Nie jesteś zalogowany na forum.
*uważnie rozglądał się dookoła, na jego twarzy malował się coraz większy strach* Panie Generale... czy mogę Pana o coś zapytać?
Offline
*Odpowiada przez radio*
-Kapitanie przed nami wioska bądźcie czujni!
*Dodaje gazu*
-Tak Szeregowy?
Offline
Jakie to uczucie kiedy strzela się do kogoś żywego? Czy miał Pan kiedyś wyrzuty sumienia przez to, że zabił pan kogoś?
Offline
*Wjeżdżali do wioski.*
-Zrozumiałem Generale!
*Odwrócił się do żołnierzy.*
-Wjeżdżamy do wioski...wiecie jak to się ostatnio skończyło...przeładować broń i czekać. Panie Pułkowniku! Niech Pan nie spuszcza z oka żadnego budynku, w razie czego strzelać bez ostrzeżenia!
Offline
-Czasami mam, czasami nie. Słuchajcie Szeregowy. Zabijanie to najgorsze co może zrobić człowiek człowiekowi. Jeżeli bronisz się... Nikt cię za to nie osądzi bo... *Bierze krótkofalówkę*
-Kapitanie, uważajcie! Wjeżdżamy na ter... *w tym momencie po pancerzu hummera Generała przeleciała seria z kałacha. Generał zajechał drogę w poprzek i wysiadł z pojazdu*
-Strzelać! *przeładował m16 i oddał kilka serii w stronę budynku z którego oddano strzały*
-Uważajcie szer... *docisnął głowę Maru do ziemi chroniąc jego głowę przed serią z karabinu wroga*
-Kryć się! *wrzucił granat do budynku w którym skrył się wróg. Po wybuchu nastała cisza*
-Ruszamy dalej! *wsiadł z oddziałem do hummera i pojechał dalej*
-*przez CB* Kapitanie, pojedziemy na wschód. Musimy ominąć wioskę.
Offline
*po całym incydencie zaczął bać się jeszcze bardziej* Panie Generale... Jest Pan bardzo odważny. Ja chyba nie dałbym rady tak... granatem w kogoś... *patrzy w dół na swój karabin*
Offline
-Zrozumiałem, ruszamy!
*Dodał gazu, po blachach gwizdnęło kilka kul z następnego budynku.*
-Chłopcy...wrzucie tym matołom coś na pamiątkę, pod siedzeniem jest bomba z napalmem!
*Jeden z żołnierzy wyciągnął podłużny przedmiot, wyciągnął zawleczkę, po czym otwarł tylny właz i z całej siły wrzucił bombę do budynku z którego strzelano. Po 10 sekundach nastąpił wybuch.*
-Macie czego chcieliście!
*Zauważył we wstecznym lusterku płonąca postać która wybiegła z bronią z budynku, po czym upadała na ziemię tarzając się.*
- Wioska z głowy, u nas w załodze bez strat Generale!
*Zameldował przez radio.*
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-04-11 17:19)
Offline
*dobiegł za pojazdami do wioski i potajemnie do niej wtargnął aby ubezpieczać kompanów broni*
Offline
-Dobrze Kapitanie. Dotrzemy do Delta za trzy minuty uważajcie wjeżdżamy do lasu!
*odkłada cb*
-Szeregowy nie mazać się! Jesteście w wojsku czy nie!?
Offline
*bierze głęboki wdech* Tak jest Panie Generale. Przepraszam.
Offline
-Nie mnie przepraszajcie. Przeproście siebie, sobie wstyd niesiecie. STOP! *daje ostro po hamulcach*
-Kłoda na drodze, trzeba zepchnąć. Szeregowy przydacie się na coś. Ruszać się! Przyczepić wyciągarkę do kłody!
Offline
*Patrzy jak Maru się denerwuje*
- Co jest szeregowy ? To nie pierwsza i nie ostatnia taka akcja w waszym życiu...
