Nie jesteś zalogowany na forum.
*spojrzał kątem oka na "Karotkę"*
-Witamy w klubie...Maruś obsłuż panią.
Offline
No dobra. *wstał i podszedł do stolika* Witam panią. Czym mogę służyć?
Offline
*posłała lwicy ciepły uśmiech* Witaj, co taka znudzona?
Offline
-Maru, coś z marchewka proszę *powiedziała znudzonym tonem po czym odwróciła się do Laini* ciężki dzień miałam dzisiaj, teoretycznie.
Offline
*wstał i z podbitym okiem podszedł do Karotki*
-A cóż takie męczącego przeżyłaś ?
Offline
- ah Shu, po pierwsze doktryny, po drugie umordowałam się bieganiem, bo muszę zrzucić trochę i więcej, a po trzecie nudno jakoś cały dzień. to też męczy. ale widzę, że ja nie mam aż tak źle w porównaniu z Tobą.
Offline
*przyniósł kubusia marchewkowego* Może być? czy raczej coś do jedzenia dać?
Offline
-A tam..po prostu miałem kiepski dzień i tyle.
Offline
- dzięki Maru, ile się należy? *powiedziała z lekkim uśmiechem* -Zdaje się, że nieco bardziej burzliwy dzień niż mój, może pomasować oko?
Offline
*sprawdził w swoim notesie* Za kubusie 2.50.
Offline
*podała 2,50*- jeszcze raz dzięki. *zabrała się do picia Kubusia*
Offline
*wziął mamonę* Dziękuję bardzo. Życzę miłego pobytu. *poszedł za bar*
Offline
-Masaż oka...jakbyś była taka miła to z chęcią.
Offline
*stanął w drzwiach klubu* A czy synowa szefa klubu też nie ma za darmo picia i jedzenia? *zwrócił się do Maru*
Offline
*zaśmiała się* Shu, ja nie chcę nic mówić, ale jak rodzina będzie się wam w takim tempie powiększać to zbankrutujesz!
Offline
*patrzy na Nali* A czy był już ślub?
Offline
-Laini nie przesadzaj..jak z rodziny to za darmo.
Offline
- Maru, jakieś trzy lata temu, ale nie wiem czy jest tutaj ważny *uśmiechnął się*
Offline
Pewnie nie jest ważny bo ja nic o tym nie wiem.
Offline
Och, no tak, jeżeli Maru - nasza klubowa plotkara - nie wie o czymś, to znaczy, że to się nie wydarzyło... *pokazała mu z uśmiechem język*
Offline
- Ty, to trzeba nadrobić! *poklepał przyjacielsko Maru po ramieniu*
Offline
-to kaman Shu, tak Cię wymasuję, że przestanie boleć *kończę Kubusia* - Nali, ślub?
Offline
- Tak, będziesz miała zniżki w klubie *zażartował lew*
Offline
- No tak, ale ja żadnego ślubu nie pamiętam haha
Offline
- To trzeba go sformalizować, Maleńka *puścił oko do Caro*
Offline
- Ja taka znowu maleńka nie jestem *wytknęła język do Naliego* poza tym kryzys jest, ślub kosztuje
Offline
To niech ojciec pana młodego zasponsoruje ślub.
Offline
- O, proszę będzie ślub jak się patrzy *podchodzi od lady* herbaty z rumem, poproszę. *kładzie 5 pesos* tylko mi nie mów, że nie przyjmujesz. Nie będą mi się walać po kieszeni.
Offline
Nie przejmujemy tego nominału. Tylko złote i euro. *zalał herbatę rumem* Proszę.
Offline
- Muchos gracias, senior *wziął łyka herbaty* mmm... pyszny rum amigo.
Offline