Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 41 42 43
Wątek zamknięty
Czy ja wiem.. Ostatnio straszliwie tu nudno a mała dawka adrenaliny nikomu by nie zaszkodziła. *Wydała z siebie ciche westchnięcie po czym podniosła swój zacny zad z ziemi i ruszyła za Korą*
Offline
No to zobaczymy... *Ruszył za nimi coś pogwizdując.*
Offline
*po 10 minutach iście wspaniałego spacerku płaszczyzna stawała się coraz bardziej zarośnięta, wokół zaczęły ujawniać się sękate, ponure drzewa aż w końcu okolica zmieniła się w ciemny las. Kor nastawiła uszu. Z daleka słychać było cichy szum strumienia*
Offline
*Potknął się o jakąś gałąź i wylądował na Korze i Sam.* Ups... żyjecie?
Offline
Ledwie słoniu! *wykręca gałami* Złaź.
Offline
Już... *Złazi z nich... i oczywiście pomaga im wstać.*
Offline
*dumnie unosi łeb i prowadzi ich dalej* Lepiej skup się na otoczeniu Ibciu, ostatnio gonił nas W Krainie Nocy zombie-lwożerca.
Offline
*Otrzepała się z brudu, który bezczelnie pojawił się na jej kremowej sierści po upadku na ziemie. Usłyszawszy szum płynącej wody nagle nabrała ogromnej potrzeby napicia się czegoś* Zejdziemy do strumyka?
Offline
*Po cichu czai się za Ibem i Korą i postanawia się trochę z nimi podrażnić*
- Lwożerca tu jest...*Wyszeptał ale tak aby oni to słyszeli a później odszedł w cień*
Offline
W sumie też bym się napił... *Usłyszał szept. Uznał, że mu się przesłyszało.*
Offline
*Stanął pod światło aby na nich rzucić wielki cień*
- Hue hue hue hue...*Zaśmiał się złowieszczo ale też szeptem*
Offline
Ib to tobie tak burczy w brzuchu? *Nie odwracając się przewróciła oczami*
Offline
Hmm... nie... ale właściwie, to chętnie bym coś zjadł...
Offline
*Zaśmiała się* Jak zawsze... Tylko czy coś tu znajdziemy.?
Offline
*Przysunął się do nich i położył łapę na karku Sami ale zaraz ją wziął i zniknął w cieniu*
Offline
*Gwałtownie odwróciła głowe... Nic nie zobaczyła* IB! To już nie jest śmieszne.. Nie rób tak więcej.
Offline
//xd//
Eee... już przeprosiłem za tą wywrotkę...
Offline
*Znów podszedł do Sami tylko tym razem pogłaskał ją po łbie i znów szybko zniknął w cieniu*
Offline
Jestem pewna, że to Wafel, albo inny taki. *mruknęła do siebie*
Offline
*Tym razem podszedł do Kory i wyszeptał jej nie swoim głosem do ucha*
- Oni już dawno zginęli...*I znów zniknął w cieniu*
Offline
Ale co? O co biega? *Pyta zdezorientowany.*
Offline
Nie wiem, ale nie jestem na tyle naiwna, by się tego bać. Albo ktoś sobie z nas stroi żarty, albo to jakieś zjawy. *wyjaśniła rzeczowym tonem*
Offline
*Podszedł do Iba i podciął Mu łapy lecz zrobił to tak że nadal został w ukryciu*
Offline
*W czasie jak upadał wydobył pistolet i strzelił w niebo.*
Offline
*Podszedł do Iba i wyszeptał Mu jakby głosem zombie do ucha*
- Bronią nic nie zdziałasz... Jestem nieśmiertelny...
*I znów zniknął w cieniu*
Ostatnio edytowany przez Wafu (2012-04-10 19:11)
Offline
Ib, uważaj jeszcze kogoś zranisz! Co sie stało w ogóle?
Offline
Ktoś mnie podciął... *Rozgląda się zdezorientowany*
Offline
- Śmierć...*Mówi szeptem ale echo roznosi się tak że kilka razy się powtarza*
Offline
Dobra, dobra... Kim lub czymkolwiek jesteś wyjdz z ukrycia! *Krzykneła w pustke już całkiem ogłupiała* Inaczej sama cię znajde...
Offline
- Hue hue hue...*Znów powiedział głosem zombie a echo rozniosło to po całym otoczeniu*
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 41 42 43
Wątek zamknięty