Nie jesteś zalogowany na forum.
-Chciałem tylko się pobawić z wami, słoneczniki rąsną i będą rozły.
Offline
-W takim razie wybacz za moje i Kari zachowanie...po prostu myślałem....
Offline
-Na żartach się nie znamy? Phi. A podpalenie słonecznika było żartem, czy niemiłym żartem? Shu, chodźmy.
Offline
-Tak Kari chodźmy...*spojrzał na zgliszcza pozostałe po słoneczniku*
Offline
*Nawet nie patrząc do tyłu idzie z Shupavu.*
Offline
-Nie to nie! *Siada na ziemi*
Offline
*idzie z Kari co jakiś czas odwraca się do Dagora*
Offline
*Gdy tak idą z Shu, dochodzą do wulkanu. Koło wulkanu było kilka drzew. Paliły się i trawa koło nich też. Zauważyła uciekające zebry, antylopy i gnu.*
-Shu, to.... pożar!*mówi ze strachem.*
Offline
-Trzeba ostrzec Dagora i Sil.... *mówi ze spokojem*
Offline
*Leży sobie z dala od wszystkich i odpoczywa*
Offline
-Shu, biegnij albo spłoniesz!*mówi i zaczyna biec.* Biegnijmy ostrzec ich!
Offline
-Wszystko zgodnie z mym planem... *Uśmiecha się do Sil*
-Szybko! Trzeba odejść z tego miejsca albo zapaść się pod ziemię.
Offline
*Biegnie od nich.*
-Uciekajcie...*mówi. Biegnie od Shu.*
Offline
*biegnie za Kari aby ostrzec przyjaciół*
Offline
-Shu, znam schronienie.*mówi do niego zdyszana.*
Offline
-Ty uciekaj ...ja pobiegnę po Dagora i Silvanę..już biegnij !
Offline
*Rozgląda się, biegnie do schronienia i kopie miejsce schronienia który był schowany dzięki liściom.*
-Biegnijcie!*krzyczy po czym staje na tylnych łapach.*
Offline
*biegnie po Dagora i Sil lecz z powodu palących się w okół drzew nie wiedział gdzie jest i w okół niego zapadły się palące kłody przez które nie mógł przeskoczyć.*
Offline
*Zasnął na brzegu jeziorka*
- Zzz....Zzz....Zzz....
Offline
*Wziął Sil na grzbiet i zaczął biec jak najdalej*
-Spokojnie, już wszystkim się zająłem.
*Wchodzi do groty i zasuwa ją kamieniem*
-Ufff...No i jesteśmy bezpieczni. Tylko jakoś tu ciemno...
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-04-01 20:59)
Offline
*próbuje uciekać lecz wszędzie są palące się drzewa które osłabiają lwa a po chwili mdleje z powodu dymu i żaru ognia*
Offline
*Wstaje i widzi ogień w oddali. Rusza w miejsce gdzie go widział*
Offline
*Była lekko zdyszana. Rozejrzała się, jednak w ciemności nic nie było widać. Usiadła na zimnym kamieniu. Obok siebie wyczuwała Dagora.*
- Tylko żeby żaden głupi pomysł nie strzelił ci do łba. - *Mówi poważnym tonem.*
Offline
*Nie idzi Shu, więc biegnie gdzie on był. Widzi go bez przytomności, więc wzięła go na grzbiet. Wskoczyła na kamień i skoczyła przez ogień.*
-Trzymaj się!
Offline
*ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie, lecz lew doznawszy drobnych poparzeń, pragnął i modlił się aby przeżył*
Offline
*Gdy opada na ziemię, biegnie do wodopoju. Kładzie Shu na małej wysepce, i dusi się przez dym. Spada na ziemię.*
//Spadam na ziemię podobnie jak Kiara http://www.youtube.com/watch?v=ZX78sWFM … ure=relmfu od 04:18 do 04:24.//
Offline
*otwiera oczy, zmęczony i osłabiony czołga się do Kari i osłania ją własnym ciałem przed dymem i żarem*
-Już nic...się nam nie stanie....*mówi osłabionym głosem*
Offline
*Ogień jest coraz mniejszy. Kari leży bez ruchu. Podchodzą do nich 2 hieny.*
//1 hiena niebieskim, a 2 hiena czerwonym.//
*Podchodzi do Kari i Shu z przodu.*
-Grr..
*Podchodzi do Karin i Shu od tyłu.*
-Kolejna miłosna para... tym razem Kari.
*Przestaje warczeć.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-04-02 18:03)
Offline
-Sil, nie mam zamiaru się w Tobie podkochiwać i tak już dałaś mi to wyraźnie do zrozumienia. *Przytaknął po czym na jeden z kamieni zaczął się palić*
-Mamy światło.
Offline
*wstaje osłabiony broniąc Kari , ciężko oddycha i zmęczony coraz ciężej mruga powiekami*
-Nie...nie..nie dam wam jej skrzywdzić....nie dam.
Offline