Nie jesteś zalogowany na forum.
*Zgasił cygaro butem, po czym zasalutował Generałowi.*
-ROZKAZ!!! Będą ćwiczyć do upadłego!
*Odwrócił się do żołnierzy, zdjął karabin z ramienia.*
-Zaczynamy....będziemy tak długo ćwiczyć, aż wszyscy załapią. UWAGA POKAZUJĘ I OBJAŚNIAM! Pokażę podstawowe chwyty a jak się tego nauczycie przejdziemy do musztry paradnej.
*Wyprężył się, Mausera miał przy prawej nodze.*
-NA RAMIĘ BROŃ!!!
*Wykonał trzy wolne ruchy aby wszyscy mogli zobaczyć.*
-PREZENTUJ BROŃ!!!!
*W zwolnionym tempie broń znalazła się wylotem lufy przy twarzy.*
-DO NOGI BROŃ!!!!
*Opuścił karabin do pozycji spoczynkowej.*
-Dobra....teraz wszyscy za mną powtarzają te ruchy, tylko trochę szybciej....NA RAMIĘ BROŃ........PREZENTUJ BROŃ.......DO NOGI BROŃ.......
*Przeszedł wzdłuż szeregu, poprawił niektórych żołnierzy.*
-A teraz bez mojej pomocy....
*Przewiesił karabin przez plecy.*
-PREZENTUJ BROŃ.....ŹLE!!!!! JESZCZE RAZ!!!!
*Ćwiczenia szły powoli do przodu, po trzech godzinach ruchy były już płynne i zdecydowane u żołnierzy.*
-Już łapiecie o co chodzi....pół godziny przerwy, a potem musztra paradna. AHA I JESZCZE JEDNO!!!!
*Uśmiechnął się poważnie.*
-Musztrę paradną z bronią ćwiczymy z bagnetami założonymi na karabiny, dlatego radzę uważać bo to nie żarty....ZA PÓŁ GODZINY ZBIÓRKA ROZEJŚĆ SIĘ!!!
*Nad placem apelowym zapaliło się nocne oświetlenie.*
Offline
*wrócił do koszar* I powiedzcie mi po co mamy niby znać takie bzdury? Na wojnie się walczy a nie wymachuje karabinami.
Offline
-Tak... trzy... doskonale. Pamiętaj o... Że co... Masz to załatwić migiem! *odkłada telefon*
-Żeby tylko zdążyli... *zapala cygaro i wraca do pisania na komputerze*
Offline
*Po pół godzinie znów zebrali się na placu apelowym. Stał przed szeregiem żołnierzy.*
-Zaczynamy musztrę paradną. BAGNET NA BROŃ!!!!
*W łapach oddziału błysnęły bagnety, po chwili wszyscy założyli je na karabiny. Sam także założył bagnet na Mausera.*
-Tu nie ma miejsca na pomyłkę....rozsuńcie się trochę, żeby każdy miał miejsce.
*Rozpoczął pokaz musztry paradnej z bronią. Uczył młynków, wymachów i pozorowanych pchnięć bronią. Żołnierzom szło to z początku z oporem, po kilku godzinach zaczęli łapać sens tych ćwiczeń.*
-ŹLE!!! Jeszcze raz....i wymach....CO DO CHOLERY?!!!!
*Nad głową świsnął mu karabin jednego z żołnierzy. Podniósł broń i podał lwu.*
-BROŃ TRZYMAĆ PEWNIE!!! Jeszcze raz.... wymach i pchnięcie! No, już lepiej....
*Po sześciu godzinach oddział perfekcyjnie prezentował musztrę. Żołnierze padali jednak z nóg. Otarł pot z czoła i lekko się uśmiechnął.*
-ODDZIAŁ BACZNOŚĆ!!! Jestem z was zadowolony, jak tak się zaprezentujecie podczas wizyty będziecie dumą tej jednostki. Ja będę prowadził ten pokaz, tylko zamiast karabinu będę miał szablę oficerską, ale wszystkie ruchy oraz komendy będą te same. NO!!! Poza tym każdy z was ma na sobie mieć mundur galowy...tyle!!!
*Przeszedł wzdłuż szpaleru żołnierzy salutując każdemu.*
-SPOCZNIJ!!! A TERAZ DO KOSZAR SPAĆ, BIEGIEM!!!!
*Sam udał się do swego gabinetu, zauważył, że Generał nie śpi. Zapukał do jego gabinetu i uchylił drzwi.*
-Panie Generale! Musztra opanowana...oddział opanował do perfekcji wszystkie figury. Marszałek powinien być zadowolony, tymczasem odmeldowuję się!
