Nie jesteś zalogowany na forum.
*Widzi kryjówkę Dagora i Sil.*
-Shu, kto tam jest?*pyta odsłaniając kryjówkę.*
Offline
- Jakoś nie mam ochoty patrzeć jak Karinda i Shu się do siebie kleją
Offline
-Kim jesteście?*pyta patrząc na Sil i Daga.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-04-03 16:52)
Offline
-Tam ?...to Dagor i Silvana...nasi *chwilę się zamyślił* to są nasi przyjaciele.
Offline
*Spojrzała na Karindę, modląc się w duchu, by nie usłyszała jej ostatnich słów*
- Ee... Kari, dobrze się czujesz? - *Spytała z lekką dozą powątpiewania*
Offline
-Przyjaciele? O to witajcie...*mówi lekko zdziwiona.* Świetnie, ale nic nie pamiętam.
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-04-03 16:59)
Offline
*podchodzi do Sil i Daga*
-Kari..ona..straciła pamięć...trochę straciła.
Offline
- Trochę? Nie pamięta nawet swoich, jak to ładnie ująłeś, przyjaciół. To chyba dużo więcej niż "trochę".
Offline
-Zapomniała o wszystkim... Może trzeba to powtórzyć. *Szturchnął Sil*
-To jak? *Zaśmiał się*
Offline
*spojrzał na nich z lekki gniewem*
-To długa historia..wierzcie mi..nie chcecie jej słyszeć.
Offline
-Heh... Mogłem ten ogień "uciszyć", ale byłem na was zdenerwowany...
Offline
*Obraca się i siada z tyłu.*
Offline
-Za co byłeś na nas zdenerwowany? ..wytłumacz mi .
Offline
*Patrzy na przyrodę i trochę się jej boi.*
Offline
-Za to jak Sil Karin zwyzywała... *Wzdycha*
Offline
-Ale sam wiesz że to nie było fajne i miłe zachowanie wobec mnie i Kari.
Offline
*Wzruszyła ramionami*
- Za bardzo bierzesz to do siebie. To był głupi żart, a ty to potraktowałeś jako osobistą zniewagę.
Offline
-Przepraszam was za to....ale zbyt dużo wydarzeń się dziś wydarzyło.
Offline
-Sil ma rację, nie wszystko jest na poważnie.
Offline
-Wiem...i jeszcze raz przepraszam *lew opuścił głowę w dół i podszedł do Kari i przytulił ją*
Offline
- Przeprosiny przyjęte - *powiedziała z uśmiechem*
Offline
*wtulał się w ciało Kari przepełniony smutkiem, i zakłopotaniem.*
Offline
-Ja też przyjmuję twoje przeprosiny. *Wydawało mu się że to Karin powinna go przeprosić, ale Ona nic nie pamiętała.*
Offline
Kilka dni potem...
*Wstała w jaskini. Słońce pięknie ogrzewało wszystko. Było ciepło, aż każdemu chciało się iść nad wodopój popływać w chłodnej wodzie. Był ranek. Kari wstała i przeciągnęła się.*
-Ach...już wszystko pamiętam. Może tak by iść nad wodopój? Nie, nie sama.*mówi i siada.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-04-06 13:43)
Offline
*Leży nieprzytomny niedaleko wodopoju*
Offline
-Ech, nie będę czekać.*mówi i biegnie do wodopoju. Po drodze zauważa Wafu.*
-Że też musiałam...*mówi po czym bierze Wafu na plecy i biegnie do wodopoju. Gdy są już przy wodopoju, kładzie Wafu koło brzegu wody i chlapie go lekko wodą.*
-Wafu...obudź się...
Offline
*wstaje leniwie, przeciągnął swe zmęczone ciało , otworzył paszczę ziewając i leniwie udał się nad wodopój*
Offline
*Zaczyna pić. Widzi Shu w oddali.*
-O, witaj Shu! Gorący dziś dzień, pawda?
Offline
*lew skinął udzielając twierdzącej odpowiedzi po czym zanurzył łeb w wodzie i zaczął pić powoli i długo*
Offline
*Lew zaczął powoli odzyskiwać przytomność*
- Eh... co się stało ?
Offline