Nie jesteś zalogowany na forum.
*Wstaje na stół, robi postawę do salutowania i zaczyna śpiewać euro spoko*
-Cieszą się Polacy, cieszy Ukraina,
Że tu dla nas wszystkich
Euro się zaczyna,
Że tu dla nas wszystkich
Euro się zaczyna.
Hej!
Kokokoko Euro spoko,
Piłka leci hen - wysoko,
wszyscy razem zaśpiewajmy,
naszym doping dajmy...
Offline
*Krzyczy na Laza *
Dawaj mi te stringi króliczku albo ''samo'' je z ciebie ściągnę!!!
Offline
*Wstaje nagle prosto zwracając uwagę wszystkich i odpychając napastniczkę xD.* Mam dość tego szaleństwa. Udam, że nic się nie stało, przyjmę prokrastynacyjną postawę, a jak ktoś mi przeszkodzi to zdefenestruje! *Patrzy PRZYTOMNYM Wzrokiem* Nie - nie zaszkodził mi ten sok z gumijagód. Teraz już bez żadnych, konfabulacji, fanaberii i farmazonów. Wychodzę! *wychodzi zatrzaskując drzwi*
Offline
*Przetacza się na koniec sali i uderza łbem o ścianę*
Ałć!
Offline
-Zeświroooowałaaa *Sou skinął na Sach, żując klapka..*
Offline
*Lwica biegała po całym pokoju. Nagle uderzyła się w ścianę..*
-Gdzie ja jestem?! Sou, nie żuj klapka!
*''ciekawe gdzie ja trafiłam..'' pomyślała*
//chociaż jedna niech będzie normalna.. choć potem znowu się uderzę i będę głupkiem...//
Offline
-Podaj mi powód, dla którego miałbym tego nie robić. Klapek zasługuje na moją uwagę i zaangażowanie.
Offline
-No cóż... nie chce cie martwić... ale obok naszego pokoju // pokój jest jakby połączono 10 pokoi razem... // jest pokój hien... to jest klapek jednej z nich..
*odparła z dziwną miną..*
Offline
*Wchodzi z powrotem* Ok. ktoś musi się świrami opiekować xD
Offline
-Gramy w szachy! *rzuca się na Sacharę, zdejmuje jej buta i biegnie z nim pod pachą. Dobiega do końca sali, rzuca butem w Sarminę i krzyczy*
-GOOL!!!! *Naciąga koszulkę na łeb i biega kółko*
Offline
*Bierze patelnię z podłogi[bo leżała na podłodze] i chodzi sobie chwiejąc się i bijąc się nią w łeb.*
Offline
*Połyka ze smakiem klapka.*
-Ma ktoś może kawę do ciastek?
Offline
*uderza głową w podłogę*
-Heeej !....jestem dzięciołem....*zaśmiał się głupio* ....ale ziemnym !
Offline
*Biegnąc na oślep wpadł na Source i razem z nim poleciał na uderzającego o ziemię Shupavu*
Offline
*Patrzy na rozszalałe lwy. Wzdycha..''Trzebaby im pomóc'' myśli*
-Cisza!
*Krzyczy*
-Mam dla was niespodzianke!
*dodaje*
-Powiedzcie mi swoje jedno życzenie, a ja je spełnie
*dodaje...''mam nadizeję, że to sie uda..'' myśli w duchu i znowu wzdycha*
Offline
-Chcę aby spadł deszcz gum do żucia!
Offline
-Hmm...pragnę....być szczęśliwym. Tylko tyle.
Offline
-A ja chcę coś, co będzie mnie rozśmieszać.*powiedziała głupkowato.*
Offline
*podchodzi do pudełka z różowymi dużymi gumowymi klockami. Wyciąga parę i rzuca w stronę Maćka*
-Uważaj Maćku!! Leca gumy do żucia!
*krzyczy do niego. Następnie podchodzi do Sou.*
-Uśmiechnij się
*mówi do niego. Gdy to zrobił powiedziała*
-I jesteś szczęśliwy
*następnie podchodzi do Kari. Podała jej lusterko*
-Popatrz, to jest magiczne lusterko. Pokaże ci wszystko, co będziesz chciała
*powiedziała do niej odeszła. stanęła na środku pokoju naprzeciw nich*
-I jak? Szczęśliwi?
*Zapytała uśmiechając się do nich..*
//Ortografy i polskie znaki poprawione. Mariutunio//
Offline
*Bierze garść klocków i pożera*
-Kokosowe moje ulubione! Dzięki Zenek!
Offline
-Nie jestem Zenek!! Nazywam sie...
*Zastanawia się...*
-Nazywam się Maciek..
*mówi, po krótkim zastanowieniu*
Offline
-Witaj Maciek! *ściska łapę mocno wymachując*
-Mam na imię Napoleon Bonaparte! *Salutuje*
-Chcę jeszcze duuużżżooo bigosu i... i świeczkę!
Offline
-Dzięki Heniu!*mówi śmiejąc się głupkowato, patrząc w lusterko.*
Offline
-Juz ci mówiłam Bonciu, że spełnie TYLKO jedno życzenie... a teraz...*''musze jakoś zmusic ich, żeby sie wykąpali'' pomyślała. Potem wpadła na pomysł*
-Teraz każdy po kolei wchodzi do wody i nurkuje //wanny//. Jak ktoś znajdzie ... skrzynię, to spełnię jeszcze jedno jego życzenie
*powiedziała najgłośniej , prawie krzycząc , jak potrafiła*
Offline
*Wszedł na wieszak, zdjął kurtkę i skoczył na główkę. Nie wypływał przez osiem minut. W końcu wypłynął trzymając w ręku kawałek płytki ceramicznej*
-Mam!!! Skarb!! JEEEE!!!! *zruca się na Sarminę i krzyczy*
-Chcę bigos! I świeczki! III!!! CHCĘ nowego robota na pilota!
Offline
*Ucieka i krzyczy do niego*
-STÓJ!!! Tylko jedno życzenie!!! Jeżeli się nie zatrzymasz, to twojego życzenia nie spełnie!!
*krzyczała wniebogłosy*
Offline
*Skacze jak królik po całym pomieszczeniu*
Dawać kapustę mi tu zaraz! *krzyczy*
Offline
*Robi wściekłą minę. Rzuca płytkę do wanny i idzie wolnym krokiem w stronę Sarminy*
-Że co?! *wyciąga siekierkę i krzycząc UAUA!! goni Sarminę po całym szpitalu*
Offline
*z zamkniętymi oczami biega po całym szpitalu śliniąc się jak zombiak*
Offline
*Uśmiechał się lekko. Powoli podniósł krzesło i zbił nim okno. Wyskoczył zgrabnie do ogrodu.*
Offline