Nie jesteś zalogowany na forum.
*Wyszedł z pokoju dla VIPów, ziewając i przeciągając się. Podszedł do Maru i Shu.*
-Maru, też poproszę kawę.
Offline
Drugi pijus się obudził. *zalewa Sou drugą kawę* Masz. Jak chcesz wody to sobie weź butelkę.
Offline
-E, tam. Wgl nie mam kaca, po prostu jestem moooocno niewyspany.
*Słodzi kawę 10 łyżeczkami cukru.*
Offline
*krzywi się widząc ile Sou sypie cukru do kawy* Nie przesadzasz czasem? Też lubię słodką ale bez przesady.
Offline
//Załóżmy, że to nie było espresso, bo wtedy nie słodzę.//
-Bez przesady, po prostu potrzebuję czegoś bardzo pobudzającego.
*Pije kawę.*
Offline
*odstawia pustą filiżankę i przeciera oczy*
-No...teraz już ze mną lepiej.
Offline
*zjadła wreszcie tą zapiekankę i rzuciwszy słowo pożegnania wstała oraz wyszła*
z.t.
Offline
Jednak Sou ma twardszy łeb... albo mniej pił.
Offline
-Mniej?! xD Mi brakowało palców do liczenia, mimo, że widziałem je potrójnie...xD
Offline
*Po chwili byli już przed wejściem do klubu. Zaparkował auto i wysiadł z wozu. Zauważył lwicę siedzącą na ławce i podszedł do niej*
-Jak mniemam przyjaciółka Sil?
Offline
Aj wy chlejusy. Bez alkoholu to jak bez powietrza.
Offline
-Chlejusy?..my?.....My jesteśmy degustatorami ...!
Offline
-No pewnie, że tak. xD My nie pijemy...my...poszerzamy horyzonty...xD
Offline
-My się nie nawalamy alkoholem....my sprawdzamy trwałość oddziaływania każdego płynu na nasze zachowanie....
Offline
*Spojrzała na lwa, wstała z ławki i wyciągnęła do niego łapę.* Taak. Miło poznać. Jestem Devona. *Przedstawiła się.* A Ty? Kim dla niej jesteś? *Dodała po chwili zastanowienia. Zżerała ją ciekawość. Zauważyła, że Sil przyjechała z nim samochodem, więc musieli się dobrze znać.*
Offline
*Wysiadła z auta i podeszła do Devony.*
- Cześć Dev ! A ze mną to się nie przywitasz? - *Uścisnęła ją mocno.* - Kurczę, jak ja Cię dawno nie widziałam . *Uśmiechnęła się, szczęśliwa ze spotkania. Odwróciła się do Dagora.* - A to jest Dagor . Mój... *Zawahała się przez moment.*
Offline
- Przecież dopiero wysiadłaś z samochodu! Witaj! Jak dobrze Cię widzieć! *Uśmiechnęła się do niej* Twój...?
Offline
*dalej stoi za ladą* MAM TUTAJ SHAKE'I LUDZISKA! *drze się próbując przekrzyczeć tłum*
Offline
*Spojrzał na Sil i nie wiedział co powiedzieć*
-Miło mi Cię poznać Dev...
Offline
- Mi również! - *odpowiedziała, zastanawiając się nad ich reakcjami. To było co najmniej dziwne. Postanowiła, że po prostu poczeka aż im przejdzie. Wodziła wzrokiem po ich twarzach oczekując odpowiedzi.*
Offline
*patrzy na Sacharę* Nie krzycz tak bo są okna pootwierane. Jeszcze pomyślą, że tu jakieś dzikusy siedzą.
Offline
*spojrzał szybko na Saki*
-Wybacz Saki...ale ja na stan dzisiejszy nie będę degustował twych wynalazków.
Offline
A ja skorzystam!
*Skoczył do baru i ochoczo czekał na drinki od Saki*
Offline
*Pod pełnym niezrozumienia spojrzeniem Dagora, spuściła wzrok. Dlaczego się zawahała? Dagor był dla niej kimś wyjątkowym... Bała się jednak, że określając go przyjacielem, może go urazić... A "chłopak" to chyba też nieodpowiednie słowo...*
- Wejdziemy? - *Przerwała nieco kłopotliwe milczenie, którego sama była przyczyną, i weszła do klubu.*
Offline
*Weszła do klubu za Sil, kręcąc głową. Wiedziała, że Dagor jest dla jej przyjaciółki kimś bliskim. Zastanawiała się co powstrzymało Sil przed powiedzeniem jednego, jedynego słowa określającego znajomość między nimi. Przyjaciel? Chłopak? Mógłby być dla niej kimś więcej, lecz wtedy na pewno zachowywaliby się inaczej.*
- W końcu to wszystko samo się rozwiąże - *mruknęła pod nosem i podnosząc głowę rozejrzała się po klubie.*
Offline
*Wszedł wolnym krokiem do klubu. Nadal był zdezorientowany tym co ma o wszystkim myśleć. Co miał odpowiedzieć? Przecież nie określili dokładnie tego co do siebie czują. Pozostał w błogim milczeniu.*
Offline
*pomachał zza baru łapą do nowych lwic, które weszły do klubu*
Offline
*zauważył dość znajomy lwi Dagorzy pysk oraz Sil i jeszcze nową lwicę i pomachał im *
Offline
*Spojrzał na Shu i Maru*
-A wy co tak machacie? Komary odganiacie czy co?
Offline
-Taaa....komary i różne takie bo gorąco jest na zewnątrz i łajzy tutaj przywiało *zażartował *
Offline