Offline
Tak jest! *wysiada z hammera, bierze wyciągarkę i przyczepia ją do kłody, wraca do hammera gdy nagle słyszy jakiś szelest w krzakach, szybko chwyta karabin i celuje w tamto miejsce*
Offline
*Zauważył, że hummer Generała się zatrzymał przed kłodą, zatrzymał swój wóz także, wziął w łapę mikrofon od CB.*
-Generale! Coś tu nie gra...widzę trociny obok pnia. Albo mają tu strasznie duże korniki albo to celowe działanie. Może by lepiej zepchnąć kłodę?
Offline
*z krzaków wyskakuje jakiś szaleniec z nożem i zaczyna biec w stronę hammerów, po chwili zawahania zaczyna strzelać do niego z M-16 i zabija go, przez moment patrzy na trupa i zaczyna cofać się*
Offline
*powoli i bezszelestnie podchodzi do auta w którym siedział Kapitan Mazuer i głośno walnął w drzwi*
-Panie Kapitanie...teren czysty z pułapek i...i gryzoni...*spojrzał na kłodę* to akurat ja zrobiłem gdyż chciałem was spowolnić aby się wam nic nie stało *spojrzał potem na trupa* Ale o tym szkodniku zapomniałem.
Offline
*siada zszokowany na ziemi* Zabiłem go... Tak po prostu...
Offline
*Otwarł drzwi samochodu i z niego wyskoczył.*
-Shupavu, zaskakujecie mnie czasami....pozytywnie oczywiście, chodźcie pomożemy szeregowemu z tą kłodą!
*Poszedł przed wóz Generała, przed wozem na ziemi siedział Maru, który kurczowo trzymał swój karabin.*
-Co jest synku? Przestań się tak trząść....jeszcze nie raz będziesz musiał strzelać. A TERAZ JAZDA!!!
*Złapał silnie żołnierza za kołnierz i postawił go na nogi. Gdy przestawili kłodę szybko wsiadł do swojego Hummera.*
-Wy jedźcie z Generałem! I pilnujcie Nowego!
*Zwrócił się do Shu, po czym zamknął drzwi i zapalił silnik.*
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-04-11 20:03)
Offline
*spojrzał jeszcze raz na trupa po czym bez słowa wsiadł do hammera*
Offline
-Tak jest !! Panie Kapitanie !! *zasalutował*
-No młody wskakuj bo ci jeszcze coś do łba strzeli *wsiadł do hummera*
-Witam Panie Generale...*rozejrzał się po aucie i spojrzał na uzbrojenie nowego i pana generała*
-Tylu ludzi uzbrojonych w dżungli...a ja tylko nóż i siekierę miałem....
Offline
Więc to takie uczucie... Na początku spory szok... a potem... to uczucie zmienia się na całkiem przyjemne... To jak seks z brzydką lwicą... *patrzy na Shu* Ciekawe doświadczenie.
Offline
*Zatrąbił że jest gotowy. Po chwili wozy znów ruszyły.*
-Cel osiągniemy za półtorej minuty Generale!
*Zameldował przez radio. Usłyszał w tle przemyślenia Maru.*
-Brzydka lwica...filozof jeden, echhh ci nowi...
*Mruknął do siebie.*
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-04-11 20:11)
Offline
-Nooo nowy ...przeszedłeś swój chrzest bojowy...teraz nie będziesz się bał strzelać i zabijać...
Offline
Może nawet uda mi się przeżyć. *lekko się zaśmiał*
Offline
-To jest pewne...spójrz na nas....z nami przeżyjesz.....może.
Offline
*patrzy w dół na swój karabin i uśmiecha się*
Offline
-Ciekawe kiedy dojedziemy do celu.....i ciekawe czy znowu będzie taka jazda jak ostatnio.
Offline
*przygląda się Shu* A pamiętasz swoją pierwszą misję?
Offline
-Ale pytasz o pierwszą misję tutaj...bo zanim tutaj trafiłem byłem jeszcze w innym oddziale.
Offline
Ogólnie... Pierwsza w Twoim życiu.
Offline