno, po czym wypiła duszkiem cały sok.* - Palant.
Ostatnio edytowany przez Silvana (2012-04-01 08:49)
Offline
Idiota. Nie wie kogo stracił...
Offline
*Siada przy barze obok Sil*
- Eh... tak to jest już z facetami...
Offline
*rozglšda się po klubie i zaczyna jeć orzeszki*
-Ahh...jako smętnie tutaj...DJ nie ma.
Offline
Jakiego drinka może na pocieszenie? Na koszt firmy.
Offline
-Jasne...ale dajesz włacicielowi drinka na koszt firmy ?......niezłe.
Offline
Mówiłem do porzuconej damy.
Offline
-Oj wybacz..widocznie jeszcze mnie emocje trzymajš....*bierze sok i nalewa sobie do szklanki*
Offline
- Chętnie - *mówi do Maru*
Offline
To co podać? Mocniejsze czy słabsze?
Offline
- Słabsze. Aż tak zdesperowana nie jestem
Offline
-Zdradzisz mi jego imię Sil? Chętnie z nim porozmawiam. *Umiecha się*
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-04-01 09:50)
Offline
*Zwraca się do Dead.*
-Mogę ci je pokazać jeli chcesz. Chyba nawet mam parę przy sobie...
*Zaglšda do kieszeni płaszcza.*
Offline
*nalewa słabego koniaku do szklanki* Proszę bardzo.
Offline
*mówi pod nosem*
-Dagor....o kogo się troszczy...niemożliwe...eh co dziwnego się ze mnš dzieje.
Offline
-No mów Silvano, nie zabiję go... ale nie ręczę za siebie.
Offline
- Nie trzeba. *wypiła drink i rzuciła na blat banknot* - Ja już będę lecieć. Czeć. *ruszyła powoli w stronę drzwi*
Offline
-Jak chcesz. Do zobaczenia Sil. *Wzdycha*
Offline
*Pchnęła drzwi i wyszła na zewnštrz. Zimny wiatr dmuchnšł jej w twarz. Otarła łzę spływajšcš jej po policzku. "Idiotka. Na prawdę mylała, że przyjdzie?" Szybkim krokiem przeszła przez ulicę. Zatrzymała się. "I co ja mam teraz zrobić? Do domu nie wrócę, powiedziałam siostrze, że wrócę póno. Będzie się pytać co się stało." Sil przygryzła wargę i obejrzała się. W sumie wieczór i tak jest stracony, więc czemu nie spędzić go w klubie? Ruszyła zatem z powrotem. Otworzyła drzwi i umiechnęła się do lwów.*
- Postanowiłam jednak zostać. Fajnie tu u Was. - *usiadła przy barze*
Offline
-Jednak zostajesz, jestem ciekawy dlaczego?
Offline
- Dagu, słyszałe kiedy takie powiedzenie : "ciekawoć to pierwszy stopień do piekła"?
Offline
*widział jak Sil wróciła do klubu*
-Hee u nas jest cieplej niż na zewnštrz....zamawiajcie co wam się podoba..na koszt firmy.
Offline
-Oczywicie, ale Ty nie jeste niezdecydowana, więc się pytam.
Offline
*Patrzy na wszystko nadal jedzšc frytki.*
Offline
*podchodzi i siada obok Kari*
-No witaj...*patrzy na niš.*
Offline
-O witaj Shu. *mówi i patrzy na niego.*
Offline
To co podać młoda damo?
Offline
-Ehh *westchnšł gdyż nic innego nie mógł powiedzieć *
Offline
-Lemoniadę poproszę.*mówi do barmana.*
-Co się stało, Shu?
Offline