Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wątek zamknięty
Hm... mamy na LZ już wszystko, ale nie było jeszcze smoków... Grota, jaskinia... czy to aż tak ważne?... chyba nie...
Smoki mówią wszystko tak samo, tyle że od tyłu, np.: mahcok ęic -kocham cię itp..
Gdy mówimy do smoków, normalnie one nas rozumieją bez problemów...
Smoki są małe-młode.. NIE ma żadnych dużych smoków-dorosłych..
-----------------------------------------------------------------
// początek w Jaskini Białych Lwów.. tak jakoś wyszło//
''*Lwica wyszła z jakini myślac o rozmowach innych lwów. Ciekawa jestem... czy moi rodzice nadal żyją.. Mogłam od razu powiedzieć pokemonowi, że jestm pół białym pół czarnym lwem... Kiedyś na pewno mu to powiem... chyba.. Lwica szła przed siebie. W pewnym momęcie stanęła*
-Co to..
*powiedziała do siebie. Podeszła bliżej. Zwierze-o ile można to było tak nazwać- odskoczyło, ale nie widziało lwicy. Gdy Sarmina chciała go złapać, nie udało się, po to cos uciekło. Zaczęła go gonić...*''
*W końcu stworzonko zatrzymało się. Lwica równiez.*
-mik yt śetsje ?
*zapytało stworzonko. Lwica nie zrozumiała go, ale gdy coś powturzyło to samo po raz drugi, doszła do wniosku, że stworek mówi w odwróconym języku*
-Jestem Sarmina
*Odparła normalnie*
-aj mawyzan ęis gnihtoN, ela ąiwóm od einm toN
*powiedział smok*
Offline
*Niemal od razu przybiegł biały lew. Polizał Sarminę i w tej chwili zauważył smoka. Odskoczył.*
- Kto to jest ?
Offline
*również polizała go*
-To jest smok. Nazywa się Nothing, ale woli, jak mówi się do niego Not
*odpowiedziała*
-Prawda?
*zwróciła się do smoka*
- adwarp
Offline
- Witaj Not.
*Lew powitał smoka przyjaźnie i uśmiechnął się.*
Offline
-jeh. eiceiwopo im śoc o eibos? aj ein mam ynizdor ... mełicarts ąj, ela eżom yw eicam? an onwep...
*zwrócił się do lwów*
-No... ja miałam rodziców, ale oni mnie wyrzucili... nie tyle co wyrzucili, ale robili mi straszne rzeczy, w końcu brat mnie wyrzucił... zrobił to dla mojego bezpieczeństwa...wskazał drogę, gdzie mogłabym się udać i trafiłam tutaj... wiem tylko tyle, że ojciec był czarnym lwem, a matka białą lwica...
Offline
- Naprawdę ?
*Lew się zdziwił.*
- U mnie ojciec był biały, a matka beżowa. Brakuje mi ich.
*Lew westchnął.*
Offline
-yT do hcin śełkeicu
*spytał smok*
*Lwica popatrzyła na pokemona*
Offline
- Nie, nie uciekłem. Opowiem wam wszystko od początku. Urodziłem się na Złej Ziemi, ale mój ojciec często szedł na Lwią Ziemię. Wtedy na Złej Ziemi rosła trawa i były zwierzęta. Połowa Ziemi była dla hien, a połowa dla nas. Pewnego razu hieny bez powodu chciały zaatakować Lwią Ziemię, ale mój ojciec je powstrzymał. Kiedy następnego dnia chciał wyjść drogę zagrodziły mu hieny, ale było ich o wiele, wiele więcej. Matka pomagała ojcu je rozgonić, wtedy wszystkie lwice ze Złej Ziemi stanęły do boju. Kilka hien jednak rzuciło się na moich rodziców. Oni uciekli, a te hieny zostały zabite. Ja obserwowałem to wszystko z jaskini, nie wiem, czy ona nadal tam stoi. I dalej wychowałem się sam.
*Na wspomnienia o rodzicach lwu napłynęły do oczu łzy.*
Offline
*Lwica podeszła do niego i wtuliła sie, pocieszając go*
Offline
- Dzięki.
*Lew uśmiechnął się do Sarminy i ją polizał.*
- Muszę odnaleźć rodziców.
Offline
Jakbyś chciał, mogłabym ci pomóc...
*powiedziała uśmiechając się do niego*
-Ja w porównaniu do ciebie NIGDY nie bede chciała szukać rodziców... moze brata... ale wole nie..
Offline
*Przybiegła tutaj i zobaczyła Pokemona, Sar i smoka. Podeszła ze strachem.*
-Witajcie...kim jest ten smok?
Offline
kim... no smokiem
*powiedziała lwica*
-metsej toN
*przedstawił się smok*
Offline
- To nasz przyjaciel, Not. Jak widzisz, jest smokiem.
Offline
-Cześć Not.*powiedziała do smoka.*
Offline
-Jeh
*opowiedział smok*
-Miły jest, prawda?
*spytała lwica..*
-Gdzie mieszkasz?
*zapytała sie smoka*
-makzseim eizdęzsw i eizdgin
*odparł*
Offline
-Tak, jest bardzo miły.*powiedziała do Sar.*
Offline
-a moze go przygarniemy>
*Zapytała koleżanke..*
Offline
-Dobra Sar!*powiedziała do Sar.*
Offline
-aj ęis mazdagz!!!
*powiedział smok
-no i fajnie... tylko ciekawe czy pokemon sie zgodzi... jestesmy para, wiec powinnismy podejmowac decyzje razem..
*powiedziała sar*
Offline
*Lew skinął głową.*
- Zgadzam się.
Offline
*Lwica podeszła do niego i się przytuliła*
-Dziękuję
*polizała go*
-ęjukęizd
*odparł smoczek. chciał podejść, ale w tym momecie zazionął ogniem*
-jóm yzswreip ńeigo!
*wykrzyknął, gdy płomien podpalił trochę grzywy Pokemona, w tym czasie Sarmina uskoczyła od chłopaka*
Offline
*Lew wiedział co zrobić. Przewrócił się na grzbiet, otarł się o ziemię i zgasił płomień. Lecz w tym momencie ziemia zaczęła płonąć.*
Offline
-O.o
*powiedziała..*
-spU
*powiedział smoczek*
Offline
*Weszłam do groty.. Pomyślałam, ze może tutaj mogłabym przenocować.. ale.. poczułam dym.. zobaczyłam jakąś dużą, a nawet ogromną jaszczurkę przede mną.. Uciekłam stamtąd..*
//Poprawione błędy. I proszę o zapoznanie się z regulaminem NLS Maru//
Offline
*Wchodzi do jaskini* Co to niby... pożar?! *Wrzeszczy na cały głos* PALI SIĘ!!!!
Offline
Strony: 1
Wątek zamknięty