Nie jesteś zalogowany na forum.
-To wszystko, ktoś chce zabrać głos? Kapitanie? Pułkowniku?
Offline
*Generał wpiął w jego klapę kieszeni munduru nowe odznaczenie.*
-Ku Chwale Ojczyzny Panie Generale!!! Chciałbym przemówić do oddziału...
*Generał skinął głową.*
-Dziękuję wszystkim za udaną akcję...a i starszy szeregowy się wykazał, będzie dobrym żołnierzem. A, i jeszcze jedno....
*Poprawił pas z kaburą mieszczącą TT, po czym podszedł do Shupavu.*
-PANA KAPRALA WIDZĘ NA ROMANSE WZIĘŁO CO?!!!! W nagrodę będziecie pucować te dwa czołgi T-72 co stoją na zewnątrz garaży, szczotka druciana i ma być zero rdzy. JASNE?!!! I lepiej dla was żeby się błyszczały...
*Spojrzał surowo na Shu, po czym stanął obok Generała.*
-Z mojej strony to wszystko Panie Generale...
Offline
*z dumą patrzył na nowe pagony oraz odznaczenie*
Offline
*spojrzał na dwa czołgi*
-No to czeka mnie sporo roboty.
Offline
-Ktoś jeszcze? *spojrzał, jednak nikt nie wstawał*
-Dobrze, wszyscy rozejść się. *wyszedł ostatni zamykając salę*
Offline
*wraca do koszar i kładzie się na łóżku* Kurczę... Awans tak szybko...
Offline
*wszedł do koszar i rzucił się na swoje łóżko*
-Ta...i odznaczenia...ale i tak robota mnie czeka.
Offline
*Słysząc chłopaków obudziła się.*
Maru dostałeś awans? Brawo bratku
*Próbowała wstać, ale łapa znowu zabolała.*
Ach! Ty czorcie!
*Uderzyła pięścią w łapę.*
Aua!
Offline
Spokojnie. Oszczędzaj łapę bo tylko pogorszysz sprawę.
Offline
Masz rację...
*Kładzie się.*
Mamy jakieś nowe zadania?
Offline
*siada na stołku koło łóżka Vity* Nie... na razie spokój. A w ogóle co się stało w Twoją łapę?
Offline
Po tym zadaniu z walizką zahaczyłam łapą o jakiś występek skalny i teraz się daje we znaki.
*Odparła patrząc w sufit.*
Offline
*delikatnie głaszcze ją w łapę* Wszystko będzie dobrze. Może coś Ci przynieść?
Offline
Hehehe... *Śmieje się, bo Maru ją łaskocze.* Jeśli gdzieś byłby bandaż elastyczny czy opaska to byłabym niezmiernie wdzięczna
Ostatnio edytowany przez Vita (2012-04-14 16:07)
Offline
Pewnie, zaraz wrócę. *wychodzi, bierze z apteczki bandaż oraz opaskę i wraca do pokoju* Proszę bardzo. Bandaż i opaska. *podaje jej*
Offline
O, dzięki wielkie!
*Zawija łapę w bandaż.*
Powinno się polepszyć.
*Wstaje i kuśtyka do okna i z powrotem.*
Offline
Może nie powinnaś wstawać. Rana chyba jeszcze jest świeża.
Offline
Wiem, tylko próbuję na niej trochę kroków zrobić.
*Usiadła na łóżku.*
Gratuluję awansiku
Offline
*uśmiecha się* Bardzo dziękuję... *przygląda się jej przez moment* Co taka lwica jak Ty robi w wojsku?
Offline
Poprostu chciałam trochę zażyć dyscypliny i dowiedzieć się, czym się nasi ojcowie zajmowali.
*Odwzajemniła uśmiech.*
To są moje klimaty.
Offline
Wiem coś o tym. Mój ojciec był majorem. To chyba on mnie zaraził chęcią pójścia do wojska. *patrzy na Vitę i uśmiecha się*
Offline
*przymknął ślepie i od razu zasnął*
Offline
*Przychodzi do koszar i widzi śpiącego Shu*
- Ja tu trąbie pół godziny a wy śpicie sku***
*Podchodzi do Shu*
- Kapralu, wstawać ! Macie z polecenia Generała czołgi czyścić !!!
Offline
*otworzył leniwie ślepia , wstał, popatrzył na Pułkownika i ziewnął *
-Tak jest...*bierze druciak i idzie czyścić czołg*
Offline
- Szybciej... i nie zasypiać mi tu...bo będę musiał użyć radykalnych sposobów aby was obudzić....*zrobił poważną minę i wyciągnął paralizator*
Offline
Chętnie poszłabym z wami...
*Patrzy posępnie na ranną łapę.*
Ostatnio edytowany przez Vita (2012-04-14 19:35)
Offline
*uśmiecha się do Vity* Ja z Tobą zostanę. Na mnie kary nie nałożono.
Offline
*doszedł do czołgu i zaczyna szybki i energicznie czyścić czołg*
-Bo pułkownik to jest gość i daje nam tutaj w kość . //XD//
Offline
*Wchodzi do koszar*
-Kapral Vita ma... *Zauważa zabandażowaną łapę*
-Do lazaretu! St.Szeregowy Mariutunio pomóżcie Kapral Vicie. *wychodzi i podchodzi do szorującego czołgi Kaprala Shupavu*
-Jutro macie o szóstej stawić się u kucharza. Będziecie szykować obiad dla oficerów. Nie schrzańcie tego! *poprawił kaburę i ruszył w kierunku hangarów*
Offline
Tak jest Panie Generale. *podaje łapę Vicie i pomaga jej wstać*
Offline