*Zasalutował na skinienie Generała, przeszedł do swego gabinetu, broń odłożył do szafy pancernej. Zdjął mundur i poszedł w podkoszulku pod prysznic. Gdy wrócił rozścielił łóżko i położył się do snu. Zmęczenie spowodowało natychmiastowe uśnięcie.*
Offline
*wraca zmęczony do koszar* Matko... to ja już wolę iść na wojnę... *otarł pot z czoła i poszedł do łazienki wziąć prysznic*
Offline
*Wypełnił papiery do końca po czym wskoczył pod prysznic i poszedł spać*
Offline
*powraca do koszar*
-Haha...nie ma to jak stara szkoła....szkoda że w SEAL's nie było...*położył się wygodnie w łóżku*
Offline
*Wraca za nimi.*
Ech... stara szkoła... stara szkoła...
*Odstawia Mausera na bok, zdejmuje munur i kładzie się na górnym łóżku.*
Offline
*wychodzi z łazienki i kładzie się na dolnym łóżku pod Vitą*
Offline
Idziecie już spać?
*Wychyla się lekko.*
Offline
*patrzy w górę* A co? Masz jakiś pomysł?
Offline
Nie, pytam z ciekawości.
*Odpowiada z uśmiechem.*
// O czym pomyślałeś? xD //
Offline
//Lepiej nie pytaj //
*zaśmiał się* A ja tak tylko odpowiadam.
Offline
*lew przymknął jedno oko*
-Jak tak chcecie pobyć ze sobą to wyjdźcie na spacer...i dajcie odpocząć....eh romansidła !
Offline
Nawet niegłupi pomysł. *spojrzał na Vitę i puścił jej oczko*
Offline
*Wstaje i robi krótką rozgrzewkę. Przebiera się w mundur i włącza pobudkę*
Offline
*Nie spał już od godziny. Właśnie wrócił z budynku łącznościowców, przyniósł nową gazetę ,,Informacji Wojskowych". Siedział za biurkiem, czytał i pił kawę, gdy usłyszał sygnał pobudki.*
-No...zobaczymy jak tam oddział po szkoleniu z musztry, chyba tego jeszcze nie odespali.
*Przerzucił kolejną stronę gazety i upił łyk kawy.*
Offline
*przetarł oczy, przeciągnął się i wstał, poszedł się trochę odświeżyć pod prysznicem*
Offline
*Wyszedł z gabinetu i ruszył na plac apelowy*
Offline
*założył mundur i poszedł na plac apelowy*
Offline
*Dopił kawę, odłożył gazetę. Założył pas główny z koalicyjką, wsadził tetetkę do kabury. Ubrał czapkę polową i wyszedł z budynku. Po chwili był na placu apelowym. Stanął obok Generała.*
-Dzień dobry panie Generale! Dałem im wczoraj w kość z ta musztrą...ale efekty są naprawdę zadowalające. Mogę Pana zapewnić!
*Uśmiechnął się lekko, po czym spojrzał w kierunku koszar w oczekiwaniu na resztę oddziału.*
Offline
-Witam
*Przywitała sie *
-Pamiętacie mnie? Muszę was ostrzec...
Offline
*w pełnym umundurowaniu i gotowości do dalszych działań ruszył na plac apelowy*
Offline
-Moi przyjaciele z innej bazy wojskowej, znaleźli trop wrogów... prowadzi on do waszego... obozu...niestety
*powiedziała*
Offline
*Odczekał na cały oddział*
-Oddział Baczność! *czeka aż wszyscy się ustawią*
Offline
-JAZDA!!! NIE SŁYSZELIŚCIE CO POWIEDZIAŁ GENERAŁ?!!! Mimo zmęczenia, żołnierz jest zawsze gotowy i zwarty do działania....
*Wyprostował się i poprawił czapkę.*
Offline
*wyprostował się i stanął na baczność*
Offline
*stanął na baczność i uważnie nasłuchiwał Generała*
Offline
-Jutro przybędzie Marszałek. Nie będę teraz wam kazał pokazywać, czego Kapitan was nauczył. Wierzę Kapitanowi, że wszystko przebiegnie bezbłędnie.
*Przechodzi kilka kroków w lewo*
-Dzisiaj będziecie szykować się do występu. Wiecie co macie zrobić. Dodatkowo oddział C czeka na Was przy hangarze numer 3. Będziecie czyścić czołgi i transportery opancerzone.
*Wraca na poprzednie miejsce*
-Co do parady. Będziecie szli za orkiestrą. Kapitan Was prowadzi. Uroczysty pokaz będzie na placu defiladowym. Marszałek długo u nas nie zagości, więc macie cały czas stać tam, gdzie Kapitan rozkaże. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to będziecie mogli odespać dwie godziny dłużej. To wszystko. Pytania?
Offline
*podnosi łapę* Panie Generale czy mamy jutro założyć galowe mundury i odznaczenia?
Offline