Nie jesteś zalogowany na forum.
*Siada na krześle koło stołu i mówi od Maru:*
-Ja poproszę frytki.
Offline
*Nagle w jej kieszeni zabrzęczał telefon .*
- Oh, wybacz... Już wyłączam... *Sięgnęła po komórkę i popatrzyła z niedowierzaniem na wyświetlacz. To On. Serce zaczęła jej bić nieco szybciej. Po chwili jednak opanowała się. Jeszcze nie zapomniała jak ją wystawił do wiatru. Wyłączyła telefon i z powrotem schowała go do kieszeni. Uśmiechnęła się do Dagora przepraszająco*
Offline
*zrobił frytki i podał je Kari* Proszę.
Offline
-Dziękuję.*mówi i zaczyna jeść frytki.*
Offline
-Może jednak oddzwonisz. Mógł dzwonić ktoś w ważnej sprawie. Nie krępuj się, zaczekam.. *Uśmiecha się i zapala świece*
Offline
*Machnęła niecierpliwie łapą*
- Jakie to ma znaczenie kto i w jakiej sprawie dzwonił? Teraz jestem tu, z Tobą i nic innego mnie nie obchodzi
*Oparła łokcie o stolik, splotła palce i położyła na nich głowę. Wpatrywała się w Dagora uśmiechając się lekko. Blask świec odbijał się w jej oczach.*
Offline
*Weszła i rozejrzała się po klubie, nieco speszona. Zastanawiała się, czy ktoś zwróci uwagę na jej zachowanie, chciała bowiem sprawiać wrażenie pewnej siebie. *
Offline
*przyglądał się jak Laini próbuje udawać pewną siebie, po chwili zapytał* Podać coś młoda damo?
Offline
*Spoglądał na oblicze Silvany utonął w jej błyszczących oczach. Chciał pozostać z Nią w tym cichym zakątku po wieczność. Po chwili z błogiej zadumy wyzwolił go śpiew papugi w domu.*
-Przepraszam za Nią, to moja papuga. Poczekaj chwilę, nakarmię papugę i przyniosę wino z piwnicy, no chyba że chcesz iść ze mną.
*Wstał i czekał na odpowiedź*
Offline
*Podszedł do baru.*
-Maru, podaj mi coś proszę do jedzenia....strasznie jestem głodny.
Offline
- Właśnie Maru... kiedy Mi oddasz Ferrari ?
*Patrzy na kluczyki od Astona*
- Albo nie... zatrzymaj je...
Offline
Sou, mamy już kebaby, bo ktoś tam kiedyś prosił.
Offline
-Ooo, bardzo dobrze. To poproszę jednego.
Offline
No to robimy kebaba. *bierze jednego gotowca i podgrzewa w mikrofali*
Offline
*nagle drzwi od pokoju dla Vip-ów się otwierają a z nich wyłania się sam właściciel *
-Witam....i takie mam pytanie....czy długo spałem..*podchodzi do Maru*
Offline
Cały dzień spałeś. Nieźle Cię wymęczyli w szpitalu.
Offline
-Chyba tak....ale ja nic nie pamiętam...widocznie coś się ze mną działo.
Offline
*wzdrygnęła się*
- Yyy... tak, poproszę jakąś kawę. Obojętnie jaką. *odpowiedziała szybko na pytanie Maru uśmiechając się blado*
Offline
*sypie dwie łyżeczki kawy do filiżanki i zalewa wrzątkiem* Proszę kawa. Cukier jest tam obok.
Offline
-Maru, poproszę ten kebab, bo zaraz go przypalisz...;)
Offline
Dzięki.
*wzięła kawę i wsypała sobie szczodrze do niej cukru, po czym pociągnęła łyk. uznała, że nadal jest gorzka więc wsypała jeszcze trochę*
Idealnie.
Offline
*patrzy na nią dziwnym wzrokiem* Aż taka mocna?
Offline
Tak, czemu nie? *zaśmiała się*
Offline
- Zostanę tu i poczekam na Ciebie
Offline
-Dobrze, zaraz wracam. *Po tych słowach skierował się w stronę domu. Wszedł do środka nasypał karmy papudze i zszedł do piwniczki. Po chwili porwał białe i czerwone wino z półki. Gdy chciał już wyjść z willi papuga uciekła z klatki i latając po całym domu skrzeczała w niebo głosy.*
Ostatnio edytowany przez Dagor (2012-04-15 13:44)
Offline
No cóż jeżeli taka kawa jest dobra to ja nie będę oponował.
Offline
*posłała mu sympatyczny uśmiech po czym opuściła nieco głowę i zaczęła ukradkiem rozglądać się po klubie popijając kawę*
Offline
*stuka Laini palcem w ramię* 2,50 za kawę.
Offline
-Maru...ja poproszę coś na pobudzenie...bo *ziewnął* coś śpiący jestem.
Offline
Tak, już.
*wygrzebała z kieszeni 2,50 i położyła na ladzie nawet nie odwracając w zamyśleniu głowy*
Offline