Nie jesteś zalogowany na forum.
*Lwica spoglądała na Askari'ego. Gdy skończył rozmowe z siostrą, lwica lekko go odepchnęła, gdy od niej odchodził..Potem podeszła do przyjaciółki*
-Nic ci nie jes?
*spytała szeptem
-Co ci powiedział... że jesteś taka...smutna?
*dodała pytająco. Nadal mówiła szeptem.*
-Troche cie wyleczyłam, weic możesz otworzyć oczy...Na razie tylko nie będziesz potrafiła za wiele mówić, ale troche powinnaś umieć..
Offline
Askari! *Przeszła mu drogę* Dlaczego to zrobiłeś!
Offline
*Spojrzała na Tadni i Askari'ego*
Offline
Jeśli..Nie potrafisz dbać o siostrę, to ja...Odchodzę !
Offline
-On nie potrafi dbać o nikogo, prócz siebie!
*krzyknęła do Tadni, ale tez tak, żeby lew usłyszał ja dostatecznie dobrze..*
Offline
Właśnie dla tego nie chce zostać w jego towarzystwie, ani sekundy dłużej...
Offline
-Serp... odezwij sie...
*mówiła do przyjaciółki..*
Offline
*Zauważyła Sar*
-Zaraz ci pomogę!
Offline
-nie musisz!
*Lwica znowu położyła łapy przy jej sercu i zaczęła coś mamrotać...*
Offline
*Ona była juz tak jakby... nieżywa, lecz miała jeszcze jeden maleńki ostatek w duszy*
Offline
A co mam zrobić z Askarim?
Offline
-Nie wiem... Ja teraz musze wyleczyć Serp, wiec odsuń sie jak najdaleń. Gdy koleżanka to zrobiła, Lwica mocniej przycisnęła łapy w miejsce, gdzie znajdowało sie serce koleżanki. Wymamrotała cos. Pod jej łapami coś zamigotało...*
// Serp, ocknij że sie, nie mecz juz mnie...!!!//
Offline
Jasne....* Obróciła się Do Askariego * Nie dostałeś wystarczającej kary?!
Offline
*Gdy lwica skończyła, podeszła do Tandi*
-Mam nadzieje, że weisz dlaczego był dla ciebie taki miły...
Offline
Wiem....I nie jestem z tego zadowolona...
Offline
-To powiec, co wiesz... Dlaczego on, twoim zdaniem, to robił...
Offline
Ale co wiem> Czemu był dla mnie miły? Zakochał się ...A co do reszty nie mogę go rozgryźć ...
Offline
-Prawda, Zakochał sie... Może nie jestem jego siostra, ale wiem, że do nikogo nie czuł nic takiego...
*odpowiedziała z usmiechem*
-Mam do ciebie jedno pytanie... czy gdyby on nic nie zrobił, byłabyś z nim?
*zapytała podejrzliwie... bała sie jej odpowiedzi..*
Offline
CO!? Z takim ponurasem w życiu! Niech on sobie jakieś emo znajdzie czy coś
Offline
*Lwica odetchnęła z ulgą..*
-Ciesze sie, że tak odpowiedziałaś. Teraz musimy czekać, aż Serp sie obudzi..
*dodała*
Offline
Wiem...I pilnować tego durnia...
Offline
-Toty go pilnuj, bo ciebie bardziej posłucha, niż mnie, lwice, która chciała go zabić... Chociaż... on tez chcial...
Offline
No cóż wykorzystam mój *Poprawiła krótką czuprynę* Urok osobisty
Offline
-A prosze bardzo.
*powiedziała*
-Nie będę życzyć ci powodzenia bo wiem, że sobie doberze z nim poradzisz
*dodała z usmieszkiem*
Offline
* Wysunęła pazury* Dobrze będzie hahahahahha.
Offline
*Nagle z sufitu zaczęły spadać kamienie.*
Offline
Oooo..... Chować się !
*Wskoczyła na Askariego by nie spadły na niego kamienie, wylądowali w ciasnej jaskini, zakrytej kamieniami *
-Ah ciasno.....
Offline
Wzięła w pysk przyjaciółke i wpadła do jakiejś jaskini. Były obydwie same...*
-Halo?!
*krzyknęła, gdy położyła w bezpiecznym miejscu koleżanke*
Offline
-Słyszę cie! Jestem w jakiejś ciasnej jaskini i leże na..Eh na Askarim....
Offline
*Odskakiwał co chwila, aby unikać kamieni. W pewnej chwili zauważył, że nie ma Sarminy.*
- Sarmina ! - *zawołał*.
*W tej chwili kamień przygwoździł mu łapę. Lew zemdlał.*
Offline