Nie jesteś zalogowany na forum.
*Bacznie ich nadal obserwował. po chwili zgasił kryształ.*
-Wystarczy.....jestem trochę znużony, muszę odpocząć.
*Klasnął łapami, kryształy przygasły, a on sam przymknął powieki.*
Offline
*Zauważył skrawek włosów na ziemi i po dokonaniu odkreślił iż owa sierść należy do hien*
-Tędy podążały.
Offline
*podążał za wywąchanym tropem hien*
Offline
Może są pokojowo nastawione eh..Ja widziałam tam hienę o imieniu Leena jest bardzo miła...
Offline
-Hiena to wróg, nie mamy się z nimi przyjaźnić tylko je wyrzucać z naszych terenów.
Offline
-Jeśli ja bym była hieną , mimo że pomagała bym wam i nie prawiła kłopotów też byś mnie przeganiał?!
Offline
-To zależy czy pomagałbyś do tego aby nas wystawić hienom ?
Offline
-Ej no czekajcie na mnie ide z wami!!
*Krzyknęła lwica i podbiegła do przyjaciół*
Offline
-Jasne chodź , Shupavu znam tamtejsze hieny nie mają złych zamiarów , jeśli będziecie chcieli je zaatakować ... Będę je bronić !
Offline
-Słuchaj Tandi. Może i masz rację, ale one nas zaatakowały... Może nie miały złych zamiarów... ale musimy przyjąć ryzyko...
*Chwile sie zastanowiła*
-Chociaż... moga byc dwie a nawet wiecej grup hien. Jedne mogą być złe... na przykład te które nas zaatakowały.. a drugie dobre, te które zna Tandi... Chociaż to małoprawdopodowne to...
*Lwica przerwała bo w jej głowe ktoś zawołał ''Łowczyni!! Strzeż sie, albowiem wkrótce po ciebie przyjde!!''. Głos ucichł..*
-Słyszeliście to?!
Offline
-Nie saramino o czym mówisz...Wiesz grupa hien które znam jest pod dowództwem Hieny imieniem LIMIKAAO
Offline
-Ja... Słyszałam głosy... nie ważne...
*powiedziała*
-Limikaao... nie słyszałam... ja wiem tylko o jednej grupei. Liczy sobie kilka hien. Jej przywódczynia jest hiena, która zwie się Araminola. Raz ją spotkałam... to znaczy dwie członkinie jej grupy i uwierz mi.. nie chciałabys z nimi zadzierać.. ja ledwo uszłam z życiem...
*zastanowiła sie krótką chwilę po czym dodała*
-Opowiem ci pewną historię, ale NIKOMU nie mozesz jej powtarzac...
'' gdy byłam jeszcze młodą lwiczką, napotkałam na swej drodze młodą hiene, Luminasok // płeć meska...//. Był on nawet fajnym towarzyszem zabaw, aż do czasu, gdy zjawiła sie jego matka... była bardzo wsciekła na niego, że zadaje sie z lwami... Zabrała go do domu. Ja równiez poszłam. Następnego dnia, pomimo zakazów rodziców naszych, znowu sie spotkaliśmy... Na szczescie moi rodzice poszli na polowanie, bo inaczej nie mogłabym się im wymknać... Nie wiem jak wymknął się Luminasok, bo go o to nigdy nie pytałam... Spotykaliśmy się tak codziennie.. aż pewnego dnia on nie przyszedł.. nastepnego i nastepnego też go nie było... W koncu ja zrezygnowałam... Potem brat 'wyrzucił' mnie ze stada, bo chciał chronic mnie przed rodzicami... Zanim tutaj trafiłam, napotkałam całe stado słoni... Zauważyłam, jak pędzą wprost na jedną z hien. Reszta uciekła, nie pomagając tamtej.. Nie traciłam ani chwili, i pobiegłam jej na ratunek. W ostatnim momencie odepchnęłam hiene na bok. Słonie przebiegły tuz obok nas... Na szczęście nic nam nie było...Potem okazało się, że uratowałam mojego dawnego przyjaciela, Luminasoka.. Gdy chciałam o coś zapytać, przybiegło całe stado. W tedy to spotkałam Araminole..Podziękowała mi i obiecała, że w zamian za uratowanie członka jej stada, ofiaruje mi jedno życie. Gdyby ktoś z jej stada złapał mnie, musiał mnie wypuścic... to było to jedno życie...''
