Nie jesteś zalogowany na forum.
Zapewne jesteś, skoro przebadano cię dermatologiczne... *mruknęła z powątpiewaniem i dała mu kuksańca w bok* Na pewno miękki i puszysty. //jak Almette //
Offline
-Przynajmniej mogę solidnie ogrzać w zimne noce *zaśmiał się* //Jak Almette...Shupuś...puszysty Almette//
Offline
*śmieje się, siada koło niego*
Offline
*Uśmiecha się*
-Zaraz idzimy dalej, może uda nam się dotrzeć do "Raju".
Offline
*Słyszy, co mówi Dag.*
-Wspaniale. Powoli mam już dość tych złudzeń, i takich tam.
Offline
-To co robimy ?Nudzi mi się...
Offline
-Ja was dogonie
*mówi, nadal leżac..*
Offline
*Wyszedł z dziury*
-Świeże powietrze.
Offline
A może po prostu ruszajmy dalej? Idąc przed siebie gdzieś tam dojdziemy, siedząc tutaj - raczej wątpię...
Offline
*wstał leniwie i powolnym krokiem dążył do swych przyjaciół, zarazem czekając na swą ukochaną*
Offline
*poszła za nim*
//Dłuższe posty proszę. Mariutunio//
Offline
*ciągle spoglądał na nią*
Czeka nas długa i pewnie męcząca podróż. *westchnął cicho*
Offline
Damy radę. Im szybciej zaczniemy, tym szybciej dotrzemy na miejsce. Chodźmy. *ruszyła w, jak jej się wydawało, kierunku północnym*
Offline
Oby dotarli tam wszyscy..bo łatwo na takiej trasie stracić wiarę w siebie.
Offline
-Damy radę, skoro dotarliśmy aż tu to kto miałby zwątpić?
Offline
Takie puste założenie. Po prostu może ktoś z nas mógłby stracić po prostu wiarę.
Offline
*zatrzymała się i odwróciła do nich z przekornym uśmiechem*
Hej-heej? Idziecie czy marudzicie?
Offline
*Lwica nadal lezała... Nie miała sieł wstać... Była zakrwawiona...*
Offline
Spokojnie spokojnie, idziemy, powoli ale idziemy.
Offline
*W końcu wstała.. Chwiejnym krokiem ruszyła w stronę przyjaciół..*
-Czekajcie ... na...mnie...
*mówiła, ciezko dyszac*
Offline
*Zerknął kątem oka na Saraminę*
-Dasz radę iść?
Offline
*była sama na pustyni,ale z własnej woli.Zdyszana,zmęczona i zziajana,ostatkami sił podeszła do nich,a potem straciła przytomność *
Ostatnio edytowany przez nessie904 (2012-06-10 20:14)
Offline
-Co robimy?
*Spogląda na nieprzytomną lwicę*
Offline
-Trzeba jej pomóc, inaczej zginie..nie ma czasu na rozmyślania...
Offline
*Podbiegł do lwicy i dokonał dokładnych oględzin stanu zdrowia*
-Trzeba znaleźć wodę.
Offline
*budzi się*
-Uch...I pomyśleć, że byłam już w gorszych miejscach...*wstaje*
-No nic...O...hej!*uśmiecha się*
Offline
-Witam.
*Uśmiecha się lekko*
-Co tu robisz?
Offline
-Czy aby wszystko wporządku ?...Nic ci nie jest ?
Offline
-Nie nic mi nie jest...Szukam Raju, podobno jest tam pięknie! Wędruję już od kilku dni, może nawet tygodni lub dwóch...*uśmiech*
-Jestem Penelopa, ale mówcie mi Nessie, lub Ness...To moje drugie imię *jeszcze większy uśmiech*
Offline
Nessie, jesteś pewna? Przed chwilą leżałaś nieprzytomna... Tak się składa, że my też szukamy Raju, ale... ty wyglądasz, jakbyś mogła w każdej chwili zemdleć! *powiedziała z lekkim niepokojem*
Offline