Nie jesteś zalogowany na forum.
*Zauważył jakby cień lwa wbiegającego w stronę hummera*
- To cię mam...
*Podbiegł do hummera i wycelował bronią w lwa będącego pod nim*
- Łapy... wysoko...
*Przeładowuje broń i celuje w nieznajomą postać*
Offline
*wbiegł do garażu* Panie Pułkowniku, co się dzieje?
Offline
*wychodzi spod hummera, trzyma łapy za głową*
-No...widać pan pułkownik był najlepszy w chowanego . *powiedział ze śladami szminki na pysku*
Offline
*przygląda mu się przez moment* Uhuhuuu...
Offline
-Co Uhuhuhu...nowy..co mi się tak przyglądacie ?
Offline
*przestaje w niego celować z karabinu* Kto Cię tak obcałował?
Offline
-Ha..jakbyś ze mną poszedł to byś się dowiedział.....Mily i Lily.
Offline
Ale wychodzenie z bazy bez pozwolenia jest zabronione.
Offline
*Popatrzył surowym spojrzeniem na Shu i pokiwał łbem*
- Shu... zawiodłem się na was...
*Opuszcza broń*
Offline
-Pan się na mnie zawiódł....ale Mily i Lily nie..*uśmiechnął się dumnie*
Offline
To ja już pójdę Panie Pułkowniku. *salutuje mu i wychodzi z hangaru*
Offline
*Wyszedł z kwatery głównej. Miał przy sobie strzelbę pancor jackhammer. Podszedł do towarzystwa*
-Kapral Shupavu! Za wyjście z jednostki i wzniecanie alarmu dostajecie naganę i przez tydzień będziecie pomagać kucharzowi w kuchni!
*Opuszcza broń*
-Reszta do kwatery do sali obradowej. Mamy kilka ogłoszeń.
Offline
*Nałożył łapę na łapę i stanął obok generała*
- Co mu strzeliło do łba... lwic mu się zachciało...
Offline
*idzie do sali obradowej i czeka na ogłoszenia*
Offline
*idzie do sali obradowej, czekając na różne ogłoszenia zanucił sobie pod nosem*
-Mily i Lily się ze mną bawiły, jedna na górze a druga na dole potem tańczyły dla mnie na stole. *wesoło zagwizdał*
Ostatnio edytowany przez Shupavu (2012-04-13 20:14)
Offline
*Poszedł do sali obradowej i usłyszał ostatnie zdania które wymamrotał Shu*
- Kapralu Shupavu... bo będę musiał was walnąć...możecie skończyć z tymi erotycznymi fantazjami ? Bo zaczynam mieć tego dość...
Offline
*zauważył pułkownika*
-A pan pułkownik sobie nie zaszalał kiedyś....?
Offline
- Jakieś marne zabawy były wartę tego że mało co wam łba nie rozwaliłem ?... Następnym razem mogę najpierw strzelić a później pytać kim jesteś...
Offline
-Coś widzę że Pan Pułkownik mnie sympatią nie darzy. *uśmiechnął się *
Offline
*Nadal miał poważną minę*
- Od ostatniej doby jakoś mniej...
Offline
-To jeszcze mnie Pułkownik nie zna....a ja mam różne oblicza. *spojrzał się poważnie na pułkownika*
Offline
- Ciekawe co mógłby powiedzieć Mi o Tobie mój brat...
*Założył łapę na łapę i nadal patrzył z kamienna twarzą na Shu*
Offline
-Wafu...he....same dobre rzeczy Panie Pułkowniku...same dobre rzeczy...był z niego dobry przyjaciel i towarzysz broni.
Offline
//Widzę, że pagony w podpisie zdobywają coraz większą popularność //
*Wszedł na salę. Za nim wszedł Kapitan*
-Są dwie sprawy. Pierwsza: Misja zakończona sukcesem, Carlos wrócił do siebie cały. Jest Wam wdzięczny za pomoc. Teraz druga sprawa: Jutro odwiedzi nas sześciu oficerów z którymi kiedyś pracowałem. Nie naróbcie mi wstydu. Trzecia sprawa: Szeregowy Mariutunio wstań!
Offline
- Pewnie i tak... ale zbyt często mu coś odbijało...
*Pokazuje Shu bliznę na łapię*
- Jak byliśmy dziećmi to zaczął bawić się mieczem...a skończyło się tak że musieli mi łapę zszywać....
Offline
*spojrzał na Szeregowego*
-Noo....to w takiej sprawie to mam tylko dwie myśli.
Offline
*przełyka ślinę, wstaje i salutuje*
Offline
-Za zasługi na ostatniej misji, oraz za dobre wyniki w testach strzeleckich, awansujesz stopniem na Starszego Szeregowego! Brawo! *słychać oklaski, Generał wręczył St.Szeregowemu Mariutunio nowe pagony z jedną belką. Oklaski ucichły*
-A wszyscy którzy brali udział w misji, na polecenie Marszałka, gdyż nikt inny nie zgłosił się na misję, zostają odznaczeni Krzyżem Zasługi za Dzielność! Wielkie Brawa! *znowu słychać oklaski. Generał kazał ustawić się w szeregu i przypiął każdemu odznaczenie*
Offline
*stanął na baczność i zasalutował generałowi*
Offline
*po przypięciu odznaczenia przez Generał, Kapral zasalutował*
-Ku chwale ojczyzny !
Offline