-Dlatego uszłam z ledwością, bo te 2 członkinie jej grupy były nowicjuszkami i nie wiedziały o mnie... Na szczęscie w pore przybyła Araminola..
*przerwała na chwilę i znowu zaczęła mówić*
-Teraz Araminola i całe jej stado stało się złe... nie wiem dla czegho, ale wole tego sie nie dowiadywać... Lepiej, żeby NIKT NIGDY się o tym nie dowiedział...
*Zakończyła swoją przemowę i zamilkła...*
Offline
Więc pewnie jej stado was zaatakowało...
Offline
-Nie wiem....ale trzeba ich odnaleźć....*lew powiedział po czym kontynuował trop*
Offline
*Ja tam osobiście nienawidzę hien i z wielką chęcią zakończyłbym ich funkcjonowanie na terenach wokół Lwiej Ziemi. *Wolnym tempem kierował się za Shu*
Offline
-Nawet, gdyby one uratowały sie?!
*spytała zastawiając mu droge*
-Jeżeli jedna z hien by uratowała cię przed swoim stadem, nie ważne jaka, to czy dalej byś chciał ta hiene zabić?!
*Dodała pytajac*
Ostatnio edytowany przez Sarmina (2012-05-07 16:05)
Offline
*z każdym krokiem jego czuły nos wyczuwał intensywny zapach hien*
-Załatwisz hieny jak do nich dojdziemy .
Offline
*Potem podbiega do Shu*
-Ty również?
*Pyta*
-Ty równiez jesteś taki jak on?!
*Zadaje drugie pytanie ze łzami w oczach*
Offline
-Jaki...?...chodzi ci o to że chcę ich wytropić....że chcę ich zabić ?.....
Offline
*Idąc za przyjaciółmi czasem wzdychała ciężko.*
Offline
-Tak, właśnie o to... Co by było, Gdyby jedna z hien cie uratowała.. Też chciałbys ja zabić?!
*pytała krzycząc już i płacząc do Shu*
Offline
-A czy teraz....tamte hieny chciały nas uratować...*lew wskazał blizny na pysku*
-Mi raczej nie chciały pomóc....i wam też nie...więc pozwól mi wytropić hieny *lew kontynuował tropienie*
Offline
-Nie możesz!
*krzyknęła i skoczyła na niego. ''oby nigdy sie nie dowiedział...'' pomyślała*
Offline
*powalony na ziemię spojrzał podstępnie na Sar*
-Co ty wyprawiasz ?.....złaź ze mnie !
Offline
-Zejdę z ciebie, jak mi obiecasz, że nie skrzywdzisz....
*zastanowiła się*
-...tamtych hien
*dodała ze łzami w oczach*
Offline
-Jeśli one będą miały pokojowe zamiary....to ich nie skrzywdzę....obiecuję.
Offline
-Ale...
*nie dokończyła.. zeszła z kolegi i pobiegła w stronę kryjówki hien. ''Musze go ostrzec' pomyślała*
-Nie śledź mnie!
*krzyknęła, gdy odbiegała od niego.. ''Oby mnie nie śledził'' pomyślała, po swych słowach*
Offline
*Wybudził się z lekkiej drzemki. Przez umysł przemknęły mu zdarzenia w wąwozie.*
-No, proszę...walka...hieny...ciekawe. Osobiście przyjrzę się poszukiwaniom, tylko zmienię trochę postać.
*Wymamrotał coś pod nosem, zmienił się w młodego, jasnego lwa.*
-Kamuflaż gotowy...w drogę!
*Zniknął by po chwili znaleźć się na krawędzi wąwozu, niezauważony przez lwy pozostał w znacznej odległości od śledzonych.*
-Choć jestem pod ta postacią, nadal jestem Księciem Ciemności....obserwuję i oceniam, ale lepiej dla nich bym został niezauważony.
*Wytężył wzrok i ponuro się uśmiechnął.*
Ostatnio edytowany przez Mazuer (2012-05-08 20:27)
Offline
*spojrzał na Sar i burknął pod nosem*
-Coś mi tu nie pasuję..*przyspieszył tempo poszukiwań*
Offline
*Lwica Nadal biegła przed siebie...Gdy sie obejrzała za siebie, zauważyła z daleka Shu.. ''musze przyśpieszyć'' pomyślała i tak tez zrobiła..*
Offline