Nie jesteś zalogowany na forum.
Ciekawe połączenie. *słysząc jego słowa mimo woli zaczerwieniła się nieco, posłała Shupovi nieśmiały uśmiech*
Och... dziękuję, ty również wydajesz się być miły.
Offline
-O...poczekaj coś ci podaruję *lew zniknął na moment lecz powraca z paczuszką*
-Proszę....*kładzie na ladę paczuszkę na której widnieje napis "Rajski ogród*
Offline
Oj, dziękuję... Ale co to? Jakiś specjalny rodzaj herbaty? *delikatnie podnosi i ogląda paczuszkę z ciekawością*
Offline
-Tak...specjalna mieszanka dla specjalnej osóbki *lew delikatnie się zaczerwienił i opuścił wstydliwie wzrok*
Offline
*chwilę się wahała, ale w końcu położyła mu łapę na łapie wciąż z nieśmiałym uśmiechem, tylko zarumieniła się trochę mocniej* Nie mam słów... jeszcze nikt nigdy mi czegoś takiego nie sprawił...
Offline
*lew lekko objął łapę Laini*
-To nic takiego specjalnego...po prostu *lew lekko się zarumienił i podszedł do lwicy spoglądając jej w oczy*
Offline
*ogromnym wysiłkiem nie spuściła wzroku i wpatrywała się zafascynowana w Shu, milcząc*
Offline
*trzymając ją delikatnie za łapki powoli przysuwał swoja głowę w jej stronę*
-Masz bardzo piękne oczy *lew uśmiechnął się*
Offline
Ty także... *szepnęła i także powolutku przysuwała się do niego*
Offline
-Nie wiem dlaczego...ale coś się mi w sercu zawrzało jak spotkałem ciebie..*uśmiechnął się i z ponownie spojrzał lwicy w oczy*
-Jesteś taka miła...sympatyczna. *nie mógł przestać się uśmiechać*
Offline
Dziwne... to samo mogłabym powiedzieć o tobie... *poczuła jak jej serce przyśpiesza i rozlewa się po niej nieznane wcześniej ciepło* Jesteś inny niż wszyscy...
Offline
*poczuł szybsze bicie serca*
-Dziwne że wcześniej się nie spotkaliśmy.....
Offline
Tak... mam wrażenie, jakbyśmy się znali od zawsze... dziwne... *uśmiechała się leciutko*
Offline
*lew uśmiechnął się, i stanął w bezruchu gdyż był zakłopotany co w tej sytuacji zrobić*
Offline
*Taksówka podjechała pod klub i lew wysiadł z niej, po cym dostojnym krokiem wszedł do klubu*
Offline
*wszedł do klubu* Przyjechałem. Zaraz idę za bar. *poszedł na zaplecze*
Offline
*lew nie zwracał uwagi na obecność Maru gdyż ciągle wpatrywał się w Laini*
Offline
*Wchodzi do środka i spogląda na Shu*
-Zawsze widzę tę samą sytuację.
Offline
*wyszedł z zaplecza w fartuchu i poszedł za bar*
Offline
*speszyła się trochę przyjściem nowych osób i z ledwo słyszalnym westchnieniem minimalnie odsunęła się*
Offline
*lew również speszony towarzystwem innych osób, próbował zrobić coś czego mógł żałować*
Offline
Nie przeszkadzajcie sobie. Ja tu tylko sprzątam.
Offline
*trzymał nadal delikatnie za łapki Laini, i wciąż w myślach dręczyło go zdanie -Czy ja się zakochałem ?*
Offline
*zaczął myć szklanki i śpiewał* Nie dokazuj , miła nie dokazuj. Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud. Nie od razu , miła nie od razu, nie od razu stopisz serca mego lód.
Offline
*uśmiechnęła się trochę szerzej i spuściła wzrok, wiedziała, że Maru się z nich naśmiewał*
Offline
*wiedział że w takim otoczeniu nie będzie mógł porozmawiać z lwicą*
-Może...może namówisz się na spacer..? *lew zawstydził się i uśmiechnął*
Offline
Chętnie. Trochę tu duszno. *przyznała, zerkając na Maru* Chodźmy. *puściła jedną jego łapkę i wstała*
Offline
*trzymając jedną jej łapkę skierował się z nią ku wyjścia*
-Więc może pójdziemy do parku...albo nad jezioro...wybór należy do ciebie.
Offline
*zaczął wesoło pogwizdywać* No no... Braciszek dalej baluje.
Offline
To może nad jezioro? *oparła łebek na jego ramieniu i poszła za nim* Znam ze snu twe usta i oczy twoje znam...*zanuciła cichuteńko, tak by tylko Shu mógł to usłyszeć i uśmiechnęła się delikatnie*
Ostatnio edytowany przez Laini (2012-05-20 14:37)
Offline