Nie jesteś zalogowany na forum.
Lwice do mnie? Ale ja przecież mam już swoją lubą.
Offline
*zamyślony nie dostrzegł nadjeżdżającego Wafu i doszło do poważnego wypadku, lew stracił przytomność i walną głową w kierownicę co spowodowało ciągły hałas trąbienia, krew ciekła po kierownicy nieprzerwanie *
Offline
*Myślała nad sobą, lecz po chwili wzięła kurtkę i pobiegła do klubu. Gdy szła, zobaczyła wypadek Shu z Wafu.*
-O nie!
Offline
*Wyszedł cały obolały z rozwalonego Lambo*
- No nie... nowe Lambo do kosza... takiego dużego ale kosza...
*Poszedł sprawdzić czy kierowcy drugiego auta nic nie jest gdy zauważył Shu*
- Shu ?!
*Poczuł zapach benzyny i zobaczył płomienie. Usiłował jak najprędzej wyciągnąć Shu z auta ale bez skutku*
Ostatnio edytowany przez Wafu (2012-04-07 11:54)
Offline
*Biegnie do nich.*
-Wafu! Nic ci nie jest? A co z Shu?*pyta dzwoniąc na 112.*
Offline
*powoli wracał do przytomności lecz nie wiedział co wokół się dziej słyszał tylko niewyraźny głos Wafu i próbował się uwolnić z pasów i wydostał się ledwo na ulicę *
//"Wokół", a nie "w okół" ~Mariutunio//
Offline
- Mi nie nie jest...
*Wytarł łapą krew która kapała mu z łba, pomógł wyjść Shu z auta, wziął go na łapy i odbiegł najdalej jak się dało a za klika sekund było wielkie BUM i mnóstwo ognia*
Ostatnio edytowany przez Wafu (2012-04-07 11:59)
Offline
*poczuł jak ktoś go niesie a po chwili poczuł straszny gorąc dochodzący od wybuchu co spowodowało że lew ponownie stracił przytomność*
Offline
*Biegnie za Wafu dzwoniąc na 112.*-Halo?
//Pani do której dzwonię niebieskim.//
-Dzień dobry, czy coś się stało?
-Tak! Wypadek!
-Spokojnie, gdzie jest wypadek i kim jesteś?
-Koło klubu:''Lion Paws''. Jestem Karinda.
-Posiłki zostały wysłane.*Nagle przyjechała karetka, straż pożarna i policja. Karetka wzięła Shu, a strażacy próbowali ugasić promień.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-04-07 12:02)
Offline
*Ciągle wycierał łeb który coraz mocniej krwawił*
- Moje nowe Lambo.... kolejne auto kupie sobie chyba pancerne...
Offline
*usłyszał wybuch, rzucił w kąt świecącą pałę i wyszedł, gdy zobaczył wypadek szybko podbiegł do nich* Co się stało?
Offline
-Nie wiem...ale gdy przyszłam tak było.*mówi zdenerwowana czasem patrząc na Shu.*
Offline
*podaje Wafu dużą chusteczkę* Masz, przyłóż to.
Offline
*Usłyszała wybuch* -Zabawa się zaczeła?-*mruknęła do siebie. Po chwili, która zdawała się wiecznością, poczuła delikatne ukłucie. Opuszki palców zapiekły. Dead zerwała się, zostawiając nie tknięte whisky. Wybiegła bez słowa.*
Ostatnio edytowany przez DeadlyDance (2012-04-07 13:18)
Offline
*Rozłożył się na krześle na tyle ile potrafił.*
-Ten klub zamienia się w pole wojny z dnia na dzień. Co jeszcze nas czeka?
Offline
*Słuchał muzyki i popijał ze szklanki. Usłyszał trzask drzwi i zobaczył wybiegającą Dead. Spojrzał tęsknie na klub i zabawę, po czym pobiegł za lwicą.*
Offline
*Wybiegłą na zewnątrz.*
Co tu się stało!
*Widzi odjezdzajacą karetkę z ojcem.*
Offline
-Widzisz, Vita, był wypadek samochodowy.*mówi do Vity.*
Offline
*Już drugi raz Klub momentalnie opustoszał. Widocznie znowu coś się musiało stać... "Może Shu zdradził Karindę?" - zastanawiała się. Wyszła na zewnątrz.*
Offline
*w miedzy czasie jechał dość wolno karetką , leżał i patrzył na sufit , puls coraz bardziej słabł a lew przymykał oczy*
Offline
Ten to ma szczęście do tych szpitali.
Offline
*Bierze chusteczkę i zawiązuje wokół łba, jednak krew leje się tam gdzie lała*
- Nie no... zakrwawiłem krew....
Offline
Ty też masz szczęście do tych wypadków.
Offline
*Wychodzi za Sil*
-Chodź, lepiej pójdziemy do mnie...Bo tutaj robi się niebezpiecznie. *Zaśmiał się*
//"Choć" to nie "chodź" ~Mariutunio//
Offline
Ja wracam do klubu. *wchodzi do środka i idzie za bar*
Offline
- Tu nie ma nic śmiesznego - *powiedziała spokojnie* - Mógł się zabić. - *Wzruszyła ramionami* - Ok, chodźmy.
Offline
*Wzdycha i biegnie do szpitala.*
Ostatnio edytowany przez Karinda (2012-04-07 18:09)
Offline
*Odetchnął. Rozejrzał się po miejscu wypadku. Wsiadł do swojego auta //Nareszcie. // i pojechał do szpitala. Po drodze zauważył Kari. Zahamował ostro.*
-Hej, wsiadaj!
Ostatnio edytowany przez Source (2012-04-07 18:39)
Offline
- To w którą stronę? - *Pyta Dagora z wymuszonym uśmiechem na pysku.*
Offline
*Patrzy na biegnącą Kari. Odpala motor i jedzie za nią.*
Podwieźć?
// 700 postów //
Offline